Mam już dość bycia wyłącznie ładną dziewczyną

Zauważyłam, że komplementy, które otrzymuję od mężczyzn, dotyczą zazwyczaj wyglądu. Tymczasem chciałabym uchodzić w ich oczach również za osobę zdolną, błyskotliwą, ambitną.

zdolnosci dostaje siem od Boga,blyskotki od Frajeruf a ambicje to wypadkowa powyzszych... Badz na wylacznosc a zostaniesz piekna...

Dla facetów nie liczą się osiągnięcia kobiet. Tylko wygląd i młodość. Poczekaj aż się zestarzejesz, uroda kobieca nie trwa długo, wtedy będą Cię chwalić za dokonania. A Tobie będzie brakowało komplementów z powodu urody. Ciesz się dopóki możesz.

Ciesz sie, ze jestes komplementowana.

Odkąd pamiętam, zawsze dążyłam do tego, żeby być ceniona za swoje zdolności i wiedzę. Niestety, panowie skupiają się głównie na mojej urodzie. Z tego powodu też jestem sama.

Przytyj, przestań się stroić i malować. Zaraz im przejdzie.

Szczerze mówiąc, komplementy dotyczące wyglądu wywołują u mnie rozdrażnienie. Nie potrafię się cieszyć z tego, że jestem atrakcyjna fizycznie, nigdy też w żaden sposób tego nie wykorzystywałam. Marzę o mężczyźnie, który powie mi coś miłego na temat mego intelektu, dokonań. Tylko takie komplementy na mnie działają.

to napisz cos mondrego...a ja to glupio skomentuje... no wiesz ,ja jestem wzrokowiec wechowiec,no i...mam ogon

bycie ładną i mającą powodzenie to przywilej niewielu kobiet,wiesz ile marzy o tym żeby męzczyzni się za nimi oglądali czy prawili im komplementy?ktos trafnie zauwazyl ze uroda nie trwa długo,jeszcze będzie czas na to żeby dostrzegano inne twoje walory,,tutaj mi cos trąci trochę kokieterią,ja nigdy jakos nie ubolewałam nad tym ze podobam się mężczyznom chociaż nie skupiam się za bardzo na swojej powierzchowności w sensie ze nie patrze w lusterko co chwile,nie poprawiam makijażu tak często jak inne kobiety,nie dbam o to żeby chodzic na szpilkach i 24/h wygladac sexy,,mnóstwo kobiet robi wszystko żeby pienie wyglądac,wydaja mnóstwo pieniędzy i tracą sporo czasu żeby tylko męzczyzni dostrzegali ich urode,ty masz to ot tak i do tego jeszcze inne zalety,,warto docenic

Wolałabyś być nieatrakcyjna? Aby nikt nie zwracał na Ciebie uwagi? Ciesz się tym co masz i nie narzekają na coś co jest pozytywne. Myślisz, że jak jakiś amant będzie zachwycał się nad Twoim intelektem, to nie dlatego, że jesteś atrakcyjna i chce Cię zaciągnąć do łóżka? Cwani faceci komplementują piękne za intelekt, a nieatrakcyjne za wygląd. Ci co Cię podrywają przynajmniej są szczerzy.

Wolałabym być nieatrakcyjna, ponieważ wtedy nie przyciągałabym do siebie tylu idiotów myślących tylko o jednym.

Akurat. Nieatrakcyjność da się szybko załatwić. Przytyj 15+ i nie maluj się. Poza tym po 35 roku życia Twoje akcje zaczną szybko spadać, będziesz za tym tęskniła.

Bo kobiety ocenia się wyłącznie na podstawie wyglądu, a mężczyzn po statusie społecznym i ilości PLN na koncie. Na tym ten świat polega, inteligencja, wiedza, ambicje, zasady, itp, itd... są g****o warte i nikogo nie interesują.

Jakbyś faktycznie pobyła w ciele nieatrakcyjnej, to może byś jednak doceniła ile korzyści płynie z bycia atrakcyjną. Czy chcemy czy nie, kobiety nadal postrzegane są głównie przez pryzmat przydatności reprodukcyjnej, dlatego te oceniane jako przydatne są po prostu lepiej traktowane i generalnie w życiu mają z górki, a już na pewno o niebo lepiej od tych nieatrakcyjnych.

