Gość gość Napisano Październik 19, 2016 Od 8 do 14 jestem na oddziale, gdzie posypuję głowę popiołem, żałuję swego pijaństwa i strat życiowych jakie przez nie poniosłem. A po socjoterapii, wracając do domu, zachodzę do sklepu i biorę 4 dębowe mocne... Teraz sobie sączę ostatnie piwo i widzę, że terapia naprawdę przynosi efekty... miesiąc temu piłem codziennie 7 a teraz tylko 4 bo rano jest badanie alkomatem i jeśli wykaże choćby minimalną ilość alko to wypad z terapii:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach