Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość whitePearl91

Czuję się gorsza od swojego mężczyzny :( ktoś też tak miał albo ma?

Polecane posty

Gość whitePearl91

Witam Od niedawna jestem w związku i zamiast się cieszyć jestem często przygnębiona :( jest to związek póki co na odległość , od stycznia ulegnie to zmianie. Chodzi o to , ze mój mężczyzna bardzo dobrze radzi sobie finansowo, pracuje za granicą , rozwija się, powodzi mu się, z dumą opowiada o swoich zmaganiach, sukcesach itp. jak najbardziej mi imponuje, chwalę go, w trudniejszych momentach okazuję że może na mnie liczyć, jednak z drugiej strony co jakiś czas się dołuję... zwłaszcza gdy jestem sama, nachodzą mnie myśli , że nie dość że ja do tej pory nie wiem do końca co chciałabym robić w życiu, nic takiego konkretnego mnie nie kręci, na dodatek muszę szukać nowej pracy , bo wraz z końcem obecnego mca kończy mi się umowa, która nikomu nie będzie przedłużona :/ ciężko jest na rynku pracy , niestety dobrych znajomości brak, staram się jak mogę, ale dobija mnie jeszcze ten fakt, że nie wiem co chciałabym robić a mam 25 lat :( czy ktoś jeszcze tak ma? i wsty mi przed moim facetem , który jest taki ogarnięty, cieszę się że jemu się powodzi jak najbardziej, ale z drugiej strony dołuję się że u mnie w tej kwestii jest takie nic, on ma o czym opowiadać w tej dziedzinie a ja nie... nie wiem jak sobie z tym radzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba było się uczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whitePearl91
ukończyłam studia inżynierskie i co z tego, okazało się że kierunek w połowie studiowania mnie nie kręci, skończyłam go bo szkoda mi było zwyczajnie już tego ile włożyłam wcześniej w niego czasu, nauki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile on ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whitePearl91
30, nie jest to wg mnie jakaś spora różnica, a ja się martwię że w jego wieku cały czas będę tylko rozmyślać , nie chcę tego, chcę też mieć swoje sukcesy , nie wiem tylko jak znaleźć to coś, mogę się nauczyć różnych rzeczy, wykonywać je sumiennie, ale kwestia tego że jak nie sprawia mi to radości, nie widzę że się rozwijam, to zaczynam się dołować , a on robi to co lubi i ciężką ale zarazem lubianą pracą wspina się po szczeblach wyżej i wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś ładniejsza od niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whitePearl91
a co to za pytanie? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedz to Ci wytłumaczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkgffh
Mój ma dobra prace ale jest tchórzliwy i do tego kłamie..poza tym brzydszy i starszy wiec nie czuje sie gorsza bo jestem odwazna prawdomówna i ładna chociaz tez nie mam pracy dobrej-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 31
Cóż ci powiedzieć. To naturalne ,że się tak czujesz bo wiesz na co Cię stać, a nic się nie dzieje nie wykorzystujesz swojego potencjału ,a czas ucieka. Jakie studia skończyłaś jeśli można wiedzieć ? Co lubisz robić na czym można zarobić ? Coś Ci przychodzi do głowy ? Może warto w czymś się podszkolić u kogoś ,a potem iść na swoje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whitePearl91
ale nie mnie to oceniać... myślę że atrakcyjniejsza, aczkolwiek on też zwłaszcza dla mnie jest atrakcyjnym mężczyzną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whitePearl91
Do taki jeden facet 31 - inżynieria produkcji :( próbowałam w realnym świecie jakoś się w to wbić, ale to nie to zupełnie, teraz pracowałam w windykacji, okazało się że jestem w tym dość dobra, ale męczy mnie to psychicznie i już nie chcę mieć z tym styczności, tak jak mówisz , wiem że stać mnie na więcej, ale ni cholery nie wiem czym to coś może być, czas ucieka a bez pracy też nie mogę być, bo muszę się utrzymać, wiadomo będę musiała wziąć nawet obojęnie co w takiej sytuacji i szukać dalej , ale strasznie źle się z tym czuję i przez to nie potrafię do końca cieszyć się związkiem , czuję się beznadziejna :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to widzisz, gościu dostał ładniejszą od siebie i młodszą samiczkę i to mu wystraszy. Dla facetów nie liczą się osiągnięcia kobiet, tylko wygląd, mdłość i seks. Nie ścigaj się z nim i nie porównuj. Rozwijaj się dla siebie i wyluzuj :) Jakbyś była od niego lepsza, to czułby się zagrożony. Oni lubią szpanować przed kobietami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whitePearl91
