Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bosa we mgle

Mam pytanie ale raczej do Panów i to chyba tych dojrzalszych wiekowo.

Polecane posty

Pisałam już we wcześniejszym wątku, że lubię sobie nagrywać muzykę z radia. Jakiego wg Was powinnam użyć systemu wyciszania szumów? Przy przegrywaniu kompaktu używam rzecz jasna dolby C ale czy dolby C nie jest aby wytaczaniem armaty na muchę jeśli idzie tylko o radio? Dodam, że często odsł/uch/uję sobie muzykę w kasetowym walkmanie (lubię te zaskoczone spojrzenia zewsząd na widok starodawnego kaseciaka :) ) a jak wiadomo żaden walkmnan nie dysponuje funkcją dolby C. Czy zatem jest sens nagrywania w dolby C jeśli potem są kłopoty z odsłuchem tego w zwykłym walkmanie? Może lepiej nagrywać w standardowym dolby B? Z drugiej strony dolby C jest lepsze od dolby B więc może pozostać przy dolby C? Dostaję już kręćka od tych wszystkich "dolbów" więc poproszę jakiegoś znawcę tematu o poradę. Z góry dziękuję za odpowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kapitan statku widmo
A co mi tam, stary jestem za pare lat, wiec moge chyba napisac Sprawa z dolby wyglada tak, ze idealnie powinno sie odtwarzac w tym samym systemie w ktorym sie kasete nagralo. nagrywalem z radia mase rzeczy pod koniec lat 90 i najbardziej draznil mnie szum. jakies 15 lat temu zaczelo sie szalenstwo z DAB, ale ja wciaz tego nie lubie, muzyka brzmi jakos dziwnie i klinicznie. na szczescie mozna od dawna sluchac przez internet wiec problem jakosci zanika. lubie analogowe FM. poexperymentuj z kasetami metalowymi (type4), jakosc dzwieku bedzie wtedy najlepsza. upewnij sie tylko ze twoj deck jest przystosowany do tego typu kaset- chodzi o to ze jest potrzeba wiecej energi zeby glowica mogla zpisac dane. oddtwarzanie na dowlonym urzadzeniu. jesli chcialabys byc jeszcze bardziej excentryczna, to polecam minidisc albo DCC. DAT nie polecam. zostalo mi z lat zapomnianej mlodosci kilkaset kaset i minidisc, czasem do nich wracam, milo posluchac czegos "innego" i absolutnie sie zgadzam, widok na twarzach ludzi jest bezcenny jak widza te zapomniane urzadzenia. moim ulubionym walkmanem byl sony sport (taka duza zolta kaczka), eh, piekne czasy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kapitanie Statku Widmo pięknie dziękuję za wyczerpujące wyjaśnienia :) Mój deck oczywiście może nagrywać na taśmach typu metal ale używam ich wyłącznie do kopiowania płyt CD ewentualnie winyli. Nigdy do nagrywania z radia. To dlatego, że radio ma ograniczone pasmo przenoszenia i szkoda taki sygnał zapisywać na taśmach zdolnych przenieść znacznie więsze pasmo. Do radia wykorzystuję tylko kasety typu I normal. Masz rację, że odtwarzać powinno się w tym samym systemie w jakim się zapisywało dlatego po Twojej poradzie od teraz do nagrań radiowych będę wykorzystywała dolby B bo mój walkman ma taką funkcję :) Pozdrawiam gorąco i dzięki za odpowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuj "Audacity". Dawno się tym nie bawiłem, ale nowe wersje tego softu mogą mieć sporo ciekawych funkcji. Swego czasu był darmowy. Nie wiem, jak teraz. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już wiem. Audacity to program komputerowy do edycji plików dźwiękowych. Ale ja nagrywam z radia na magnetofon. Taki starodawny na kasety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na Bosaka :) tak, oczywiscie tasmy typu4 maja lepsze pasmo przenoszenia, ale maja tez duzo mniejsze szumy samego medium. ostatecznie type3 ktore moze nie sa tak dobre jak metal, ale tez mniej szumia. w czsach dawnej mlodosci czynnki ekonomiczne zmuszaly mnie do korzystania ze zwyklych kaset, czego teraz zaluje, czasami byl dylemat czy kupic cztery tanie kasety i nagrac cala audycje, czy dwie drogie i miec nie przespana noc. w pewnym momencie pojawily sie kasety 120 min typ 3 i sprawa zostala rozwiazana- dwie kasety na audycje, a potem, kopiowanie, wycinanie, dogrywanie, bosh, jak to brzmi w czasach kiedy cos co zajmowalo caly dzien, zajmuje pare minut... musze przyznac ze mnie zaintrygowalas, nie znam wielu osob ktore otwarcie przyznaj sie do korzystnia z urzadzen z poprzedniego wieku, jakby na to nie patrzyc. tak trzymaj. i nie pozbywaj sie futerka, jest bardziej kobiece niz lysa polana, lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kapitanie Statku Widmo oczywiście, że futerka się nie pozbędę. Mam piękne kasztanowe włosy na głowie i w takim samym kolorze mam loczki na dole. Dla mnie wyglądają ślicznie :) dużo lepiej od łysych koleżanek z czarnymi odrostami. Co do kaset to teraz Ty mnie zaintygowałeś pisząc o typie 3. Z tego co się zdążyłam zorientować to typ III nie zdobył uznania i został ostatecznie zakończony pod koniec lat 70-tych (nie było mnie wtedy na świecie :D ). Typ III był mieszaniną dwóch wcześniejszych typów czyli żelazówek (typ I) i chromówek (typ II). W założeniu miał łączyć zalety obu typów ale podobno wyszło odwrotnie. Jakość nagrania niewiele przewyższała zwykłe kasety żelazowe a za to cena była wyższa niż standardowych chromówek. W efekcie typ III poległ bo musiał polec przy takich uwarunkowaniach. Ja robię tak. Kasety żelazowe typu I przeznaczam na nagrania radiowe. Na kasety chromowe typu II kopiuję płyty winylowe a na kasety metalowe typu IV przegrywam płyty kompaktowe. Twoim zdaniem to dobre rozwiązanie, Kapitanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Bosa, tak masz racje, sorrki. Mialem na mysli typ2 a z jakiegos powodu napisalem 3. Nie przypominam sobie jakiegokolwiek kontaktu z takim typem kasety ale tak jak napisalas, lata 70... To jakich kaset urzywasz i do czego to tylko i wylacznie twoja sprawa, w koncu to twoje uszy i ty masz byc zadowolona z efektu. Cos jak z futerkiem lol. Nie pamietam kiedy ostatnio cos nagralem na kasete, jakos 16 lat temu minidisc zagoscil w moim zyciu i pozostal do dzis, choc moze nie uzywam juz tak czesto. Od 12 lat moim glownym przenosnym urzadzeniem do sluchania/ nagrywania jest iriver h340 (12 lat codziennego bezawaryjnego uzytku, jedna wymiana bateri) i do dzis nie znalazlem nic co moglo by mi zastapic to cudowne, aczkolwiek archaiczne i z niezbyt dopracowanym interfejsem urzadzenie... Moge przyjac ze w zestawie z kasztanowym futerkiem i wlosami, sa tez przypadkiem jakies piegi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, piegów nie mam. Nie jestem taką typową rudą dziewczyną o bladej cerze. Mam normalną cerę bez piegów a same włosy są raczej ciemniejsze choć nadal kasztanowe. Wybierasz się jutro na Audio-Video-Show do Warszafki? :) Ja jeszcze nie podjęłam decyzji. Prawdopodobnie jednak nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak nie jedziesz to co ja miałbym tam sam robić?? W życiu udało mi się już tyle przegapić że dopiszę to do tej listy. Nie przepadam za nowym sprzętem, nie zauważyłem jakiegoś wielkiego przełomu w ostatnich latach. Chipki są mniejsze i szybsze troszkę, więc pakuja je te malutkie chińskie i koreańskie rączki do wszystkiego, w myśl zasady że im więcej tym lepiej. Piksele są mniejsze i jest ich więcej, albo świecą same, albo je trzeba podswietlać, i na koniec zamiast gąszczu kabli jest HDMI, i to właściwie cały postęp przez ostatnie 20 lat. Tak w skrócie oczywiście, ale nie będę się rozdrabniał na wynalazki typu lodówki pracujące na Androidzie, choć pewnie są tacy dla których to bezcenne, czy Dolby Atmos, bo przecież więcej ścieżek dźwięku będzie na pewno lepsze. Nie krytykuje tego, po prostu podchodzę z pewną taką nieśmiałośćą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kina domowego nie lubię. Wolę czyste stereo. Nie podjęłam decyzji o zwiedzaniu Audio-Video-Show bo ostatnio jak zamiast normalnego gramofonu zobaczyłam laptopa podłączonego do wzmacniacza to nie wiem czy jest sens dalej tam jeździć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kapitan statku widmo
Ja nie przepadam za kinami, wiec rekompensuje to sobie w domu. chyba ze naprawde chce cos zobaczyc, wtedy sie poswiecam, bo niestety wiekszosc kin w tych czasach to chlew... Co do laptopow zamiast gramofonow, to chyba sie to progress nazywa. nie przeskoczymy tego, na szczescie mozemy robic co nam sie podoba... Co nagrywasz na te kasety typu4? Ciao

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×