Smieszy mnie ta wasza histeria na temat dzieci...ja jestem wyzwolona singielką

Nie mam dzieci i jakoś nie czuje tego cisnienia na posiadanie dziecka. Mam 32 lata więc już by wypadało, ale ja ciągle to odkładam. Podoba mi się życie takie jakie mam. Nikt ani nic mnie nie ogranicza. Niczego nie żałuję. Póki odkładam kasę na własne mieszkanie na parterze, żeby an starość mieszkać między ludźmi i dbam oz drowie.

ja z 16:43 nie jestem samotna matka i nie mam tłumu pomocnic do jednego dziecka! Mam męża, oboje pracujemy, dziecko chodzi do przedszkola, maz je prowadzi ja odbieram :) dlaczego uważasz ze samotną matka dyktuje warunki? Z Twojej wypowiedzi wynika ze to facet ogranicza bo ma jakieś wymagania a nie dziecko. U nas w domu jest nietypowo-maz pierze, zmywa-a w zasadzie obsługuje pralkę i zmywarkę. sprzatamy wspólnie, zakupy wg potrzeby, gotuje ja. co nas ograniczylo? pies. adoptowalismy psa ze schroniska, od tej pory wiem czym są ograniczenia. nie wszędzie się go da zabrać, więc musimy szukać mu opieki jak chcemy gdzies wyjechać. na ogół jak nam się chciało gdzieś jechać na weekend to pakowalismy się i jechaliśmy gdzie nas oczy poniosą. teraz sprawdzamy czy mozna zabrać psa a jak nie to mu załatwiamy opieke-najczęściej moja mama go przygarnia. ale z dzieckiem zero ograniczeń. do kina rzadko chodziliśmy, prędzej muzeum, galeria lub koncert. nasze dziecko zna większość piosenek depeche mode. na pierwszej wystawie był jak miał 3 miesiace-mój wujek obchodził 30lecie pracy twórczej. oboje z mężem jesteśmy po 30tce, może z tego wynika to, że nie glupielismy z powodu dziecka. kochamy je i chcieliśmy go, ale nam nie padło na głowy jak się urodził, bo dziecko jest dopełnieniem naszej miłości a nie jedynym sensem życia. A to ze ktoś nie wychodził 2lata z powodu dzieci i zdziwił się jak wygląda Lato? nie wierzę, -z dziećmi też się na dwór wychodzi, chyba, że maz ja w piwnicy ja maz trzymał???