Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ania lysk

awans czy 2 dziecko??

Polecane posty

Gość ania lysk

podpowiedzcie co byście zrobiły? Mam 31 lat, 6 letniego syna, od 7 lat w małżeństwie. Pracuję w budżetówce a dokładniej w straży pożarnej ale funkcjonariuszem nie jestem. zajmuje etat cywilny. mimo powszechnej wiedzy ludzkiej zarabiam śmieszne pieniądze: 1500zł na rękę. od 3 lat marzę o 2 dziecku, syn ciągle się dopytuje kiedy będzie miał rodzeństwo. mąż też już się przekonał ze to najwyższa pora, bo młodsi nie będziemy. ale pojawiła się szansa, ze mogłabym zostać funkcjonariuszem. wiązałoby się to z koniecznością odwleczenia macierzyństwa o jakiś rok przynajmniej i wyjazdem na półroczne szkolenie. oczywiście wzrosłoby też moje wynagrodzenie o przynajmniej 500zł na początku. potem doszłabym do ok 3000zł na rękę. a ja nie wiem czy jeszcze chcę być funkcjonariuszem. czy chce mi się dla pieniędzy rezygnować z dziecka, bo nie wiem czy po tym roku, może nawet 2 nie będę już wygodna i zapomnę o chęci posiadania większej rodziny :( chęć może i będzie, ale wygodnictwo weźmie górę... co byście zrobiły??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym wybrała awans.Więcej kasy ci się przyda, bo dzieci same się nie utrzymają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania lysk
zapomniałam napisać, ze awans mi ktoś obiecuje, ale ja tak nie do końca wierzę, ze go dostanę. nie mam nic na papierze, a wolnego etatu nie ma. ktoś musiałby iśc na emeryturę, ale osoba któa mogłaby już pójśc jeszcze się nie wybiera. zagmatwane, wiem. ale takie sa realia w budżetówce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez wybrałabym awans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy ile zarabia mąż. Jeżeli twoje 1500 jest "na waciki" to moim zdaniem rodzina jest ważniejsza od "kariery". Poza tym nie wiadomo czy od razu zajdziesz. Czy dostaniesz ten awans. Nic nie wiadomo, dlatego pomyśl co jest twoim celem życiowym. Moi nie rob dziecka bo synek chce sie bawić z kimś klockami. Nie dla dzieci robi się dzieci. Uważam ze pracę można znaleźć zawsze a dzieci zawsze nie zrobisz, ale musisz mieć czym je wykarmić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
synek chce braciszka ale i tak nie bedzie sie z nim bawić bo będzie za duża różnica wiwku (7 lat). Co taki 7 latek bedzie robił z noworodkiem? Dla starszaka będzie to tylko obowiązek za 3, 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania lysk
gość dziś --> właśnie mąż też nie zarabia kokosów, jak dobije do 2700 to jest dobrze. wiem, ze nie zachodzi sie od ręki, zakladam tą optymistyczną wersję, ale licze się z tym że nie od razu się uda gość dziś --> syn akurat jest taki, ze mimo ze jest jedynakiem, dzieli sie zabawkami, pomaga przy sprzątaniu, bawi się z mlodszym kuzynostwem, z którym starsze dzieci z rodziny nie mają ochoty sie bawić, "bo sa za duże". na placu zabaw też czesto sie bawi z mniejszymi dziećmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanamacierzynskim
Ja bym wybrała dziecko skoro już od dawna o nim myślisz. Po pierwsze dlatego, że nie wiadomo ile czasu upłynie aż zajdziesz w ciąże - wiem, że nie ma co zakładać najgorszej wersji ale też nie można z góry założyć że uda się od razu Po drugie - sama napisałaś, że awans jest niepewny bo musiałoby się zwolnić miejsce więc możesz tak czekać rok, dwa albo pięć. Po trzecie - i tak już będziesz mieć dużą różnicę wieku między dziećmi więc nie ma co jeszcze bardziej tej różnicy zwiększać Po czwarte - tak jak napisałaś młodsi nie będziecie a skoro oboje z mężem chcecie to nie ma na co czekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×