Siostry mojego facea

Sytuacja wygląda tak, że od jakiś 3 lat nie rozmawiamy. Mieszkamy razem. Ja, Mój TŻ jego brat i dwie siostry. Z nimi ciągle są problemy, wciąż coś na mnie wymyślają i traktują mnie jak gorszą. Nienawidze ich z całego serca bo bardzo dużo krzywdy mi wyrządziły. Od jakiegoś czasu mój TŻ ciągle z nimi przesiaduje, gadają o glupotach i to dla mnie dziwne(ostatnio chodziły dawać powąchać mu włosy bo cos tam...) teraz zaczeli wspólną prace, moje kochanie oczywiście od razu wyciągło samochód i ich wozi. Ciągle słucham one to, one tamto. Dzisiejsza sytuacja wyprowadziła mnie z równowagi do reszty- po raz kolejny państwo nic nie robi pije sobie kawke i żartuje a ja siedzę przy garach żeby nakarmić tą bande. Zawsze kawa była naszym codziennym wspólnym rytuałem a teraz to już tyle nawet nie mam.

To normalne że mając kobiete i dziecko jest sie przydupasem siostrzyczek? Na każde mrugnięcie a teraz to już wogóle oni spędzają ze sobą więcej czasu niż my.

nikt nic?

nie jesteś już najważniejsza dla swojego kochania

dokładnie! "twoje kochanie" właśnie pokazuje ci na kim mu bardziej zależy zacznij się pakować - jesteś wytypowana do odstrzału