Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćliliana

Czym sobie na to zasłużyłam?

Polecane posty

Gość gośćliliana

Witam. Jestem w związku. Juz 5 lat. Mamy 2 letnie dziecko. Dziwne bo dopiero niedawno zdałam sobie sprawę ze to zły związek. Ale od początku. Jak w każdej bajce wszystko przez pierwsze miesiące jest cudowne. Motylki tęsknota, ciągłe pisanie i dzwonienie. Dopiero ja człowiek zamieszka z drugim człowiekiem to widzi wszystko jak przez lupę. Jak w każdym związku zdarzają się kłótnie mniejsze i większe. Nie wiem dlaczego od razu nie zakończyłam tego jak wyzwal mnie pierwszy raz od DZIWEK I K***W. Wiadomo. Dziewica nie byłam jak zaczęłam się z nim spotykać (miałam 21lat) ale to nie powód na takie wyzwiska bo żadna k***a co sypiala z połowa miasta również nie byłam. (była kiedyś jedna jedyna sytuacja w moim życiu, że na imprezie poznałam chłopaka z którym się bawiłam wypilismy trochę i skończyło się seksem. Jest mi wstyd z tego powodu ale czasu nie cofnie. Nigdy drugi raz tego błędu nie popełniłam.) chciałam być szczera wobec niego i powiedziałam mu o tym błędzie. Przyjął to normalnie. Uszanował moja szczerość. Szkoda ze za ta szczerość place do teraz. Obojętnie czy się kłócimy czy zwyczajnie coś dogryzamy sobie zawsze powie coś żeby mnie zeszmacic. Np wczoraj. Zwykła luźna rozmowa na temat modeli. Coś powiedział "no ty to byś wolała modela pewnie co? Ale nie masz u takiego szans" powiedziałam mu ze by się zdziwił. (brzydka nie jestem. Figurę tez mam. Mimo porodu) ze miałabym większe szanse niż te wszystkie plastiki bo jestem naturalna. A on ze tacy lubią plastiki. Odpowiedziałam mu ze tak owszem na raz. I wtedy powiedział coś co mnie spatalizowalo "a ty na ile myślisz byś była?". Takich docinek jest więcej. Ze np często musiałam mieć h.ja w c***e (za nim z nim zaczęłam byc) ze pewnie takich "błędów" było więcej, jak oglądamy jakiś film i jest jakaś burdelowa scena to mówi często "o pewnie też byś tak chciala". Niby mówi to w zartach (tak mi powiedział.) ale wydaje mi się ze poprostu mówi to co chce powiedzieć. Dla niego wszystkie kobiety (prócz mamusi) są k***y i szmaty.wszystkie dziewczyny z naszego miasta (moje koleżanki szczególnie) to puszczadla. Rozmawiałam z nim nie raz. Prosiłam go żeby mnie szanował. Ze mnie rani tymi słowami... Wczoraj coś we mnie pękło. Popłakałam się jak dziecko. Pierwszy raz od dłuższego czasu, bo wcześniej olewalam te głupie docinki. Musze to zakończyć wiem. Potrzebuje kogoś kto będzie mnie szanował i pokocha mimo jednego błędu, który nie będzie miał większego znaczenia w przyszłości. Kogoś kto mnie przytuli i szczerze powie ze cieszy się ze jestem. Kto powie od czasu do czasu ze jestem piękną i wyjątkowa... (przepraszam za błędy. Pisze na szybko) nie oczekuje żadnych odpowiedzi ale dyskusja mile widziana bo nawet nie mam się komu wyzalic. A miloby by było porozmawiać z kimś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość paula
Przede wszystkim niczym sobie nie zasłużyłaś. Przeszłości nie zmienisz, zrobiłaś tylko błąd, że powiedziałaś facetowi co było przed nim. Okreslenia Twojego faceta w Twoim kierunku świadczą tylko o tym, że on ani Cię nie kocha, ani nie szanuje. Skoro próbowałaś z nim rozmawiać, zmienić coś i nie przyniosło to efektu to nadszedł czas, żeby odejść. Zakończ ten chory związek i daj sobie szansę na normalne, szczęśliwe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On Cie nie kocha więc każda p*****la sprowadza sie do tego ze Cie obraża. Daj sobie spokoj z tym czlowiekiem. Jesli zdarzyło Ci sie raz cos takeigo to to tez nie jest jakis wielki powód do wstydu. Ja nie mialam takich przygódbo bardzo wcześnie poznałam mojego meza (17 lat) ale nie przesadzajmy. Po pierwsze to twoj maz napewno trzepal konia pod kołdrą i czekal na ciebie. Napewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×