Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zamierzam podać alkohol na chrzcinach córki. Teściowa wpadła w histerię.

Polecane posty

Gość gość

Suszy mi głowę święto dziecka i takie tam frazesy idiotyczne ale tak na logikę to jest impreza dorosłych przynajmniej w naszym przypadku. Chrzest jest w połowie grudnia, o 17.30 . Inne msze odpadły, bo chrzestni nie mogą dojechać wcześniej, mój tato pracuje i nie zdąży i jeszcze kilku gości też może dopiero na wieczór dotrzeć. Uznałam zatem, że właściwie po mszy nakarmię córkę, zrobimy fotkę przy torcie i położę ją spać, a przybyłym gościom podam kolację i wino do niej. Powiedziałam wczoraj teściowej jak to widzę, bo sama pytała jak to będzie, a ona normalnie mało histerii nie dostała. Tłumaczyłam jej, że przecież córka jest mała i tak niczego nie rozumie, a w ogóle to pójdzie spać no i przecież kulturalnie się napijemy, nie będzie żadnej biby, bo male dziecko mamy przecież, bo część gości będzie samochodami, a inni idą do pracy na następny dzień, a ta dalej swoje :o mąż stanął za mną oczywiście no to się dowiedziałam, że go już sprowadziłam na złą drogę, rozpiłam i niszczę naszą rodzinę (mąż ją tylko wyśmiał, a ja się truję tą aferą) Nie rozumiem o co to halo? Zaproponowałam jej przecież, że ją przywiozę i odwiozę, że będzie normalna miła atmosfera, że przecież alkoholikami nie jesteśmy no ale bez przesady wino do kolacji to jest zaraz chlanie czy chodzi o sam fakt podania alkoholu? no i czy sam ten fakt przy okazji imprezy po chrzcie jest taki naganny nawet jeżeli to jest tylko dobre wino do posiłku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w ogóle tego nie rozumiem. chrzest jest w kościele, a impreza w domu. chrzest to sakrament a chrzciny to impreza. nikt nie mówi żeby od razy pod stołem leżeć ale takie jakieś sztuczne teksty typu "impreza dziecka więc nie będzie alko" są dla mnie po prostu śmieszne. rozumiem komunia ale taki berbeć chrzczony serio nic nie kuma i nie robi mu różnicy że ktoś wypije lampkę wina kiedy on sobie będzie spał. dobrze robisz, nie słuchaj wariatki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chce się rządzić. Trzeba jej w takich przypadkach mówić, że to twój mąż tak chce, że to jego pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to już nie można sobie kulturalnie pojeść bez alkoholu? sama napisałaś że będzie to zwykła kolacja bo część gośc***ić nie może lub wypije symbolicznie to dlaczego nie możesz zrezygnować z wina w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po co rezygnować? po co jak chcemy wypić normalnie do posiłku tak jak w każdą niedzielę czy jak przy innej uroczystej okazji? i zadam co odwrotne pytanie - a to już nie można kulturalnie zjeść kolacji z winem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze gadasz a w ogóle żebym wiedziała że taki cyrk zrobi to bym w ogóle nic nie mówiła o tym winie no ale nie spodziewałam się takiego halo o taka głupote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście cebulandia chrzci dziecię i muszą ale to MUSZĄ być procenciki, bo chrzest nieważny bydzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cywilizowani ludzie piją dobre wino do kolacji a potolom kojarzy się to z chlaniem jak u ruskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem dziewczyn , które reflektuja zdanie teściowej. Ona nie ma nic do gadania względem twojej imprezy rodzinnej ani ona ani nikt inny, co sie spinasz kobieto rób co uważasz za słuszne. Jak nie będzie na stole nawet wina i symbolicznie do kieliszka to uważam za stype, chociaż na stypie sie pije, ja na takiej byłam i szczerze to sie upilam. A na chrzcinach córki, które zrobiłam w knajpie to piłam piwo lane, kelner nam przynosił na skinienie hehe teściowa patrzyła czułam jak mnie dzga wzrokiem i wzdycha, a hooooj jej w oko!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można zjeśc kulturalnie kolację z winem, a nawet z wódką. Nie widzę w tym nic złego, a pytanie po co jest dla mnie bez sensu:O Równie dobrze mozna zapytać po co jemy czekoladę, po co jeździmy samochodami skoro niszczymy środowisko i po co w ogóle żyjemy? Wszystko jest dla ludzi. I alkohol także. Jak komuś alkohol kojarzy się z patologią tylko to współczuję przezyć w dzieciństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Cywilizowani ludzie piją dobre wino do kolacji a potolom kojarzy się to z chlaniem jak u ruskich. xxx raczej z chlaniem jak u siebie w domu, bo raczej po sobie sądzą :P tak czy owak autorka ma rację ja też podałam wino

