czy uważacie za spawiedliwe

że zawsze najpóźniej o 22 muszę być w domu i nie mogę nigdzie być dłużej, nawet w wakacje. Mne to denerwuje. Mam już 17 lat

chodzi o to zebys nie seksila sie w nocy

chciałabym iść do kolegi Mateusza na lody no ale jego rodzice wychodzą do pracy o 22 a już wtedy nie mogę wyjść. Co myślicie ?

Pewnie,że to sprawiedliwe. Za rok będziesz mógł(a) o sobie decydować.

ktoś się podszył pode mnie. Chodzi oto że nie mogę nawet w wakacje czy iść na sylwestra

ale ja chce się już sexić

No to się puszczaj

za rok, to jednego dnia nie, ale 2 już tak, To bez sensu

znowu ktoś się podszył o seksie. Nie mam tego na myśli, tylko mozliwość wyjścia i więcej swobody. Możecie mi poradzić jak mam przekonać mamę żeby mi pozwoliła iść na andrzejki

up