Nie moge chodzic do miasta bo za duzo wydaje kasy

Dzis mamy z mężem wolne.Zaprowadziliśmy dziecko do szkoły.I poszliśmy do miasta.Miałam zrobić opłaty i kupic coś na obiad. A jak zwykle musiałam ( silniejsze ode mnie) wydać. Mąż kupil sobie 2 czapki na zimę.Córce spodnie.Ja sobie spodnie sportowe by mieć do biegania i adidasy.( bo stare się rozwalaja). A na koniec zakupy spożywcze. I prawie 500zł poleciało.Czy tylko ja tak mam?

Nie o to chodzi, po prostu ceny są takie, że robisz sobie wyrzuty sumienia. Ja właśnie kupuję zimowe ubrania dla córki ośmioletniej, bo nie ma nic (powyrastała od zeszłego roku ze swetrów, cieplejszych spodni, koszulek z dłg rękawem). Ceny są takie, że jeszcze połowy nie mam, a już 500zł wydałam.

w takim układzie polecamy zakupy przez internet;) Piękne akcesoria dziecięce znajdziecie na http://papillon-shop.pl/

A potrzebowaliśmy tych czapek i spodni? Bo jeśli tak, albo po prostu nie odczuwanie takich wydatków i nie musicie oszczędzać, to nie wiem w czym problem. Ale jak kupujecie tylko dlatego ze jest okazja to już coś z tym trzeba zrobić. Generalnie za takie zakupy, taka kwota, to nie tak strasznie.

I idiotka na temacie, gdzie piszą o wysokich cenach reklamuje poduszki za 160zł :o Kretynka :o

Może i tak że wszystko jest drogie.Córce kupuje na raty.Jak jestem w sklepie cos fajnego zobaczę to kupuje.

Mąz potrzebowal.Bo mu w głowe zimno.1 czapka akurat na teraz 2 na mrozy jak przyjdą.A spodnie dla mnie też bo ćwicze biegam a obecne sa już mocno zniszczone.

Musiałaś kupić, przecież w rozwalajacych sie adidasach nie będziesz biegała.