taki jeden facet 31 - jeśli chodzi o to co lubię robić to głównie czytać artykuły, książki psychologiczne, dot. rozwoju osobistego, śpiewać, oglądać filmy , ćwiczyć, niczego z tego nie mogę powiązać jakoś z zarobkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whitePearl91
22:06 może i się nie liczą , ale wydaje mi się że jednak mężczyzna też chciałby mieć przy sobie kobietę , która wie czego chce od życia, dąży do czegoś a nie tylko żyje z dnia na dzień, nie porównuję się do niego bo nigdy mu nie dorównam , ale chciałabym mieć też pewne swoje sukcesy, tego mi brakuje i przez to czuję się nieatrakcyjna i nudna, potrafię tylko zrobić dobrą minę do złej gry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok ale rób to dla siebie i nie porównuj się do niego bo on jest starszy i miał więcej czasu na naukę i zdobycie doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 31
Może warto jednak spróbować w wyuczonym zawodzie. Są różne firmy zajmujące się różnego rodzaju produkcją w różnych branżach. Może któraś Ci podpasuje. Druga sprawa to warto składać CV do firm rozwijających się ,gdzie znajdą się ludzie którzy chcą coś osiągnąć i pną w górę ,są ambitni bo taka atmosfera nakręca. Niema nic gorszego niż zła atmosfera w firmie , leserskie podejście współpracowników ,szef ignorant itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whitePearl91
tylko ze ja juz w polowie studiow wiedzialam ze to nie to, nudzilam sie, dokonczylam je bo szkoda bylo mojego wkladu w nie, pewnie ze chcialabym trafic do rozwijajacej sie i na takie towarzystwo, z tym ze dosc spore sa wymagania ze str pracodawcow ktorych niestety nie spelniam np. bdb angielski :( dawno nie mialam okazji uzywac a na studiach byly slabe lekcje, a co do tego ze on mial wiecej czasu na nauke i zdobycie doswiadczenia, ok moze i tak ale on ma gorsze wyksztalcenie ode mnie a taka swietna sytuacje bo wiedzial od poczatku co chce i do tego dazyl, tego tylko zazdroszcze najbardziej :( a ja od poczatku mam z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój jest kasiasty bo haruje ,ale ja jestem piękna więc się nie będę przejmować :-) poza tym jestem od niego mądrzejsza :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a poza tym to ja nie jestem wołem roboczym :-) jestem kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whitePearl91
wiesz tu nie chodzi o harowanie, ja tez nie chcialabym fizycznie harowac a tym bardziej za male pieniadze, bardziej mysle o swoim rozwoju, dazeniu do czegos, realizowaniu planow w pracy i posiadania mozliwosci zajscia wyzej i wyzej, tego mi brakuje i ostatnio przez to ciagle sie doluje ze jestem gorsza, glupsza bo nawet nie wiem co chce w zyciu robic, on za granica jest tak pochloniety ta praca ze czasami tez bywa ze nie odzywa sie kilka dni, a pozniej dzwoni i opowiada... no wlasnie a ja wtedy rozmyslam , zazdroszcze ze u mnie nic sie nie dzieje w tym kierunku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpipip
nie wiem,chcesz kasy , pozycji ? kazda praca to strata czasu,chyba że ją bardzo lubisz,inaczej jesteś niewolnikiem,wysysanym,korposzczurem :-) jak chcesz sukcesu musisz mieć pomysł i to lubić ,jeszcze tego nie znalazłaś chyba,najciekawsze umysłu lawirują nie wiem czy wiesz:-) pracują bo muszą a zajmują się całkiem czymś innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whitePearl91
chyba od momentu poznania jego zaczal sie u mnie pewien kryzys , ze patrzac na jego zycie zobaczylam jak u mnie jest lipnie ze nie wiem co chce w tym zyciu robic nie to co on , poprawy finansow tez chce wiadomo, wole byc na wszelki wypadek chociaz w jakims stopniu niezalezna ale najbardziej chodzi mi o to zeby miec w jakims konkretnym kierunku tez swoje sukcesy, rozwijac sie, tego mi brakuje, zeby moc dzielic sie jakimis swoimi nawet malymi osiagnieciami... ciagle rozmyslam, szukam czym to cos mogloby byc, powinnam pewnie probowac roznych rzeczy, ale martwie sie ze bede tak probowac do starosci i nic z tego nie wyniknie a niczego u siebie nie poprawie :( z drugiej str wiem ze jak czlowiek nie sprobuje to sie nie przekona... tylko z praca o tyle gorzej ze trzeba jednak sie jakos utrzymac, z czegos zyc, nie moge tak sobie pozwolic na probowwanie tego i tamtego za najnizsze krajowe, moja duma i to ze wiem ze stac mnie na wiele wiecej mi na to nie pozwalaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz/macie wszystko co do szczescia potrzebne. On ma kasę Ty jesteś młoda i atrakcyjna. I niech każdy zajmie się swoją działką i będzie to udany wieloletni i satysfakcjonujący związek. Natomiast możesz go rozwalić ciągłym jeczeniem. Tego nikt nie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whitePearl91
