Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kobiety nie są teraz słabsze,to samotność i pomoc jedynie męża wpędza w depresję

Polecane posty

Gość gość

Kobiety teraz mają depresję nie dlatego że są za delikatne, ale dlatego że na niespotykaną wcześniej skalę są z tym wszystkim SAME. Dziadkowie nie palą się do pomocy (są wyjatki, ale gdzie nie spojrzę tam jednak trzeba opiekunkę albo matka siedzi w domu z dzieckiem) a ci sami dziadkowie lenie 40 lat temu podsuwali swoje dzieci swoim rodzicom i tesciom jak kukułki. I dobrze było? Dobrze. A teraz od siebie nic i jeszcze się żalą że emeryturka niska będzie i synuś daj pieniążki najlepiej. W społeczeństwach stadnych, gdzie kobieta jest cały czas z innymi kobietami, nie wystepuje nawet baby blues a gdzie tam mówić o depresji. A to dlatego, że kobieta ma cały dom ludzi do pomcy. Wtedy macierzyństwo jest przyjemnością, a nie udręką. Nie, to nie kobiety są teraz słabe. To ich samotność, brak innej kobiety która doradzi z serca, pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bluznisz a wiesz dlaczego? bo jesli masz babcie obok, ktora chociaz raz w tygodniu wpadnie, pogada, wezmie wnuka na godzine... to masz skarb, ktorego nie doceniasz. Mwi Ci to matka, ktora wychowala 2 dzieci zagranica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie ródź tych dzieci? musialas miec? ja dzieci nie mam i miec nie bede, bo wiem jaki to ciezar i trud z obserwacji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko uważam dokładnie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak tu widze jak kobiety sobie skaczą do gardeł na tym dziale to już widze te "te społeczeństwa stadne, gdzie kobieta jest cały czas z innymi kobietami" o naiwna. Poza tym sprostowanie. Nasi rodzice nie podrzucali nas dziadkom bo ci mieszkali po wsiach i mieli jeszcze w tamtych czasach gospodarstwa na głowach. No chyba że na 2 tygodnie ferii czy wakacji i to takie podchowane dzieci w wieku szkolnym. Ale za to chowaliśmy sie z kluczami na szyi. Dzieciaki sie zostawiało same w domach i tyle że zabraniano otwierać obcym. To fakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
społeczeństwa stadne np. w Afryce, tępaku. Tam nie ma depresji poporodowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:46 nic nie bluźnię. Babcia się dzieckiem nie interesuje, no chyba że od wielkiego dzwona. Mieszka w tym samym mieście. Jak już z wielką pompą spotka się z wnukiem, przynosi mu markowe zabawki by pokazać jak ona dba o wnuka. Po co te zabawki, lepiej by pomogła choć raz w miesiącu. I jeszcxe się chwali, że jej dzieci to rodzice jej wychowali. Moi rodzice niestety nie mieszkają tam gdzie ja. Wyjechałam tu do pracy. I tu męża poznałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś w tym jest ja wychowywałam się na wsi, matka z ojcem pracowała. Po szkole latałam po podwórku pod okiem babci, prababci, dziadka, ciotek. Biegaliśmy z kuzynami. Nie pamiętam zeby mama się ze mną bawiła, odrabiała lekcje, prowadziła do szkoły... ...teraz jest zupełnie inaczej... zmieniły się czasy, nasze zycie... ale mimo wszystko wydaje mi się że moje dzieci mają lepiej, mają lepsze życie, warunki, możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ups. to ja chyba jestem jakąs silaczka czy moze z choinki sie urwałam :D Tesciowa 120km dalej , nie pomagała , bo jak ? Mama, niepełnosprawna sama wymagala pomocy, rodzenstwa brak, pomocnych ciotek , wujków i babc, brak :P W pewnym momencie sama zostalam z 2 dzieciaków na wynajetym mieszkaniu, mąz za granica byl rok.. Zero depresji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie i brata rodzice tez nie pociskali babciom, nawet w wakacje. W wakacje oplacali nam wczasy nad morzem a w ferie w gorach, ale mielismy kolo 13 lat juz. Wczesniej zawsze z rodzcami, a jak byli w pracy, to sie mialo swoj klucz, siedzialo sie czesto samemu w domu a w pogode biegalo do wieczora z rowiesnikami. I ja sie ciesze, ze mam meza, ktory mnie kocha, wspiera, doskonale dalismy sobie rade sami z dzieckiem, choc tesciowa chciala nam na glowe wejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
VLw1yVaVT27xjB2eKY9kRdX0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×