Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Awantura o chrzest mojego synka. Tesciowa az zaslabla..

Polecane posty

Gość gość
Jestes w tym punkcie kulminacyjnym w ktorym musisz pokazac ze jestes na tyle madra osoba ze potrafisz zadbac o wlasna rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie bez Boga jest największą tragedią jaką można sobie wyobrazić. Skąd u Ciebie taka 100% pewność, że On nie istnieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozna zyc z Bogiem, nie bedac katolikiem. Czy to takie trudne do zrozumienia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zapomnijcie również tych dzieci obrzezać! skoro chrzcicie "na wszelki wypadek" to i obrzezać też możecie na wszelki wypadek - wasz Żydek Jezusek również był obrzezany!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do uomo 12:00 To proszę powiedz mi, gdzie w piśmie jest napisane o chrzcie maleńkich dzieci. Nie chodzę do kościoła, ale z tego co pamiętam to Jan Chrzciciel chrzcił dorosłych ludzi. Popraw mnie jeśli się mylę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A skąd pewność, że Bóg istnieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.47 to nie takie proste-Żydem trzeba sie urodzić i mieć' dobre geny " -po matce zresztą ..Oni nie przyjmują ot tak sobie kto sie nawinie :O A co do tego przypadku -akurat dość często dzieci takich "ateuszy" przeżywajaodrodzenie religijne .Na islam raczej nie przejdzie (cholera zresztą wie we Francji absolutne "czyści" Francuzi z rodzin ateistycznych nader często są łowieni przez imamów ) lecz Boga chrześcijańskiego do domu wam może wprowadzić -i co wtedy :D ? Nie przyjdziecie na jego chrześcijański ślub ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie rodzina to przyjęła normalnie, może z pradziadkami miałam małe przejścia, ale już jest dobrze. Nikt nie naciska, dziecko już porośnięte i rozumne..jeśli kiedyś zechce, samo o sobie zdecyduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem skąd w tych wszystkich zwolenniczką chrztu przekonanie ze jeśli ktoś nie jest katolikiem, to nie jest wierzący. Albo występuje przeciwko kk. Nie jestem katoliczką, mąż również nie. Chociaż nie nazywamy się ateistami - oboje wierzymy w Boga, nie jakaś konkretna jego postać, ale po prostu uznajemy istnienie jakiegoś absolutu, siły wyższej. Natomiast żadne z wyznań nie jest zgodne z tym co czujemy, w co wierzymy i co jesteśmy w stanie przyjąć. Nigdy nie walczylam z kk, żadna krzywda mnie osobiście ze strony tej instytucji nie spotkała, wprost przeciwnie- spotykałam miłych, inteligentnych księży i siostry zakonne. Mam również znajomych katolików, praktykujących, część mojej rodziny to katolicy, nigdy między nami nie było najmniejszych zgrzytów, ani żadnych uwag dotyczących chrzczenia i wychowania religijnego naszego dziecka. A między mną a mężem właściwie temat nigdy się nie pojawiał, po prostu nie robimy szopki, bo w naszym przypadku to nie byłoby nic innego. Co zrobię jak moje dziecko będzie chciało chrześcijańskiego ślubu? Pewnie się uciesze ze będę oficjalnie teściowa, uśmiechnę, usciskam i będę życzyć szczęścia. Sam juz nieraz snu rozważania o rodzinie- czy by mógł być chrześcijaninem, czy będzie mógł się ożenić z muzulmanka, czy będzie mógł mieszkać w Rosji... Na wszystkie pytania słyszy taka sama odpowiedz-na-ogloszenie dorośnie, będzie mógł robić co chce, byle nikogo nie krzywdził. A ja będę go kochać "do końca świata". Zreszta na uroczystości rodzinne na które jestem zapraszają, chrzty, śluby, pogrzeby, chodzę do kościoła, jeszcze żadna krzywdzi się tam nie stała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ma