Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego tyle kobiet uważa, że farbowanie jest wyznacznikiem dbałości o fryzurę?

Polecane posty

Gość gość
fakt..farby sa niezwykle toksyczne, raz spuchlam na twarzy tak, ze nikt by mnie nie poznal- niestety takich przypadkow jest sporo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam niestety włosy w kolorze mysiego zadu, więc wolę farbować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja pamiętam że czasem skóra mnie strasznie swedziała po nałożeniu farby. Moja matka też w młodości sobie farbowala na jasny blond kilka razy. Potem też juz sobie dala spokój i miała już swoje ciemny blond. Teraz ma pod 60tke i tylko trochę siwych włosów. Z wiekiem człowiek mądrzejsze i widzi że to wszystko bezsensu. Te farby, pudry, podkłady, cienie, po co to, na co to? Faceci takich problemów nie mają. Tylko kobiety mają tak wyprane mózgi żeby koncerny kosmetyczne zarabiały na ich głupocie miliardy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może wystarczyło by płukanie rumiankiem co rozjaśnia włosy albo inne naturalne sposoby??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak masz brzydki kolor z natury.... mysi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rumianek odpada, bo pójdzie w blond, a ja w nim zle wygladam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naturalnie to bardzo łatwo włosy ściemnić, ocieplić (dodać rudości), ale rozjaśnienie to nie jest takie hop siup, wątpię by, szczególnie przy ciemnym blondzie/brązowym, rumianek dał jakikolwiek efekt. Trzeba wybarwić pigmenty obecne we włosie, a rumianek jest za słaby. Nawet wymieszany z sokiem cytrynowym to raczej bardzo często trzeba by to robić, a szczerze i tak wątpię w rezultat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rany... jak ja bym NIE chciała się musieć farbować!!! Niestety wyboru nie mam. Mam 34 lata i bardzo dużo siwych włosów. Naturalnie jestem brunetką- mam czarne brwi, ciemne włosy, brązowe oczy. Mój kolor bardzo mi się podoba i co z tego??? Siwieć zaczęłam w wieku ok 18 lat.. siwe pojawiały się pojedynczo, tylko z prawej strony głowy, jakoś się ich pozbywałam. Przez 20 poznałam chłapaka.. potem on bawił się w wyrywanie mi tych siwych włosów pęsetą. :)Jednak w końcu musiałam się zafarbować. W wieku 23 lat, tydzień przed swoim ślubem zafarbowałam sobie włosy. I tak nadal robię.. Siwych niestety przybyło.. są wszędzie :( to jest straszne.. mam wrażenie, że zaczyna być ich więcej niz moich kolorowych włosów :-/ Co do farbowania- zawsze farbuję się sama, lub robi to mąż. Zawsze jest to ciemny kolor.. (czarny nie robię, bo wygląda sztucznie, ale zawsze ciemny.. czyli jakiś tam ciemny brąz, ciemny brąz, który w słońcu gdzieś tam się mieni odcieniem kasztana, różnie bywa.. ale kolor ogólnie zawsze taki, że z daleka wygląda jak czarny-ciemno brązowy. JAk na razie nie wyobrażam sobie siebie jako szatynka, blondynka, ruda.. czy jakimiś tam pasemkami.. Dla mnie farbowanie włosów jest przymusem! Nie robię tego jakoś często.. miewam odrosty (odkąd nie pracuję to farbuję rzadziej.. a co.. w końcu biegam tylko na plac zabaw, do sklepów czy do przedszkola). I tak włosy mam zawsze związane. Odrosty siwe nie wyglądają fajnie.. ALE zawsze mnie to irytuje- dlaczego ja (czy inne osoby) z siwymi odrostami, albo ogólnie osoby, które mają jaśniejszy odcień włosów niż nałożona farba- gdy mają