Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko ma 10 tygodni i NADAL nie wolno nawet na chwile odwiedzic, co sadzicie?

Polecane posty

Gość gość

Przyjacielowi meza urodziło sie dziecko, ma ponad 10 tygodni. Moj maz z tym kumplem znaja sie od dziecka, prosił go nawet na chrzestnego jednej z naszej blizniaczek, ale odmówił bo leciał akurat wtedy na dłuzej do Stanów. Maz dzisiaj widzi sie z tym kolega w sprawie jakiegos kursu, i beda obok jego mieszkania. Zapytał, ze mozemy przy okazji wpasc dosłownie na chwilke zobaczyc ich córeczke. Kolega kluczył, robił uniki, w koncu stwierdził ze to jeszcze za wczesnie, ze zona jest w połogu (nadal???), ze mała ma kolki. Dobra, nie sprawy. Ale czuje sie urazona i uwazam, ze to przesada. Zeby nie było: nikt lepiej niz ja nie wie, jak to jest. Półtora roku temu urodziłam blizniaki i miałam sajgon, ale do ponad dwumiesiecznych dzieci juz czasem kogos zaprosiłam i wpusciłam na godzine czy dwie. Oni zreszta z zona tez byli. Byli tez u nas na Sylwestra, gdy bylam w 8 miesiacu ciazy :o Albo sa jacys totalnie niezorganizowani, albo nagle stalismy sie niemile widziani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro nie chcą to się nie pchajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, i w ogole to długo ukrywał, ze jego zona spodziewa sie dziecka. Nie wiem, czy to dlatego ze starali sie dlugo i moze maja je z in vitro (tak tylko gdybam) i bali sie poronienia, czy co. Ale dopiero jak sie juz urodziło to wyslal mezowi fotke, i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No moze nie chcial tak z ulicy przyprowadzac gosci. Moze dziecko ma faktycznie kolki, zona zmeczona, balagan w domu czy cokolwiek. To nie obowiazek zapraszac kolegow do dziecka. Daj spokoj. Sztuczny problem stwarzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie ochłodziło sie miedzy wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie, on juz przedwczoraj wiedzial, ze bedziemy dzis w okolicy i z nim sie widziec. A dzis rano zaproponowal mój maz, ze wpadniemy przy okazji zobaczyc tez jego zone i córeczke, dosłownie na 3 minuty stajac w progu. Sami sie spieszymy z powrotem do dzieci, które beda u dziadków. Sorry, ale wg mnie zachowali sie nieładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Baby po porodzie sa teraz strasznie niezorganizowane. Jedno dziecko ich przerasta, dom zarasta syfem, one tez. Wiec nie chca zadnych gosci. Autorko ty masz blizniaki wiec pewnie musiałas sie lepiej i szybciej zorganizowac i dziwi sie, jak inni moga sobie nie radzic z jednym. Ale tak jest niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwisz sie* miało byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otoz moga sobie nie radzic i nie ma w tym nic złego. Nie kazda kobieta musi zgrywac super mamuske slodkopierdzaca. Dziecko moze miec kolki, moze nie spac w nocy i dac popalic, a mama ma prawo byc zmeczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomyślałam o czymś innym. Może dzieciaczek nie jest zdrowy? Może urodził sie z wadami? mówisz, że długo nikt nie wiedział o ciąży. Ja też ukrywam, jak mogę, a jestem w 16tc. Czekam na wyniki amniopunkcji. To może być powód. albo silna depresja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś świetnie zorganizowana? SUPER...ale zrozum,że nie każdy jest taki jak ty i naprawdę nie muszą zapraszać was dla was oględzin dziecka jak jakiejś małpki w zoo i nie muszą też z tego tłumaczyć. Powodów może być sto..,np. dziecko daje jej w kość w nocy, jest niewyspana i zamiast z tobą pierdzielić o d***e maryni, znosić sztuczne zachwyty nad bobasem ona woli wziąć kąpiel, zdrzemnąć itd. Będzie gotowa to sama zaproponuje spotkanie. Jesteś matką a nie wiesz,że po porodzie do równowagi dochodzi również psychika a nie tylko ciało kobiety i bałagan w domu może nie być największym problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sądzimy, że nie powinnaś się interesować. Każdy ma święte prawo życzyć, lub nie życzyć sobie odwiedzin, a fakt, że urodziło się dziecko nie ma tu nic do rzeczy. Zresztą dziecko to nie nastepca tronu, że trzeba go koniecznie, od razu wszystkim pokazywać. Może