Pamiętaj ślicznotko, nieatrakcyjnymi nikt się nie interesuje i nikogo nie przyciągają. Chyba że cichaczem do wykorzystania seksualnego, ale tak aby koledzy nie wiedzieli. Doceń co masz naiwna dziewczynko.

Nie miałabym nic przeciwko temu. Mówię poważnie. Co z tego, że mam powodzenie u mężczyzn, skoro żaden z nich nie traktuje mnie poważnie? Wciąż nie spotkałam mężczyzny, który powiedziałby mi, że imponuję mu intelektem, ambicją i zdolnościami, a to dla mnie priorytet (czuję się strasznie niedowartościowana pod tym względem i z tego powodu mam niską samoocenę).

Widocznie nie jesteś wystarczająco bystra

No właśnie, z całym szacunkiem, ale może niestety Twoje zdolności intelektualne nie imponują, bo są po prostu na przeciętnym poziomie? Chyba że byś obracała się wśród matołów z IQ poniżej przeciętnej, to ci faktycznie mogliby piać z zachwytu.

Już Ci napisałam, przytyj i przestań dbać o swój wizerunek. Zrobisz to? Idę o zakład, że nigdy. I już nie użalaj się nad swoim losem, bo nie masz nad czym. A poczucia wartości nie buduje się na komplementach mężczyzn.

A dlaczego jesteś tak bardzo przekonana o swoim wysokim intelekcie? Może po prostu jesteś przeciętna jak reszta społeczeństwa? Pamiętaj, każdy może być geniuszem, tylko musi znaleźć odpowiednie otoczenie ;)

Wciąż nie spotkałam mężczyzny, który powiedziałby mi, że imponuję mu intelektem, ambicją i zdolnościami x Takie rzeczy to chyba jedynie pracodawców interesują, a nie ewentualnego partnera. Nie ma co zakłamywać rzeczywistości, my jesteśmy samcami, wy samicami i jedyne co nas do siebie przyciąga to chęć rozmnażania się. Natury nie oszukasz i sama w podobny sposób oceniasz mężczyzn, ma być atrakcyjny i radzić sobie w życiu, reszta jest mało istotna.

Wyraźnie napisałam, że nie jestem przekonana. Przeciwnie wręcz - martwię się, że nie jestem wystarczająco zdolna i błyskotliwa. A chciałabym być taka.

widocznie nie potrafisz porwać do swojego świata ,uroda zupełnie nie przeszkadza żeby kogoś zaintrygować tym co w środku ,wtedy się zakochują ,ta osoba która napisała że liczy się tylko wygląd i kasa g****o wie

gośćpiekna dziś [23:26 Gdybyś nie była atrakcyjna mężczyzna by nawet z Tobą nie zagadał, obudź się.

Jestem osobą nieśmiałą i bardzo poważną, mimo tego że podobam się mężczyznom bardzo zakompleksioną. Nie jestem pewna swojego intelektu i zdolności i dlatego tak bardzo pragnę, by ktoś mi powiedział, że ceni mnie za nie.

Z takim nastawieniem staniesz się ofiarą jakiegoś zwyrola. Przestań się przeglądać w cudzych oczach. Dlaczego tak zależy Ci na aprobacie mężczyzn? Idź do psychologa bo źle skończysz.

nie masz pewnosci czy jestes ladna oni tak mowia zeby zaliczyc kobiete

Wydaje mi się, że to chęć zrekompensowania sobie odrzucenia z dzieciństwa, jakie doznałam ze strony ojca. On nigdy nie wierzył we mnie, więc i ja nie wierzę w siebie.

i właśnie się mylisz ,bo mój ulubiony sposób poznawania ciekawych jednostek to taki gdzie wygląd jest ukryty :-) dopiero jak jest świetne porozumienie i fascynacja ,ujawniam wygląd ,zakochałam się "internetowo " z wzajemnością,a dopiero w zaawansowanej fazie uzależnienia wzajemnego ujawniałam wygląd ,obalam twoją teorię :-) ale pewnie jesteś nudną płytką babą więc taką musisz mieć ,albo płazińcem który niewiele ma w sobie,nie moja sprawa i nie mój problem

gość dziś To pracuj nad swoim rozwojem intelektualnym. Rozwijaj swoje zainteresowania, znajdź może nowe? Poczytaj coś ciekawego. Pomyśl, w jakich dziedzinach możesz mieć "braki" i spróbuj je nadrobić.