odrosty to uznaje się je za zaniedbane, niechlujne itp. A brunetki, szatynki czy inne tam mysie kolory, które mają położony blond, rudy czy jakiś tam inny jaśniejszy niż swój własny łażą z odrostami na 5 cm?? Wystarczy właczyć pierwszy lepszy serial, by zobaczyć, że aktorki też sobie mają takie odrosty (np. Socha). a ja co?? Jak bym wyglądała, gdybym spod ciemniej brązowej farby, wyłaziłoby mi 4-5 cm własnych czarnych i siwych? ZAZDROSZCZĘ wszystkim tym, którzy nie muszą farbować włosów.. dziwię się, że im się chce.. baaa dziwię się, że latają to robić do fryzjera.. (szkoda czasu i pieniędzy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd wy w ogóle te mądrości bierzecie?? :) nigdy nie słyszałam jak zyje, żeby farbowanie było oznakiem dbałości, wręcz przeciwnie... raz tylko pofarbowałam, jeszcze się nasłuchałam od tesciowej ze nieładnie mi.. obecnie mam 39 lat i na razie tylko pojedyncze siwe włosy, nie farbuje obecnie, bo wiem ze to osłabia, ale nie chciałabym chodzic siwa, wiec cos potem musze zacząc robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja siwieję od 28 r.ż., mam ciemnobrązowe włosy, więc bardzo to widać. Farbuję raz na dwa miesiące, bywa że i rzadziej, więc miewam kilkucentymetrowe odrosty siwizny. Ale widzę, że włosy się niszczą, wysuszają, poza tym to jednak chemikalia... Gdy zafarbuję, czuję się lepiej, bardziej pewna siebie, bo oczywiście ludzie wpatrują się w te moje siwe odrosty, co bardzo jest kłopotliwe. Traktuję farbowanie jako zło konieczne (mam 42 lata).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi sie od 24 roku zycia pojawija siwe :( mam tak po mamie ona tez wczesnie zaczeła siwiec. od kiedy zaczeły wyłazic siwusy farbuję włosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego kobiety muszą ukrywać te swoje siwe włosy (niezależnie od tego czy mają 25, 35 czy 45 lat (bo po 60 to pewnie już nie).. a faceci nie? To jest nie fair.. Jak pisałam mam 34 lata, zaczęłam siwieć w wieku 18 lat i gdybym zqaprzestala całkowicie farbowania wyglądałabym dziś na ulicy.. no właśnie jak??? Pewnie wszyscy by mnie wytykali palcami (szczególnie, że jestem niska i raczej każdy na mnie z góry patrzy). A facet??? Może sobie mieć siwe i nic nikomu do tego :((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci też zaczynają. Kwestia czasu jak to się upowszechni. Ale na razie producenci mają ich za debili i wciskają im zwykłe szampony, ale z dopiskiem, że na siwienie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam włosy koloru blond (taki złotawy, już nie jasny, jeszcze nie ciemny), mnóstwo osób myśli, że farbuję włosy, a ja już po licealnych eksperymentach nie chcę im tego robić. Mam 29 lat i raczej nie zapowiada się, żeby mi siwialy włosy (moim rodzice zaczęli siwieć po pięćdziesiątce). Zależy komu w czym dobrze, nie ma co farbować, jeśli naturalny kolor bez siwizny pasuje najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmieszne jesteście jak to wy na kafeterii :-P wszYtkie maja piękne włosy tylko ze na ulicy widać coś zgoła innego haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam wlasnie ciemny blond, jasne oczu i typowa szeroka polska twarz z zaznaczonymi kosc mi policzkowymi. W Polsce bylam uwazana za ni jaka. Mieszkam za granica i czesto slysze komplementy:) wlosow nie farbuje brwi i ust a mam swoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie przesadzaj że aż