Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy szpital ma prawo odmówić obecności męża prz porodzie.

Polecane posty

Gość gość

Rodzę za misiąc. dziś dowiedziałam się, że wstęp na porodówkę mają tylko ojcowie z zaświadczenie ze szkoły rodzenia. Czy szpital może odmówić mojemu mężowi uczestnictwa w porodzie pomomo, ze sale są do tego przystosowane i nie będzie przeciwwskazań medycznych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co? Chyba ich porabalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mają takiego prawa, no chyba ze bedziesz miała cc. To co praktykują to wbrew zagwarantowanym prawom pacjenta. Jak dla mnie powinnaś zwrócić się z tym do rzecznika praw pacjenta. Druga sprawa, co to za szpital miejscowośc do cholery? Dlaczego nikt do tej pory nic z tym nie zrobił tylko jak te cielebuny godzą suę na to? http://m.mjakmama24.pl/porod/porod-naturalny/karta-praw-rodzacej-zobacz-jakie-masz-prawa,544_5694.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, jeżeli tylko porodówki nie są wspólne, kilkuosobowe ani nie masz cc. Masz prawo do obecności męza przy wizytach, badaniach i porodzie, tak samo nie mogą odmówić jego obecności przy usg. To zaświadczenie owszem,kiedyś było praktykowane, tak samo jak "dobrowolne" wykupywanie cegiełki na szpital, ale jest nielegalne. Szpital chce natrzepać kasę za szkołę rodzenia i tyle. Jeśli ktoś by Ci odmawiał, zgłoś się do NFZ wcześniej- albo zaznacz przy przyjęciu na porodówkę że rozmawiałaś z NFZ właśnie i mają takie a takie stanowisko, prosisz o odmowę z uzasadnieniem na piśmie- szybko się znajdzie miejsce dla męża. Mogą tylko wymagać stroju ochronnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za to się płaci z tego co pamiętam, spytaj ile i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic się nie płaci,mąż musiał iść do ordynatora po pieczątkę -zgodę na poród rodzinny ( w takiej specjalnej sali 1os) owszem ordynator wspomniał coś o "cegiełce" a mąż powiedział, że zapłaci po porodzie.Jednak po porodzie nikt już tego tematu nie poruszał i już nawet zapomnieliśmy coś tam wpłacić. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za miasto i szpital? ;-/ Ja nawet za szkołę rodzenia nie musiałam płacić...masz prawo do obecności męża,mamy,przyjaciółki, nawet douli i nie zgadzaj się by odebrano ci to prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po ci tak w ogole chlop przy porodzie. Tak ci potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za szpital? Moj byl obecny, przy pierwszym i drugim porodzie. Nic sie nie placi to wbrew prawu. Do ost wypowiedzi - tak jest cholernie potrzebny i nie do trzymania za raczke tylko po prostu do pomocy, podniesc, zaniesc do wanny, podac wode, przykryc itd. Te baby na sali, a zazwyczaj jest jedna polozna, nie radza sobie. A w 9 msc to nie kazda jest jak piorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli autorka ma taką potrzebę to mąż powinien być jak najbardziej obecny,zwłaszcza jeśli sam tego chce. Są plusy i minusy takiego rozwiązania,to ich sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dojrzały facet chce wspierać swoją partnerkę w takiej chwili,być przy narodzinach potomka. Zanim zacznie się akcja może pomóc przy ćwiczeniach rozluźniających,zaprowadzić pod prysznic..rozmawiać,wspierać. W trakcie porodu Ma być przy kobiecie,otrzeć pot z czoła,podać wodę,rozmasować bolące plecy,motywować, być łącznikiem między kobietą a personelem ale też patrzeć lekarzom na ręce...mam znajomą położną,która sama mówiła,że kobieta ma WSPÓŁPRACOWAĆ, oddychać i skupić na dziecku, czyli z rodzącą się nikt nie cacka. Boli -ma boleć a jeśli przy kobiecie jest mężczyzna to jest po prostu traktowana lepiej. Tak samo po porodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie, po pierwsze maż był, nasował plecy, pomagał zmieniać pozycje na kóżku bo byłam unieruchomiona przez ktg, podał ubranka dla dziecka, ocieral mi czoło, nakrył mi dzidzie po wyjściu z brzucha, przeciął pępowinę, poszedł z małym na mierzenie, ważenie