wspólnego choinka w domu z katolicyzmem? Z wikipedii: W wielu kulturach drzewo, zwłaszcza iglaste, jest uważane za symbol życia i odradzania się, trwania i płodności. Jako drzewko bożonarodzeniowe pojawiło się w XVI wieku, lecz prawdopodobnie już wcześniej występowało jako rajskie „drzewo poznania dobra i zła” w misteriach o Adamie i Ewie, wystawianych w wigilię Bożego Narodzenia. Jest to związek bardzo luźny i trudny do ustalenia, podobnie jak odwoływanie się do drzewa Krzyża z Golgoty, które, jak głosi legenda, zbito z rajskiego drzewa życia. Tradycja choinek narodziła się w Alzacji, gdzie wstawiano drzewka i ubierano je ozdobami z papieru i jabłkami (nawiązanie do rajskiego drzewa). Wielkim zwolennikiem tego zwyczaju był Marcin Luter, który zalecał spędzanie świąt w domowym zaciszu. Choinki więc szybko stały się popularne w protestanckich Niemczech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś napisalam wyraznie, ze jak dorosnie to moze sie ochrzcic. Jak bedzie chcial slub kościelny, to droga wolna. Nie chrzcze dziecka wlasnie dlatego, ze daje mu wybor, ktory napewno uszanuje niezaleznie jaka droge wybierze. Natomiast wychowywac w wierze katolickiej go nie bede, bo nie praktykuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie to niechrzczenie dziecka jest wyborem bo chrzaczac go to ty dokonujesz wyboru. Ja ochrzcilam tak z zasady ale do kosciola nie chodze. Moze zrobilam to "bo wszyscy" nie wiem. Moze nie chcialo mi sie tego szumu wlasnie ja autorko uwazam ze szacun dla ciebie ja chyba nie mialam tyle odwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na kafeterii prosty podzial:biale-czarne.ateisci i zwolennicy konkubinatu, aborcji, eutanazji oraz mlodzi sa pozytywni a osoby wierzace, w zwiazku malzenskim, tesciowe, ludzie starsi-to samo zlo ktore trzeba tepic.kazda krytyka kosciola, oznajmianie ze sie nie bedzie chrzcic (za to staraczek tutaj od metra i matek kilkorga dzieci), zadnego papierka-od razu spotyka sie z gratulacjami i aplauzem.a w inna strone-z atakiem i obrazaniem. jak dla mnie to podobne to sytuacji gdy rodzice nie zaszczepia dziecka-bo to wbrew im przekonaniom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tez tak uwazam.co jest warte to kiepskie zycie ktore moze a kazdej chwili sie skonczyc bez nadziei na zycie wieczne?kilkadziesiat lat mija jak sen i niekoniecznie tak jakby sie chcialo.i co jest warte zycie jak zwierze bez zadnych zasad ani pojecia dobra i zla, tylko dobre to co mi pasuje a zle co dla mnie niedobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczepienie a wiara gdzie ty zbladzilas kobieto. Nie porownuj. Wszystkie katole sa jednego wiescia warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko, jak ja nie cierpię jak rodzice się wtrącają i jeszcze robią przy tym teatrzyk żeby wzbudzić litość i poczucie winy... Dla porównania moja mama próbuje wymyślić mi imię dla synka. Żadne imię, które wybraliśmy z mężem jej nie pasuje. Ogólnie mam to gdzieś, jakie ona ma zdanie. Nie lubię się z nią kłócić, ale często zwracam jej uwagę, że już trójce swoich dzieci nadawała imiona, więc już jej czas minął, to po pierwsze, a po drugie chcemy OBOJE z mężem wybrać takie imię, jakie nam się OBOJGU podoba. Też jej jest to ciężko zrozumieć, że ważne decyzje podejmuję z mężem (mój tata jest pod pantoflem, więc on jedynie przytakuje...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To trzymaj matke w rydzach bo ci jeszcze kiedys malzentwo rozwali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda, że zapominacie o tym, że Bóg jest bardzo konkretny i stawia określone warunki. Tylko Chrystus jest życiem. Co to oznacza? Odrzucając go skazujemy się na wieczne potępienie. Wyobrażasz sobie swojego syna w ciągłej depresji? A czy wyobrażasz sobie syna, który skazał się na wieczne potępienie? Wcześniejsze pokolenia były mądrzejsze. Bóg, honor, ojczyzna to była podstawa wychowania. A teraz? Możesz być nawet teletubisiem synku obyś był szczęśliwy :D Nie dziwię się, że tylu młodych ludzi błądzi i uzależnia się od narkotyków skoro nie wskazaliście im drogi. Wiecie, że przed śmiercią bardzo ceniony rabin wyznał, że Chrystus jest tym na kogo czekali? Przed końcem żydzi nawrócą się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, wasze dziecko, wasza sprawa. Też mamy podobną rozkminę, ale u nas w rodzinie nikt nie nalega, będzie to tylko nasza decyzja. Współczuję postawy teściowej, może jej przejdzie. Skoro woli uparciuch żyć bez syna i wnuków to największą krzywdę wyrządzi sobie. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kazdy jest wierzacy, wiec co tu o jakims potepieniu i zbawieniu piszesz ? Jak sie sam ochrzci w doroslym zyciu to tez do piekla pojdzie wg tych twoich teorii? Skamieniale umysly macie, do ktorych nic nie dociera to sie nie dziwcie atakom. Z katolami nie da sie rozmawiac i taka jest prawda. Ja nie jestem ochrzczona i jakos narkomanem i bandyta nie jestem. Dla ciebie to mozna byc albo ochrzczonym katolikiem albo nikim ? To popatrz ilu zlych ludzi jest wsrod katolikow. Moje dziecko nie ma byc byle kim, ma byc przede wszystkim dobrym czlowiekiem. A do tego nie musi byc katolem klepiacym pacierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Choinka – ustrojone drzewko świerku lub jodły (rzadziej sosny), naturalne lub sztuczne, pierwotnie wiązane z przedchrześcijańską tradycją ludową i kultem wiecznie zielonego drzewka". Taa, choinka wielce chrześcijańska:D tak samo jak poganskie święto przesilenia zimowego, zagarniete przez chrześcijan i powszechnie dziś nazywane "Bożym Narodzeniem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jak dla mnie to podobne to sytuacji gdy rodzice nie zaszczepia dziecka-bo to wbrew im przekonaniom " A no tak, zapomniałam - woda święcona jest pozbawiona zarazków - to może nawet uzdrawia? Skoro porównujesz to do szczepionki. x Wiecie w ogóle jak oczyścić wodę z zanieczyszczeń? trzeba wykonać znak krzyża nad nią, ale nie taki byle jaki bo będzie uzdrawiała w mniejszym procencie (mają być dokładne łuki i przejścia). Najlepsze znaki krzyża czynią księża, potem wierzący. Ale my ateiści też możemy naszą wodę oczyszczać - jednak trzeba dużo razy ten krzyż machać - bo my to w niewielkim procencie robimy, więc 1 znak księdza to kilka naszych. Źródło: http://www.fronda.pl/a/naukowcy-potwierdzaja-znak-krzyza-zabija-zarazki,74375.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bóg zrodzony z dziewicy to też powtarzany i oklepany motyw w STARSZYCH wierzeniach :P Pusty talerz w wigilię tak naprawdę jest dla zmarłych, sianko jest pozostałością po snopie zboża (urodzaj). Easter (wielkanoc) pochodzi od pogańskiej bogini Ēostre (Ostara/Ēastre) i bodajże te zające i jajka mają z tym związek. itede, itepe Przecież o to chodziło - nie dało się wyplenić zwyczajów pogańskich (jakoś nie chcieli uznawać wyższości chrześcijaństwa :P ) to zaimplementowali te zwyczaje i dzięki nim "wtopili" swoją religię. I tak samo mają do nich prawo katolicy jak i poganie czy ateusze. PS. A karp to w ogóle bardzo niesmaczna PRLowska tradycja, wcześniej różne ryby jedli w tym czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.50 w zacietrzewieniu ipotrzebie 'błyśniecia" się zagalopowałaś .Poganie czy raczje