Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy robicie obiady dwudaniowe?

Polecane posty

Gość gość
W moim rodzinnym domu mimo, ze mama pracowala zawsze byly na obiad 2dania. Dobre jedzenie bylo wazne. Mimo, ze mieszkam na swoim to nadal uwazamm ze obiad to podstawa dnia inaczej po prostu caly dzien dojadalabym jakies swinstwa. Jezeli ktos lubi dwa dania i ma czas na gotowanie to niech to robi a inni nie maja preawa go krytykowac. Ja koncze prace o 15 a o 15.10 jestem w domu i robie obiad czasem dwudaniowy i kolacje oczywiscie tez. Jestem z tych osob ktore duzo jedza a nie tyja. W pracy spotykam kobiety w moim wieku 28 lat i duzo z nich nie gotuje obiadow, zjedza po pracy zupke z paczki i im to pasuje, ich sprawa, mi nic do tego ale ja osobiscie nie wyobrazam sobie dnia bez obiadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie robię dwudaniowego obiadu. Ba, powiem więcej, bardzo rzadko w ogóle robię obiad. Męża mam, on raczej stoi przy garach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy i nigdzie - nie licząc publicznych jadłodajni i obrazków z książek - nie spotkałam się z dwoma daniami. To jakaś fikcja, idiotyzm, ewentualnie przypadek gdy na przykład trochę zupy zostanie z poprzedniego dnia. W prawdziwym życiu ani nikomu nie będzie się chciało tyle uwagi i czasu poświęcić jedzeniu, ani nikomu gotowaniu. No, chyba że ktoś ma zryty beret ale ludzie z nerwicami się zdarzają i to trąci w różnych sferach ich życia. X Nie wiem ile masz lat, ale ja mam 36 i jak bylam dzieckiem to byly u nas 2 dania. Zupa po szkole (sami sobie z bratem podgrzewalismy) a 2 danie jak rodzice wracali z pracy. Kiedys byly inne czasy i tak sie gotowalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem rocznik 82 i nigdy nie bylo u nas 2 dan bo w sumie po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas zupa na dwa dni ale.male ilości i zawsze na miesie zdrowo z warzywami. A drugie raczej w ramach kolacji np naleśniki z serem na slodko albo że szpinakiem mięsko gotowane klopsiki z kaszą itp. Mieszkam sama z 3.5l synkiem codsiennie Jesteśmy w domu o 16 czasem chwile po. Syn zawsze je obiad w domuzez mną. W weekendy są dwa dania zawsze :) zupka o 13 mały idzie spać śpi. 3 wstanie i drugie danie jemy razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mimo ze pracuje i ja i mąż (najcześciej od 8-16) to mam i zupe i drugie danie. Corka ma 3lata i chodzi do przedszkola, odbiera ja moja mama albo tesciowa tak około 14:30 Max 15 i najcześciej jest głodna bo wymyśla w przedszkolu (a jest mega niejadek pod względem nowości i roznych składników) wiec ta zupa na nią czeka i zjada ją rowniez ta która odbiera ja z przedszkola. Drugie danie mam podszykowane (upieczone mieso, gulasz czy cokolwiek) i jak wracam wrzucam kasze (buraczki czy inne salatki do obiadu mam robione w lato wiec tylko otwieram) podgrzewam to co zrobiłam wczesniej i jemy. Wychodzi ze jemy koło 16:30 Max 17. Corka pozniej je jakąś lekka kolacje a my zwykle zupe. Obiady gotuje na dwa dni najcześciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja robię na ogół dwa dania. Z tym, że staram się gotować na dwa dni, żeby nie musieć codziennie spędzać godzin w garach. Tylko, że w zasadzie nie jemy w domu kolacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie tylko jedno danie.Zupy gotuje na sporej ilosci miesa i warzyw,takie tresciwe,np na indyku ,albo wczoraj fasolowa na zeberkach, zjemy zupe i zaraz mieso z tej zupy to juz ledwo wchodzi.Ale czesciej drugie dania gotuje i niestety zawsze sa to miesne dania ,nie lubimy nic innego,do tego ziemniaki,ryż,kasza,frytki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat gotowanie zupy jest najmniej czasochłonne, ja jak nie mam czasu to właśnie zupę gotuję, duwaniowych obiadów u nas nie ma, ale u moich rodziców i teściów już tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w pracy mam wykupiony abonament na zupy w pobliskim barze mlecznym i zawsze w okolicach 13 te zupy są nam dostarczane. Dziecko je 2 dania w przedszkolu. Ja wracam do domu z dzieckiem o 16 i o 17 jemy razem z mężem 2 danie. Zup w domu nie gotuję wcale, bo mąż od dzieciństwa nienawidzi, a my z dzieckiem jemy je codziennie w pracy i przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gotowanie zupy najmniej czasochlonne? To jakie zupy ty gotujesz? Wczoraj gotowalam ogórkowa,poobieraj ogórki,warzywa,i zetrzyj na tarce,poobieraj ziemniaki ,drobniutko pokrój.Stój,mieszaj,próbuj kiedy dorzucic ziemniaki.A troche tego potrzebuje,bo nie jemy po jednym małym talerzyku zupy.Dzisiaj robilam plastry schabu zapiekane z czerwona cebula,przygotowanie kilku plastrow trwalo z 5 minut,do pikarnika i samo sie piecze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No no wiesz jak ktoś może robi pomidorowa z przecieru to faktycznie nie jest czasochlonne,ja robie z pomidorów.Które trzeba obrać,pokroić,wykroić co trzeba,zblendowac to troche trwa i troche tych pomidorów potrzeba jak ktos tak gotuje to wie ze na taka zupe kilka pomidorków nie wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w moim rodzinnym domu zawsze były 2 dania, teraz jak przychodzimy czasem na niedzielny obiad do rodzicółw też jemy 2 dania, choć przyznam się szczerze że dawniej byłam w stanie zjesc wszystko a teraz zjadam zazwyczaj zupę i pół drugiego dania. A u siebie w domu 2 dania robimy tylko w weekendy i to też nie w każdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to nie ma startych ogórków w słoikach ? Nic nie trzeba obierac ?! i trzec :) Zamrozonej, gotowej włoszczyzny tez nie ma ? Pomidorów w puszce, obranych, w calosci i pokrojonych tez nie ma w PL ? Starcie kiszonych ogórków na tarce to chwila, mieszanka włoszczyzny jest gotowa i lezy w zamrazarce, obranie i pokrojenie paru kartofli, to ile ?5 minut ? A po co stac nad zupa ? Mozna w tym czasie kawe pic i na kafe zajrzec :P Albo zmywarke rozladowac, przetrzec blaty, wyskoczyc do ogrodu na fajke, rozwiesic pranie .. Po co stac nad zupa i patrzec jak sie gotuje ? U mnie w domu nie ma 2 dan, albo zupa, albo 2 danie i przewarznie jest to danie jednogarnkowe np. leczo czy spagetti. Gotuje na 2 dni, naprzemiennie by nie bylo nudno: zupa- 2 danie-zupa itp. Obiad ma byc gotowy jak wracamy, wystarcza go jedynie podgrzac i tyle. I tak, u mnie obiady same sie robia :P mam czas i na gotowanie i na przyjemnosci i relaks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy. Robie albo zupe, albo drugie. Po miseczce zupy nic bysmy juz w siebie nie wcisneli, bo robie zupy na gesto, w sensie ze nie woda z kartofelkiem tylko duzo warzyw tak, ze siegaja lustra wywaru. Takiej sytej zupy nie trzeba niczym kalorycznym zageszczac ani nawet dodawac miesa, choc czasem zdarza mi sie dorzucic maly kawalek. Przygotowanie takiej zupy chwile trwa, bo jest mnostwo warzyw i zieleniny do obrania i posiekania a kupnych mrozonek nie stosuje, bo nie lubie. Potem to juz gotuje sie samo. Zawsze zupe robie na 2 dni. Drugie danie zazwyczaj robie szybciej, bo nie lubie smazonych kotletow. Zazwyczaj tylko kroje mieso (albo i nie), przyprawiam i potem dodaje jakies warzywa i wrzucam do piekarnika. Robi sie samo. Pod koniec robie salatke albo w przyplywie lenistwa odgrzewam wekowane buraczki i gotuje kasze lub ryz. Ziemniakow raczej nie musze skrobac, bo jemy ****ardzo rzadko, najczesciej u tesciowej. U niej tez zdarza nam sie jesc niekiedy obiady dwudaniowe, ale zupki jemy tylko odrobine i to takiej leciutkiej, typu smakowa woda z kawalkiem marchewki lub kilkoma kluseczkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
warzywa na zupe kupuje gotowe i obrane, jedyne co to trzeba je umyć i pokroić. Mięso zalewam zimna wodą i gotuje się samo. Przecier z pomidorów mam swój, ogórków nie trę, mam swoje porobione i już utarte w słoikach, podobnie szczaw. Gotowanie zupy to dla mnie jedynie wrzucenie mięsa i warzyw no i obranie ziemniaków czy ugotowanie makaronu w zależności od zupy. Zupę robię szybciej niż drugie danie i na dodatek mam mniej zmywania:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzadko. W tygodniu my jemy obiad w pracy, dzieci w szkole/przedszkolu. W weekendy jedno treściwe danie przeważnie wystarcza, a latem w upały nawet po prostu sałatka, więcej nikt u nas nie zje. Ogólnie zupy jadamy na kolację jak już, i jak już jest zupa na obiad to albo jakaś lekka i szybka typu miso czy krem warzywny, i wtedy po niej jakieś lekkie drugie, często "deserowe" typu np. domowe gofry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ktos siedzi w domu i nie ma co robic to moze nawet i danie konkursowe gotowac , dwie przystawki dwa dania glowne i deser :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja korzystam z przepisów POLOmarketu, bo jest sporo naprawdę fajnych przepisów na śniadania, obiady, lunche, słodkie... No a że mam też POLO pod domem to tym bardziej ich lubię :) a ostatnio wprowadzili również usługę cashback i można płacić za zakupy kartą i wypłacać pieniądze, więc jak dla mnie ekstra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Starte ogorki w słoikach sa z kwaszonych przewaznie a nie z kiszonych i smierdzą goownem,pomidory w puszce przeczytaj skład. Nie po to zaprawia sie ogorki zeby potem taki kupny śmierdziel jesc. Moze ktos faktycznie potrzebuje paru ziemniaczkow to i 5 minut. Wlasnie tak byle jak gotujecie i dlatego jak ktos juz ma sama zupe na obiad to nie obiad. Z takich skladnikow to jak z gotowych w słoikach,kupic w sklepie,podgrzac tylko ,jeszcze mniej sie narobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani od reklamy Polo juz dziękujemy. Tak słabego zaopatrzenia jak w Polo to nawet w osiedlowym malym sklepiku nie ma. Nic nowego nie wprowadzaja od kilku lat ,ciagle ten sam nudny towar. Zadnych nowinek,chocby w przyprawach,slodyczach nabiale i we wszystkim tak jest A wrecz asortyment robi sie coraz bardziej ubogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam zawsze obiad z dwóch dań, wracam z pracy po 16. gotuję zupę wieczorem na następny dzień, mąż wraca po 15, od razu odbiera dzieci ze świetlicy przychodzą do domu jedzą zupę, ja przychodzę po 16 i od razu robie drugie danie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarzynka1111
U mnie są zawsze dwa dania, bo moja 3 latka to straszny niejadek, próbuję jej więc wcisnąć wszystkiego po trochę: a to zupy, a to ziemniaków, trochę mięska. Marnować się nie marnuje, bo z mężem zjemy, a czas na gotowanie też jest, bo mój multicooker od redmonda gotuje praktycznie za mnie. Wieczorkami nastawiam sobie zupę, w godzinę gotowa, a w dzień to coś według ich przepisu z książki kucharskiej dołączonej do urządzenia, które też nie są czasochłonne, a dobre ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zupa z gotowych tartych ogórków, mrożonej włoszczyzny czy pomidorów z puszki?? Ja bym podziękowała za taką "zupę", wolałabym zrobić sobie kanapkę. Ogórki kiszone kupuję wyłącznie na wagę w dobrym warzywniaku lub kiszę sama. Te kupne słoikowe tarte ogórki są obrzydliwe. Mrożona włoszczyzna i w ogóle te mrożone mieszanki warzywne są okropne w smaku. A pomidory w puszce to już w ogóle dno dna, jak można to jeść i podawać dzieciom?? Poczytaj może o szkodliwości tych pomidorów zanim zaserwujesz rodzinie "pyszną" zupkę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.47 ojej nie zesraj sie. Ja zupy nie jem wcale bo nie lubie. Za to rozwala mnie takie komentowanie ...pomidory z pusxki bleee, warzywa mrożone bleee. Same księżniczki hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram 15.47 mam identyczne zdanie. A pani od multicooker od redmonda tez dziekujemy. Wolimy zwykle gary. Jak juz chcecie cos reklowac to robcie to dyskretnie a nie w******jaco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ma jedzenie pomidorow z puszki do bycia księżniczka. Po prosty to kolejny produkt syf. A niektore sie jeszcze szczyca ze w Pl to nie ma pomidorow w puszkach,przecierow ogorkowych w sloikach. No fakt taka zupe mozna u/p/i/e/r/d/o/lic w chwile. A co to ma wspolnego z tresciwa porządna zupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robię. Nie jemy jej na raz z drugim daniem. Zupa ok 12-13 (tak bierzemy do pracy), drugie danie po powrocie ja jem. Mąż jeszcze w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i staram się nie jeść w stołówkach w pracy czy "jadłodajniach" w pobliżu. chusteczka wie co w takiej zupie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Codziennie dwudniowe obiady? A kto by to zjadł, bez przesady. Dwudaniowe owszem w niedziele i święta, ale codziennie, to nie znam nikogo kto by je serwował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×