zgadzam sie, nikt nie lubi narzekania, jeczenia, on nawet nie wie ze mam taki problem, nie mowie mu o tym, nie narzekam, chcialabym sama to rozwiazac, tym bardziej ze to nasze poczatki w zwiazku, ale te mysli same naplywaja gdy on opowiada mi o swoich perypetiach w pracy,no niestety... i wtedy do tego dochodza inne glupie typu ze on w koncu sam sie znudzi taka kobieta ktora nic nie wnosi do jego zycia interesujacego :/ nie ma zadnych swoich sukcesow itp , brakuje mi ich jako dla siebie samej jak i po to zeby ktos mogl mnie czasem tez wlasnie pochwalic, docenic, tutaj ciesze sie ze moge sie otworzyc i wyrzucic to z siebie i wlasmie ponarzekac :) to zawsze troche pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś albo prawikiem który tu ciągle pisze o tym ze kobiety powinny same na siebie pracować. Albo młoda studentka której się wydaje ze faceci zwracają na to uwagę. Dasz mu z******ty sex a w przyszłości ciepły, fajny dom i nigdy Cię nie zostawi. Z resztą skoro mówi Ci o perypetiach w pracy zapytaj się ho czy chciałby takiego życia gdzie wieczorem oboje opowiadanie o perypetiach w pracy i "padacie na pysk" ze zmęczenia. Czy takie życie byłoby lepsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whitePearl91
Mam 25 lat i juz nie studiuje tak jak pisalam ;) pracuje , a to ze uwazam ze niezaleznosc kobiety chociaz w pewnym stopniu jest dobra to nic zlego, nie mam zamiaru byc na rowni z nim jesli chodzi o zarobki bo to nierealne, ale w zyciu roznie bywa, druga osoba moze zachorowac, albo roznie to zycie moze sie potoczyc, wiec w razie czego chce miec jakis tam chociaz pewien komfort w przyszlosci, nie mowie tu o nie wiadomo jakichs nie wiadomo jakich luksusach, a stworzenie cieplego domu i tego wszystkiego o czym wspomniales jak najbardziej do tego bede rowniez dazyc bo zalezy mi na stworzeniu szczesliwej rodziny w przyszlosci, mozliwe ze dopadl mnie jakis kryzys , bede musiala sobie z tym poradzic, znalezc w koncu to cos, bo kiedy on sie skupia na pracy tak bardzo ze nie ma zapewne nawet czasu za mna potesknic, ja siedze i rozmyslam nad swoim nudnym zyciem i tesknie za nim zamiast skupic sie wlasnie na zajeciu ktore tez by mnie w jakis sposob spelnialo... przepraszam ze troche chaotycznie pisze, ale to w przerwach w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko rozumiem cie, tez do konca nie wiem co chcę robic w zyciu a jestem starsza od ciebie i choc pracowałam w dwóch branżach, przekwalifikowałam sie, to teraz znów chce zmienić branżę. Moja obecna praca nie daje możliwości awansu i bycia kimś, zarobki moim zdaniem średnie bo 3600 do 4000 netto miesięcznie wyrabiam ale wielkich szans na wyższe w tej branży nie ma. Tylko ze ja jestem po 30 i chciałabym juz kierowniczego stanowiska, mogę się przenieść do innej branży bardziej rozwojowej ale bez doświadczenia w tej nowej branży na początek oferują niższą kasę niż mam obecnie a na to nie chcę iść i wciąż analizuję co robic. Ty jesteś jeszcze młoda możesz zaczynać od zera w nowej branży i do 30 byc kimś. Możesz podjąć jeszcze studia psychologiczne a potem otworzyc własny gabinet . Ja żałuję ze wczesniej nie poszłam pracować do jednej korpo bo spełniałam warunki ale wybrałam inna droge. Dzialaj bo prokrastynacja zaprowadzi cie do frustracji. Ty mozesz jeszcze wiele zmienic. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whitePearl91
milo ze chociaz ktos mnie rozumie :) ja to nawet nie mialam stycznosci z takimi zarobkami o jakich napisalas ;) moja najwyzsza wyplata z premia to moze z jakies 2800 netto, teraz sila rzeczy musze szukac innej pracy, nie chce juz dalej brnac w windykacje, szukam czegos innego zeby sprobowac wlasnie czegos nowego , z tym ze jednoczesnie zeby jakos sie utrzymac nie.moge sobie pozwolic na dziadowskie zarobki i to jest wlasnie slabe, a jakbym chociaz od poczatku wiedziala tak jak wlasnie moj mezczyzna ze tak to jest to, szkolila sie w tym kierunku itp to byloby inaczej, a tak to ja caly czas nie wiem... to jest dobijajace i zazdroszcze ludziom ktorzy od poczatku wiedza tak chce byc lekarzem, budowlancem, architektem to mnie kreci itp, ja czegos takiego nie mam, nic w sumie nie zainteresowalo mnie na tyle do tej pory zeby sie tego uczepic i zawziecie to rozwijac,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whitePearl91
dzisiaj po rozmowie ze znajomym zaświtała mi w głowie pewna myśl że może by tak wkręcić się i powrócić w sumie to obszaru marketingu, pod tym kątem właściwie pisałam pracę , bo miałam możliwość zmiany katedry, ale nie wiem czy ten pomysł nie jest słaby :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×