neopoganie np.rodzimowiercy tak w przypadku prasłowaińskich obrzędów wtopionych w tradycję chrześcijańską . Tu są "pewne punkty wspólne" . Ale ateiści -toż oni nie wietrzą ani w Boga IWHW ani w Swarożyca . Ani w nic innego .Po kiego im święta .A może żal jakiś czy co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co maja pierogi z bogiem wspolnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to ze w nic nie wierze to znaczy ze nie moge sobie choinki postawic jako ozdoba? Hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak Was czytam... Ja mam dziecko, prawie 10-letnie, nie jest ochrzczone/ maz i ja mamy slub cywilny. mieszkamy w Wielkiej Brytanii. O chrzest troche sie dopytywali moi rodzice, do chwili gdy dziecko mialo tak do 1,5 roku, potem sobie odpuscili jak im jasno dalam do zrozumienia ze nie bedzie i zapytalam, co jest wazniejsze: zdrowy, szczesliwy wnuk, czy ochrzczony? bo chrzest mu zdrowia ani szczescia nie zapewni. jakas ciotka sie obrazila na mnie i zabronila kuzynce na slub mnie zapraszac, bo ja antychryst jakis ;) ubaw mielismy. co do swiat - ludzie, ogarnijcie sie. myslcie sobie co chcecie, jesli dla Was osoby niewierzace obchodzace swieta robi szopke, to dla mnie Wy, biorac sluby w kosciele jako niedziewice, chrzaczy dzieci a nie chodzacy regularnie do kosciola, robicie dokladnie taka sama szopke. Ja swieta lubie, bo kojarza mi sie z bardzo milym czasem z okresu dziecinstwa. maz ma podobnie. Choinki nie lubie ale maz lubi, no to mielismy pierwsza choinke jak dziecko mialo 3 lata. zreszta w przedszkolu widzial i zakochal sie - pokaz mi dziecko ktoremu sie blyszczace lamki i ozdoby nie spodobaja? a syn dobrze wie od dawna, ze choinka to nie jest symbol narodzin Jezusa, ze my poddajemy w watpliwosc istnienie Jezusa i ze on na pewno sie nie urodzil w grudniu, tylko wepchnieto jego "urodziny" w miejsce dawnego poganskiego obrzedu... no i raczej nikt na sniegu nocami owiec nie wypasa.... :O serio, pierogi, barszcz i udekorowane drzewo nie maja sie nijak do wiary i jezusa. oplatkiem sie nie dzielimy nigdy, ja przestalam to robic jeszcze na studiach, choc mamie bylo przykro ale nie chcialam sie do tego zmuszac.dla mnie na to zbyt religijny wymiar. syn mowi ze lubi Jezusa tak samo jak Budde :) jak chcial zebym mu kiedys wlaczyla "polskie swiateczne piosenki" to zrobilam to. w kosciele i to niejednym, byl ale na zasadzie zwiedzania (w tym piekna katedra w Mediolanie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Ale ateiści -toż oni nie wietrzą ani w Boga IWHW ani w Swarożyca . " I co w związku z tym? Skoro dają wolne w święta to mają na złość pracować więcej od wierzących? Skoro 25.12 inni siedzą z rodzinami/są na wczasach/miło spędzają czas to ateista ma na złość siedzieć w domu sprzątać? To, ze TY i inni wierzący wymyślili sobie, że jakiekolwiek święta/obrzędy mają cokolwiek wspólnego z bogiem, nie oznacza, że ateista ma myśleć tak samo. Dla Ciebie bóstwem może być krzesło i możesz korzystać z niego spiewając odswiętne psalmy. A ktoś inny po prostu sobie na nim siądzie i nie będzie robił afery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najśmieszniejsze jest to, że nie ma tematów "jestem katoliczką a teście zabraniają mi chrzcić dziecko", "jestem katoliczką a moja kuzynka ateistka zakazała mi przychodzić na jej ślub cywilny", "moje dziecko chodzi do kościoła, a pani od etyki je wyklucza", "jestem katoliczką a ateiści zabraniają mi obchodzić walentynki". Tylko wiecznie "jestem niewierzący a jakiś katolik z rodziny/znajomych się czepia". To kto tu ma u diabła problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×