Nie rozumiem tego oburzenia kobiet tylko dlatego ze mężczyzna czasem odwiedzi i

miło spędzi czas z panią do towarzystwa. Przecież nie zawsze żona jest dysponowana,czasem jest chora , czasem mąż jest w selegacji i przez dłuższy czas nie ma kontaktu z żoną a przecież potrzeby fizjologiczne każdy ma i musi je zaspokajać.Gdy mąż odwiedzi czasem milą panią to niby ci się staje? Jakie to ma negatywne konsekwencje? Emocjonalnie jest z zona i bardzo ją kocha, z tamtą kobietą nic go nie łączy i nie będzie łączyć. O co ten krzyk?

o trypla ktorego mozesz przyniesc do domu lub hifa + alimenty

jak żona przyprowadzi sobie faceta do łóżka to się przekonasz prowokatorze.

dlatego nie zamierzam byc nigdy zona. co za potwarz - bycie zdradzona zona

Ja niedopuszczam nawet takiej myśli Zresztą ja bym mogła codziennie po kilka razy To ja męcze mojego partnera Ale nie zdradziłabym go nigdy gdyby mi odmawiał czy coś Ja się brzydzę czymś takim jak zdrada. Ja znowu nie rozumiem kobiet które odmawiają swoim partnerom.