i ocenę apgar. Po porodzie pomógl mi się wykąpać. Na bieżaco dopytywał personelu co i jak, zawołal jak przyszły parte bóle. I personel traktował mnie dobrze, był ludzki, czy obecnośc męża to sprawila! Nie wiem, ale z pewnością nie zaszkodziła. Ja miałam pomoc i fizyczną i psychiczna. Nie stał przecież tam gdzie lekarz i nie wgapiał się w pękające krocze. Poza tym docenił, bo już wie, że dzidziusie nie są wyjęte z brzucha czyściutkie i w śpioszkach, i widzial, ze to strach i ból nie tylko dla matki ale i dziecka. Tak, facet jest potrzebny lub matka,przyjaciolka, doula. Nie godzcie sie na odbieranie tego prawa. Dodatkowo, rodzilam w sali pojedynczej bo akurat byla wolna, nikt nic nie mowil o cegielce. Ludzie to ich praca, czy pracownikowi banku za otwarcie linii kredytowej dajecie cegielke? Typowe PRLowskie myslenie. I tyle w tym temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale toprzeciezmusi byc sala do porodu rodzinnego. na ta oglona gdzie sa dziewczyny odgrodzone parawanami raczej nie wpuszczaja osob postronnych z uwagi na inne pacjentki w tym szpitalu w ktorym ja chce rodzic do sali rodzinnej konieczna jest pieczatka od głownej położnej, którą można dostac w trakcie zwiedzania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz prawo żeby ktoś z tobą był pry porodzie....u mnie były sale dwuosobowe oddzielone parawanem, a i tak mąz bez problemu mógł być!!! przy cc mogą odmówić, ale są szpitale gdzie tez mąz może być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja na szczęście będę rodziła w szpitalu gdzie nie ma sal opisanych wyżej..czyli kilka rodzących obok siebie,przesłoniętych parawanikiem,ze studentami i krocze wyeksponowane na widok dla każdego...najpierw spytałam o to położną na szkole rodzenia a potem sama zwiedziłam oddzial i tak o to sala porodowa dla jednej pani,możliwość nawet porodu w wodzie jeśli pacjentka ma chęć i żadnych przeciwwskazań później pokój matki i dziecka dwu i jednoosobowy, z tym,że do jedynek w pierwszej kolejności umieści się panie po trudniejszych porodach,gdzie wystąpiły komplikacje. obecność męża lub inne bliskiej osoby to kwestia oczywista,wymagana est tylko drobna dopłata za strój ochronny. Nieoficjalnie dowiedziałam się też,że pielęgniarki biorą dodatkowe dyżury,np. nocne do osobistej opieki przy danej matce i dziecku,odpłatnie więc można się dogadać ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"dowiedziałam się też,że pielęgniarki biorą dodatkowe dyżury,np. nocne do osobistej opieki przy danej matce i dziecku,odpłatnie więc można się dogadać " xx jest to absolutnie niezgodne z prawem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie polega to na tym,że jej daję w łapę a wynajmuję prywatną pielęgniarkę dla siebie i mam do tego jak nabardzie prawo, jeszcze nie wiem czy skorzystamy z takiej możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.34. Bzdura! Jest parawan, to sie zasłaniasz, a osobę towarzysĄcą masz prawo mieć na tej sali, tak samo jak świętym prawem jest kontakt skóra do skóry przez 2h po porodzie, chyba, ze są jakieś uzasadnienia medyczne. Owszem moze byly inne przepisy gdy rodxilam pierwsze dziecko (2002 rok), ale rodzilam w tym roku drugi raz i znam prawa rodzących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi lekarka wyrzuciła za drzwi męża, kiedy przyszłym na USG. Jednak wtedy nie bardzo wiedziałam jakie mam prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety w wielu polskich szpitalach zapomina się o prawach ciężarnych. Masz święte prawo, aby w tym wyjątkowym momencie, ktoś przy tobie był. Na zachodzie nikt nie robi problemu, aby mąż towarzyszył kobiecie w trakcie cięcia cesarskiego (oczywiście tylko do momentu wyciągnięcia dziecka). Tak samo nikt nie może zmusić Cię do nacięcia krocza. W Polsce funkcjonuje dokument Standard Opieki Okołoporodowej. Każda kobieta która będzie rodzić powinna go przeczytać aby wiedzieć jakie ma prawa x Zapraszam na mojego bloga --> http://doktortata.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×