Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

tesciowa ciagle karmi 3latka slodyczami

Polecane posty

Gość gość

Mam dosc. Na poczatku prosilam, tlumaczylam, w koncu zaczelam sie klocic, bo tesciowa dzien w dzien kupuje mojemu dziecku slodkosci. Nie jestem nawiedzona, nie mam nic przeciwko,by babcia dala dziecku slodkosc, ale na Boga... Mam problem, by go nakarmic,nie chce jesc obiadow, a ona ciagle mu cos przemyci. Wlasnie przyszla ze sklepui dala dziecku dwa mega ciastka, chociaz widzi, ze na kuchence gotuje sie oiad. Juz szlag mnie trafia. Ryknelam, ze nie wolno mu dawac przed obiadem slodyczy, ze tyle razy prosilam. Obrazona poszla do swego pokoju... Czy nie mozna do siebie przyjac tak prostej informacji?Czy te babcie ze starszego pokolenia musza byc takie malo kumate? Tesciowa ma 68 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj w ryj skoro tlumaczen nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyprowadź sie od teściowej i będziesz mieć spokój. Czemu dorośli ludzie mieszkają z rodzicami?? Nie chcecie zyc po swojemu? No chyba ze teściowa jest schorowana i opiekujecie się nią, ale skoro sama chodzi do sklepu to chyba jednak nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkamy, bo jest schorowana. Ma 800 zl renty i cukrzyce. Jak mamy ja zostawic, skoro gdy jej cukier spadnie to mdleje i trzeba szybko podac cos slodkiego. Ale nie o tym jest temat. Czemu Wy wszyscy czepiacie sie tak tego wspolnego mieszkania? Rozne sa sytuacje w zyciu, nie kazde mlode malzenstwo, ktore mieszka z rodzicami jest leniwe i niedojrzale. A wy tkwicie w martwych schematach, powtarzajac utarte slogany o roszczeniowych mlodych. Nie przyjdzie Wam do glow, ze sa rozne sytuacje? Odpisujcie na temat,a nie czepiacie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez napisałam że "chyba że jest chora i się nią opiekujecie" więc o co Ci chodzi z nierozumieniem sytuacji? Wracając do tematu wytłumacz jej ze sama ma cukrzyce i chyba nie chciałaby jej zafundować swojemu wnukowi (tak, to możliwe, u moich znajomych 2letnie dziecko zachorowało na cukrzyce). Ewentualnie skłam, że lekarka powiedziała ze jesteście obciążeni i nie możecie jeść słodyczy/cukru zeby nie zachorować jak ona. Lub że dentystka zakazała jeść dziecku bo ma próchnicę czy costam. Podejrzewam ze zwykle tłumaczenie nie podziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×