Jak to przeżyć ?

Rodze w lutym .. mam remont prawie generalny mieszkania nie daje już rady mimo że to nie ja ten remont robie, a mąż . On chodzi do pracy a ja zostaje w tym PUSTYM domu gdzie dosłownie nic nie ma . Nie mam się gdzie przenieść na ten czas a tak okrutnie marzy mi się żeby położyć się w wygodnym łóżku przed telewizorem poodpoczywac . Tym czasem jedyne co mam to radio kawałek łóżka i wszędzie rozp*****el ... tragedia chce być juz po wszystkim . . Ale boję się że jak będzie po wszystkim ja urodze i znów nie będzie czasu na nic . A przecież po tym remoncie ktoś ogarnąć bedzie musiał . Czasem mam wszystkiego dość chce mi się ryczec ze inni nie muszą tego przechodzić ze maja pomoc z każdej strony . Bo wcale mnie to nie cieszy ale trzeba było podnieść warunki gdy urodzi się córka, które prędzej pozostawialy wiele do życzenia .