Uległam.

To coś słabo sie kontrolujesz. Nie zapraszaj go do siebie tylko do kawiarni na herbate/kawe i styknie.

moj ulegly piesek

Tak jak wspominałam ta sytuacja trwa od roku i wcześniej się nam nic podobnego nie przytrafiło, a jak będzie chciał się posunąć dalej?

Ja bym dała się wypieścić takiemu sporo starszemu.Tylko mój partner(też niezbyt młody) by focha strzelił ;>

No ale masz młoda dziewczyno mózg czy nie? Jak to " ajak dojdzie do czegos wiecej"? Zeby doszło do "czegos" wiecej to musza chciec tego dwie osoby. Przeciez na siłe Cie nie wezmie.

Bądź lepiej przygotowana z jakąś formą antykoncepcji na wszelki wypadek.

Na siłę pewnie nie, ale teraz też mnie do niczego nie zmuszał, a jednak doszło między nami do intymnej sytuacji.

Nie bardzo wiec rozumiem po co ten temat? Niby sie wstydzisz, czy jak tam to sama napislas, czujesz sie dziwnie psychicznie ( to oznaczałoby, ze nie do konca sie czujesz komfortowo z tym co zaszło) ale zarazem , obawiasz sie co jesli dojdzie do czegos wiecej, lub ta sytuacja sie powtórzy.. to juz Ci odpowiadam. ULEGNIESZ.

Bo z jednej strony było mi dobrze, a z drugiej się obawiam. Sama tego nie rozumiem.

A on na odchodne powiedział: ''to następnym razem rewanż'' i uśmiechnął się tak...wulgarnie oblizując wąsy. :(