tyle jest takich kobiet jak piszesz. Ja od pięciu lat jak nie więcej obserwuję pozytywny i na masową skale trend że dużo młodych dziewczyn nie farbuje włosów tylko nosi długie włosy nie farbowane, mega zadbane, podcięte, dokładnie rozczesane gładkie i błyszczące od odżywek. Włosy farbują już chyba tylko trzy rodzaje kobiet: te które mają siwe włosy ale to zrozumiałe, te które zatrzymały się w rozwoju na latach około 2005 lub pochodzą ze wsi i kobiety które mają swoje włosy o wybitnie nieciekawym mysim odcieniu na mega nieciekawej twarzy i to tez rozumiem o ile te włosy nie są farbowane na czarno bo nie ma chyba nic gorszego jak widzę nieciekawa twarz z włosami zafarbowanymi na czarno i te włosy nijak nie grają bo raz z daleka na kilometr widać że to wszystko sie kupy nie trzyma bo włosy są strukturalnie cienkie a w naturze nie występują włosy cienkie w czarnym kolorze i to ze sobą zgrzyta, a po drugie nie grają z oprawą oczu która tez jest mysia a więc o ileś tonów jaśniejsza niż włosy, to też w naturze nie występuje i nie gra za sobą, nawet jakby henną zafarbować rzęsy i brwi to takie coś jeszcze brzydziej sztucznie wygląda bo cały czas widać że te rzęsy i brwi są podobnie jak włosy strukturalnie cienkie, a dodatkowo czarne włosy wiążą się zazwyczaj też z określonymi rysami twarzy i przy włosach koloru mysiego występują zazwyczaj inne rysy twarzy mniej fajne. Jeszcze delikatny blond czy ładny odcień rudego by przeszedł przy czymś takim, komuś takiemu mogą posłużyć, ale ciemne farby to tragedia, mam na to estetyczną alergię a często widuję coś takiego u sprzedawczyń w tych sklepach gdzie jest harówka i dużo mas ludzi do obsłużenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy wszystkie naturalistki czekajcie tylko aż przyjdzie pierwszy siwy włos. Ciekawe czy wtedy też będziecie takie mądre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co was to g****o, za przeproszeniem, obchodzi jaki kolor kto ma na głowie i jak "kreuje" wizerunek wlanych włosów które, stanowią oprawę dla JEGO twarzy?Chyba każdy ma prawo isc w tej sprawie za głosem WŁASNYCH UCZUĆ ESTETYCZNYCH, CZYŻ NIE...osobiście nie farbuje, głowie z lenistwa (lat 29/ 0 siwizny jak do tej pory). Lubie ten slowiansci odcien ciemnego blondu jaki posiadam bo to wlasnie nasze, wschodnioeuropejskie wlosy, lsnia w sloncu jak prawdziwe zloto (u skandynawow nie zaobserwujesz tego zjawiska). Ale...kazdy ma jedno życie, wybiera w zgodzie z wlasnym gutem, ma prawo eksperymentować, a gdy na jego czuprynie pojawia sie "srebrne" (tudziez zolte) nitki to w jego gestii lezy ważna decyzja -OSOBISCIE UWAZAM ZE SIWE WLOSY W MLODYM WIEKU POSTARZAJA ...A BYWA ZE POJAWIAJA SIE W WIEKU NAPRAWDE MLODYM NO LAT 18.Tylko tyle. Mimo to nie odwazylabym sie komentowac wygladu siwej 20-latki w przeciwienstwie do autorki ktora dla odmiany nie znosi "mlodych, farbowanych)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aannkaa
Ja na co dzień mam swój kolor, ale nie czepiam się kogoś kto farbuje. Wiadomo każdy ma swoje zdanie na temat własnego wyglądu i trzeba czuć się ze sobą dobrze przede wszystkim:) Czasem zdarzy mi się zaszaleć i np na sobotnią imprezę robiłam sobie niebieskie wzorki - użyłam farby w sprayu 1-day Color z venity i wydrukowanych z netu szablonów. Kolor po pierwszym myciu zszedł, a ja miałam super frajdę :) Co kto lubi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×