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla świętego spokoju nie podawaj tego wina. Ja rozumiem że masz rację ale po co masz potem słuchać przez 10 lat albo mieć obrobiony tyłek po rodzinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat teściowa ma racje chrzciny to impreza dziecka więc zero alkoholu. To dziecko jest "gospodarzem" (mimo że rodzice to wyprawiają). jakby to wyglądało no ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie podalam kropli alkoholu na chrzcinach i na komunii sw. tez. Nie wiem autorko, co ci tak bardzo na tym zalezy. Jedna impreza bez procentow w ciagu najblizszych kilku lat, to chyba mozesz odpuscic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Impreza dziecka to jest kinderbal. To ma być kolacja dla całej rodziny, w tym większości osób dorosłych. A ludzie dorośli do uroczystych posiłków podają wino. Dzieci dostają wodę albo sok (a "gospodarz" dostanie mleczko, bezalkoholowe :P). I tak to właśnie NORMALNIE wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chrzciny to tak samo "impreza dziecka" jak stypa "impreza nieboszczyka" :D od lat mieszkam w kraju, gdzie wino jest częścią kultury i owszem, nie podaje się go na "imprezach dzieci", czyli na imprezach, gdzie są WYŁĄCZNIE DZIECI; na wszystkich innych jest normalną częścią posiłku, kto chce to pije, kto nie chce nie pije Takie myślenie jak teściowej autorki czy co niektórych tu odpowiadających to chyba naprawdę wynik jakichś traum z rodzinnych spotkań, które muszą się kończyć obaleniem po "łódce Bols" na głowę. Jeszcze dużo wody w Wiśle upłynie, zanim Polakom alkohol przestanie się kojarzyć z chlaniem do upadłego albo co najmniej do "szła dzieweczka". Ale widzę, że parę zdroworozsądkowych odpowiedzi już padło, więc jest nadzieja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu provo. Wczoraj teściowa wpadła w histerię z powodu imienia dziecka,wcześniej inne prowvo na imię Kunegunda. 0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3/4 społeczeństwa jest głupia. Nie zada sobie trudu aby cokolwiek przeczytać u źródła. Zazwyczaj usłyszy coś w tv albo radio (niezależnie od opcji) przekręca i klapie dziobem. I pisze tu o ludziach niezależnie zwolennikami której opcji politycznej są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ta od imienia Prakseda haha. Cienkie te twoje prowokacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co wy chrzanicie? ja nic nie pisałam nigdzie o imieniu córki. myślicie, że gdybym chciała kręcić prowokacje to pisałabym tymi samymi schematami i pisała wszędzie o teściowej która dostała histerii? (no bo do tego się przyczepiłyście) dobra niech wam będzie wieczne detektywki z kafe a do normalnych forumowiczek: sprawa się rozwiązała bo siostra męża i teść powiedzieli teściowe, że przesadza, a szwagierka dodała też, że przecież u niej też było wino na chrzcinach i jakoś się matka nie czepiała. No jak widać poglądy moralne bywają wybiórcze :P Owszem mogłam ją olać totalnie ale generalnie zależy mi na dobrych relacjach dlatego cieszę się że ją przekonaliśmy i dała się udobruchać, bo po co nam kwasy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja nie podalam kropli alkoholu na chrzcinach i na komunii sw. tez. Nie wiem autorko, co ci tak bardzo na tym zalezy. Jedna impreza bez procentow w ciagu najblizszych kilku lat, to chyba mozesz odpuscic. xxx dla ciebie to są procenty - głodnemu chleb na myśli - natomiast dla normalnych ludzi jest to normalna część uroczystej kolacji mająca na celu podbicie smaku potraw jak i uświetnienie samej imprezy, bo wiadomo że dobrego wina nie podaje się od tak sobie do pomidorówy w poniedziałek po pracy. Przykre, że w dobrym winie jedyne co widzicie to PROCENTY :o współczuję wychowywania się w patologii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tlumacz sie statej flufie. Niech nosa wtyka w swoje smierdzace gacie a nie tu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×