kobieta jest zmęczona, moze codziennie ma jakichś gości (dziadkowie, rodzeństwo, swoje przyjaciółki itd), może źle znosi połóg, może dziecko jest faktycznie chore lub rozdraznione, moze akurat zarwala noc i odsypiała.... naprawde potrafię wyobraić sobie milion powodow, dlaczego kobieta nie mogła by sobie nie zyczyc odwiedzin po porodzie, szczególnie, że ty autorko nie jesteś, żadna jej bliska przyjaciółką, czy rodziną, a jedynie żoną przyjaciela jej meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieta moglaby sobie nie życzyć* miało byc. wybaczcie, pisze z tel*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś po przeczytaniu twojego posta pomyslalam ze mam szczescie nie spotykac takich ludzi jak ty w swoim zyciu, wscibska, ciekawska baba jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja odbieram autorkę, że po prostu chcieli tylko na moment zobaczyć malutka. Tak jak czasem ogląda się na spacerze i KAŻDY wtedy zagląda do wózka :). To nie wscibstwo, tylko czysta ciekawość. Z drugiej strony jeśli tak mocno się wykręca ten mąż to faktycznie mają jakiś powód. Ludzie są różni, może faktycznie mają ciężko z córką. Może ta Jego żona złe wygląda i nie chce by Ją ktoś oglądał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze to w was jest cos nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ci tak strasznie autorko zalezy zeby wpychac sie na siłe do nich. A co to za tlumaczenie ze bedziecie w ich rejonie. Skoro to w jednym miescie,co za problem wsiasc w auto albo w autobus i podjechac do nich kiedy was sami zaprosza. Wscibska babo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby do mnie 10 tyg. po porodzie chciał się wbić przyjaciel męża z żoną, to nie byłabym zachwycona. W domu bajzel, ja ledwo żywa, bo miałam duże kłopoty z laktacją, przez co spałam 2x2godziny na dobę. Ostatnie czego pragnęłam, to pokazywać się obcemu, bądź co bądź, facetowi. Zwyczajnie było mi wstyd. I nie mówcie, że kiedyś było inaczej, bo albo się mieszkało z rodzicami, albo, kogo tylko było stać, brał sobie gosposię do prowadzenia domu. A, komu się udało być idealną młodą matką i jednocześnie prowadzić dom na medal, w moich oczach zasługuje na Nobla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Otoz moga sobie nie radzic i nie ma w tym nic złego. Nie kazda kobieta musi zgrywac super mamuske slodkopierdzaca. Dziecko moze miec kolki, moze nie spac w nocy i dac popalic, a mama ma prawo byc zmeczona. xx Ja bylam, nie zgrywałam super matki :P O słodkim pierdzeniu nic nie wiem .. I nie, dziecko nie bylo aniołkiem co tylko jadło i spało, nie miałam zadnej babci do pomocy , a mąz byl w pracy po 2 dniach. Po prostu nic nie wiedzialam o jakis depresjach, niemoctwie i nie dawaniu sobie rady samej ze soba :P Miałam książke przeczytana pare razy, moja biblie i wyrocznie "Dziecko " B. Spocka i intuicje matki.. Odwiedziny byly od 2 dnia po wyjsciu ze szpitala :P Nikogo nie obskakiwalam, mieli rece i rozum :) Tak chwale sie :) Tak jestem zarabista, choc wcale tak nie myslałam.. ale jak czytam o tych biednych mimozach to , kurde JETEM SUPER :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem, naprawde MUSICIE obejrzec dziecko, nawet w progu? Takie to dla was wazne? Nie narzucajcie sie, nie wnikajcie, jakie sa powody, zachowajcie klase.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurfa! 10 tyg. po porodzie i babsko nie potrafi się zorganizować! Co za smierdzące lenie! Ja byłam 5 dni po porodzie i pojechalam autobusem ponad 10 km. na zakupy. Co za tępe baby. Autorko, wlace bym do nich nie poszła, nawet jak by mnie zaprosili. Pewnie będą czekać do roczku - straszne, nierozgarnięte babsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, uważam, że przesadzasz z tym urażaniem się. Nie zapytałas wcześniej czy możesz przyjść, nie zostałaś zaproszona, i dziwisz się, że ci odmówili? Nie każdy ma asertywność ameby i pozwala sobie wchodzić na głowę, tylko potrafi powiedzieć "nie". A ty powinnaś to uszanować. I nie szukaj sensacji tam gdzie jej nie ma. Nie dostaliście info o ciąży, bo widocznie jesteście już tylko dalszymi znajomymi - jakby było inaczej, to raczej wiedziałabyś o ciąży przyjaciółki (czy też mąż wiedziałby od "przyjaciela"), nieprawdaż? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa z 18:34 chyba przesadzasz :O Kobieta może wcale nie lubi autorki, czy jej męża, i dlatego nie chciała ich widzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonale rozumiem że nie chcą odwiedzin. My jak rodzilismy dzieci to też chcieliśmy być tylko sami nawet bez bliskiej rodziny. Mąż urlop, starsze dzieci nie szły do przedszkola i mogliśmy naprawdę pobyć razem. Babcie zobaczyly dzieci w szpitalu a potem po ok miesiącu. I każdy to uszanowal. Nikt się nie obrażal! Po prostu tak chcieliśmy przeżyć te chwile i jestem wdzięczna że nie nikt nie chciał nam tego zakłócać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, tylko tu mineły juz 2 MIESIACE z kawałkiem :) Dzieci nie chodziły ponad 2 miechy do szkoly/ przedszkola, maz mial urlop ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odwiedziny 2 dni po porodzie ?? A co to jakis eksponat do ogladania ? Ja pierwszy tydzien nie przyjmowalam zadnych gosci, to byl czas wylacznie dla mnie, meza i dzidziusia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ż pierwszym dzieckiem maz miał 3 tygodnie urlopu, przy kolejnych 2 dzieciach bral tzw. Tacierzynski a dzieci owszem zostawały w domu Ok. 3 tygodnie. Dzieki temu mogliśmy poświęcić czas wszystkim dzieciom i sobie ... Tak jak na wakacjach! Dzieci do tej pory dobrze wspominają ten okres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie wkurzają tacy ludzie, którzy się izolują a potem dziwia się, ze tracą przyjaciół, nikt już ich nie zaprasza. Przyjaźń nie może się odbywać tylko na zasadach jednej strony, jak księżniczka nie ma ochoty się spotykać a potem nagle zadzwoni, że jednak chce bo może chrzciny czy znudziło jej się jednak siedzieć tylko z dzieckiem i mężem i już rodzina i przyjaciele mają lecieć bo łaskawie teraz chce. Śmieszy mnie to, wyzywacie ludzi od natrętów, rodzinę swoją, rodziców, rodzeństwo znajomych a potem jednak wpadacie na pomysł, ze warto mieć jakąś koleżanke, zwierzyć się, wyskoczyć na kawę a babcia żeby się wnukiem zajęła i pretensje. Wszystko na waszych zasadach i wam podporządkowane, egoistki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie wy jesteście dziwne. Przyjacielowi męża i jego żonie pewnie odbiło na punkcie dziecka, ona dostała wścieku macicy, a on pewnie trwa przy niej nastroszony jak kogut i nikogo nie wpuszczają do domu, ba nawet nie otwierają drzwi, bo mają maleństwo w domu, a wszędzie czyhają bakterie i zarazki gotowe zaatakować ich wyśniony skarb. Autorko, powiem Ci jedno: OLEJ to ciepłym moczem. Uznajmy po prostu, ze im odwaliło, a z takimi nic nie zrobisz- może sami zmądrzeją. Już nie przesadzajcie, że kobieta ma tak ciężki połóg, tak krwawi, a dziecko ma takie kolki, że na 3 minuty nie można wejść. Ja zmieniałam podpaskę co 15 minut, dziecko płakało dzień i noc, ale w życiu nie potrafiłabym dać komuś do zrozumienia: spadaj, bo ja urodziłam. Nikt nikomu nie każe ugościć kogoś 3 daniowym obiadem i zapewnić mu atrakcję, ale chyba można wpuścić przyjaciół na 3 minuty, pokazać dziecko, przyjąć gratulacje i się pożegnać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby mąż autorki był przyjacielem, to by wiedział o ciąży wcześniej, a nie w dniu porodu jak dostał fotkę. Przyjaciele - jeśli mieszkają w jednym mieście - chyba się spotykają, tu tego jak widać nie było :D. Także nie piszcie o izolacji przyjaciół, bo ja tu tego nie widzę (przyjaźni). Autorka (ta,co wie najlepiej, bo ma bliźniaki i NIKT INNY NIE MOŻE MIEĆ INACZEJ OD NIEJ) to wścibska baba szukająca sensacji. Mąż "przyjaciela" po prostu ich zbył i podał na szybko jakąś wymówkę. Po prostu nie chciał ich zapraszać i nie chciał tego mówić wprost. To takie dziwne, że ktoś może mieć inne plany? Lub po prostu NIE MIEĆ OCHOTY NA ODWIEDZINY? (niezapowiedziane) Zawsze jak jest temat o np. teściowej, co wpada niezapowiedziana to radzicie, żeby drzwi nie otwierać, a teraz takie oburzenie :d Hipokryzja pełną gębą. To ich sprawa kiedy i kogo zaproszą do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×