Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pierwsza milosc, może minąć?

Polecane posty

Gość gość

Witam, jestem z chłopakiem już prawie dwa lata. Rok temu przydarzyło się coś co do dziś wywołuje u mnie nie miłe wspomnienia. Najpierw jego eks dziewczyna miała wypadek przy którym on był ze względów zawodowych. Potem my jakiś tydzień, może dwa zerwalismy, poklocilismy się, on się napil, stwierdził że jest socjopata (naprawdę mocno się napil) i musi być sam, chce naprawić wszystkie kontakty(wtedy akurat wyszło tak że parę osób nagle zaczęło się do niego czepiać) napisał wtedy do swojej ex. Jak dziś twierdzi po to by naprawić kontakty, nie chciał być z kimś kloconym. Tyle ile udało mi się przeczytać z tej rozmowy to fragmenty typu: "jak zobaczyłem że to ciebie wynoszą na tych noszach to nie jesteś nawet w sobie stanie wyobrazić moich jakichkolwiek funkcji życiowych", "nie chce zebysmy na ulicy udawali że się nie znamy", "po naszym rozstaniu przez 9 miesięcy ciągle piłem i zazywalem narkotyki", potem pisali co tam u nich, trochę o ich zdrowiu itd. Mi powiedział że nie wie czemu napisał że przez 9 miesięcy nie mógł się pozbierać bo że to niby nie prawda. Z nią zerwał w czerwcu dwa lata temu, ze mną zaczął być w marcu następnego roku. Napisał do niej w październiku. Napisał do niej w nocy jak był jeszcze pijany, ale rozmowa potoczyła się do końca dnia następnego jak był już tylko na kacu. Skończył z nią rozmowę, pojechał do miasta, wypił energetyka i jak twierdzi otrzezwial. Przyjechał do mnie, przeprosił za swoje zachowanie, płakał i prosił żebym wróciła. Ja wtedy jeszcze ne wiedziałam że do niej pisał, dowiedziałam się o tym około tydzień później. Nie było już tych wiadomości ale powiedziałam mu ze musze je zobaczyć, więc on do niej napisał żeby mu te wiadomości wysłała, coś tam mu wysłała, pokazał mi, napisała mu ze dziwne że nie pamięta bo mówił że jest na kacu a nie pijany, on do niej napisał że wszystko co pisał było nieprawda, nie wie co mu odbiło, że jedyne co było szczere to życzenie jej powrotu do zdrowia, bo nie chce źle jej życzyć mimo wszystko. Ona zadzwoniła i zapytała czy to on pisał a on ze tak, jeszcze coś tam dorzucila o mnie, stwierdzili że mają swoje życie i tamto to przeszłość. Teraz może coś o jego ex. Ich "związek" ciągnął się 2,5 roku, byli gowniarzami, on miał zdaje się 17, ona 14 jak się poznali, przez długi czas tylko pisali ale w końcu się poklocili i ich znajomosc się zakończyła. Potem jakoś się pogodzili po paru miesiącach, zaczęli pisać spotykać się itd. Potem chyba znów się poklocili, potem jak już się pogodzili byli razem. Ich związek. Hm. Więcej chyba rozstan niż bycia razem. Wiem że raz zerwali przed wakacjami a zaczęli być też w marcu, tego samego roku przed wakacjami zerwali, wtedy on spotykal się z inną dziewczyna z którą w końcu nic nie wyszło, z nią zszedł się na jesień. Raz ja zdradził jak byli razem na jakieś imprezie. Ona podobno zdradzila go nie raz, on tylko calujac się z inną, ona zdradziła dawajac d**y. Ona była jego pierwsza partnerka sexualna. Czy on jej? Nie wiadomo, bo ona twierdziła że tak, ale on mowi że według niego dziewica nie była. Ogólnie dziewczyna ma łatkę puszczalskiej. Na drugi rok zerwali zerwali już ostatecznie w czerwcu, on zerwał z nią. Nie wiem co mam myśleć. To niby przeszłość, oni zaczynali być razem jako gowniarze, ale nie wiem czy ten związek ma przyszłość. Czy mogę być pewna ze nic do niej nie czuje? Ze kiedyś znów mu coś nie odbije? Oczywiście wtedy byłby już dla mnie skreślony, ale ja nie chcę marnować czasu po to żeby dowiedzieć się o tym za jakiś czas a do tej pory naiwnie mu wierzyć. Nie wiem co myśleć. My zaczęliśmy być razem jak już byliśmy trochę starsi. Co myślicie? czy naprawdę kocha mnie szczerze i najbardziej i tak jak zapewnia jestem najważniejsza a tamta dziewczyna już nic dla niego nie znaczy i tak naprawdę jej nie kochał(on tak mówi, że tak mu się wydawało ale to nie prawda)? Podobno facet kocha tylko raz a całe życie spędza z inną, ja nie chcę być ta inna, chce być to najważniejsza (może to egoistyczne i dziwnie brzmi ale taka jestem i juz), wiedzieć że jestem tą jedyna i nigdy nikt nie był i nie będzie lepszy odemnie. Proszę o jakieś rady :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam że może minąć. W tym wieku tak naprawdę nie wie się co to jest do końca miłość. To że do niej napisał nic nie znaczy, pewnie jest bardzo emocjonalny. Coś mu odbiło i tyle do tego emocje z waszej kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze że ich związek to był głownie seks. Sam się bał zaczynać ze mną współżycie bo twierdził że to wszystko niszczy i z czasem będzie się tylko to liczyć. Bo jak mówi czasem nawet jak nie chciał uprawiał seks z nią bo ona nalegala, obrazala się jak nie chciał. Aha i jeszcze tam jest błąd bo napisałam że zdradził ją jak byli razem na imprezie ale on był wtedy sam i napisał do niej że "nie możesz sobie wyobrazić BRAKU moich jakichkolwiek funkcji zyciowych. Co dziwnie bo jak się dowiedział że to ona zadzwonił do mnie ze pojechał do wypadku i szyderczo się śmiała że ona kiedyś strasznie mu dogryzala że "jaka c***a" "idiota" i ciągle się śmiała jak on miał wypadek, jeszcze go upominalam że nie wolno się tak śmiać. Więc już sama nie wiem, mówił że mogę nawet zapytać jego kolegów z pracy którzy też tam byli i oni mi potwierdzą że wcale tak nie było jak napisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za bzdury facet wcale nie kocha jednej,faceci zakcojuja sie duzo czesciej niz kobiety głownie tu chodzi o cielesnosc facet nie jest stworzony zewby cale zycie kcohać jedna jak sie zestarzeje i zbrzydnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsza, druga może minąć. Tylko ta prawdziwa nie minie. Mi nie minęła, chodź to już tyle lat. Czasem jest tak ze miłością nazywamy zauroczenie albo wydaje się nam że to miłość. Te pierwsze miłości to też nie zawsze miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Milosc nie istnieje jesli chodzi o mezczyzn oni nie potrafia kochac tak na zawsze owszem zauraczaja sie ale głownie w wygladzie a jak wiadomo wyglad mija uroda figura to te zauroczenie też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No w to akurat wątpię. Nie raz się widzi dziewczynę bez wyglądu a ma wspaniałego faceta który ja kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×