Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Poród przez cc czy sn jakie macie porównanie?

Polecane posty

Gość gość

Zastanawiam się co większość mam znosi lepiej poród przez cc czy sn. Jestem w 8 mies ciąży prawdopodobnie będę rodzić przez cc z przyczyn zdrowotnych. Czy są ty mamy które rodziły i przez cc i sn? Jakie macie porównanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siostra ma 3 dzieci -2 razy rodziła sn a raz cc i twierdzi że zdecydowanie woli sn, ale u niej rodzenie dzieci szło bez najmniejszych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cc dużo lepsze, ciesz się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsza córkę urodzilam sn -super. Jestem w 4 miesiącu i codziennie sram pod siebie gdy myślę o tym cięciu :( Sni mi się i mysle jak sobie poradzę :( Cv bd miała na 100% gdyż lekarz powiedzial ze nie mogę ryzykować zdrowia dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze dziecko porod kleszczowy z nacieciem krocza,druga cesarka.Powiem tak i to i to boli ale po cesarce szybciej doszlam do siebie.Po pierwszym porodzie dwa tyg.nie moglam usiasc na tyłek.Po cesarce 6 dniach latalam po sklepach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam cc i teraz tez będę miała, niestety nie miałam wyboru, mam odwarstwiajaca się siatkówke. Wg mnie cc jest lepsze dla matki, mniej się namęczy, ale gorsze dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwsza córka cesarka, drugą udało mi się urodzić siłami natury. Cesarka może łatwiejsza, ale jeszcze w czasie drugiej ciąży bolały mnie rozciągające się blizny i zrosty. Po drugim porodzie, siłami natury doszłam do siebie w jeden dzień. Na szczęście skończyło się też odczuwanie bólów w miejscach cięcia przy pierwszej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwsze dziecko -cc na zyczenie, drugie - sn. Chcialabym napisac ze cc lepsze, ale w moim przypadku nie. Porod silami natury znioslam lepiej fizycznie i psychicznie. Po cesarskim cieciu nie dosc ze bylam przez tydzien wycieta z zycia bo strasznie mnie bolalo, to jeszcze wszystko wskazywalo na to ze beda mnie musieli znowu kroic (jakas infekcja wewnatrz...). Nikomu nie zycze tego stresu. Nie moglam karmic piersia bo dostawalam silne leki, praktycznie miesiac krazylam miedzy domem a szpitalem, psychicznie znioslam to koszmarnie, fizycznie zreszta nie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cc jest bezpieczniejsze i dla matki, i dla dziecka ja rodziłam wiele godzin, koszmar, zrobili mi na koniec cesarkę ból przy tym porodzie to było jakby mi noge ucinali na zywca, a po cc - to ból taki typowy jak się ma ranę czyli 1/1000 tego pierwszego.. jestem w szoku, ze niektórzy tu zachwalają poród naturalny, chyba te osoby musiały mieć b lekki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja dobra znajoma ma czworo dzieci, troje rodzila naturalnie, jedno (ostatnie)przez cc. Mowila, ze CC to jakas masakra. Miala racje, po 10godz rodzenia silami natury nagle okazalo sie, ze bede miaala cesarke bo juz bylo zle z moja corcia, bylam pod narkoza. Mala reanimowali 15min, zachlysnela sie wodami plodowymi, ogolnie urodzona z zamartwicy, kilka dni w inkubatorze, ja zobaczylam ja dopiero po dwoch dniach od porodu. Ponad tydzien w szpitalu, myslalam ze nigdy nie wstane z tego lozka. cewnik, dren jakas masakra... a zdjecie szwow.. Niby mialo nie bolec... Straszne , nigdy wiecej nie zdecyduje sie na dziecko , choc juz jest wszystko okej , nic nie boli mala rosnie to i tak mam traume i szczerze wspolczuje kobietom, ktore musza rodzic przez cc. Te ktore rodza naturalnie mysla , ze pff cesarka co to jest . Nie wiedza co mowia. . ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodzilam sn i cc (na życzenie). Najgorzej wydana kasa w zyciuna ta cesarke, balam sie po naturalnym ktory byl mega bolesny, popekalam itd, ale to co przeszlam po cesarce to bylo nic w porownaniu z naturalnym. Dobrze ze wiecej dzieci nie planuje. Polecam od siebie zamiast brac cesarke na zyczenie zainwestowac w dobra polozna ktora bedzie caly porod przy rodzacej i bedzie ja wspierac i uspokajac plus ochroni krocze w miare mozliwosci oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierwsze dziecko rodziłam sn. Trauma, bo jestem raczej mało odporna na ból. Obiecałam sobie, że nigdy więcej dzieci. Po 2 latach zaszłam w ciążę nieplanowaną. Od momentu zrobienia testu miałam przed sobą wizję porodu, bólu, szytego krocza. Cała ciąża w wielkim stresie. Na koniec okazało się, że muszę mieć cc z powodu lekko przodującego łożyska. Cesarka? Dla mnie miodzio w porównaniu z sn. Niebo a ziemia. Sama operacja spoko, nic strasznego, 40 min i po sprawie. Po operacji też nie było źle bo dostałam środki przeciwbólowe. Następnego dnia musiałam wstać i się wyprostować i to był jedyny bardzo bolesny moment, ale jak dla mnie ze 100 razy mniej bolesny niż sn. Potem już chodziłam wyprostowana, nosiłam 4kg dziecko. Po wyjściu ze szpitala już sprzątałam, gotowałam, zajmowałam się starszym dzieckiem. Po 3 miesiącach już chodziłam na fitness. Dla mnie cc było duuużo mniej bolesne. Czas dojścia do siebie podobny. Po cc pobolewała jakiś czas rana przy wstawaniu z lóżka i gwałtownych *****ch, po sn bolało mnie przy siedzeniu krocze i ciągnęły szwy. Po cc miałam też lżejszy połóg. Leciało ze mnie jak w czasie miesiączki i to tylko pierwsze kilka dni, potem już tylko plamienie. Po sn mnie wręcz zalewało. Podpaski największy rozmiar, a i tak mi parę razy przeciekło. Ja polecam cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha i nie miałam żadnych drenów. Cewnik założono mi już po znieczuleniu, więc nic nie poczułam. Bałam się bardzo wyjęcia go bo się oczywiście naczytałam, że boli. Jak przyszła położna go zdjąć to miałam łzy w oczach z przerażenia, a ona spojrzała na mnie jak na wariatkę i powiedziała, że mam się nie wygłupiać. I faktycznie, trwało to 2 sekundy i nie poczułam kompletnie nic, ani bólu, ani nawet nsjmniejszego zaszczypania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze czytam, że ktoś wyżej miał zdjęcie szwów. Dziwne bo ja miałam szwy rozpuszczalne, a rodziłam w małym powiatowym szpitalu. Teraz jestem rok po cc i mam białą bladziutką 10 cm kreseczkę, której nie widać znad majtek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam tylko naturalnie (dwa porody), pierwszy poród masakra, taka typowa rzeźnia, przy drugim bylam na maksa zestresowana, ale trafiłam na tak super położną....jednak dobra położna ma ogromne znaczenie, czułam że jestem w dobrych rękach i poród przebiegł błyskawicznie. Dostałam znieczulenie w odpowiednim momencie, nikt mnie nie nacinał, 2 godziny po porodzie poszłam pod prysznic i potem mogłam się zajmować dzieciaczkiem :) z kolei moja siostra miała cesarkę na życzenie, bo ją zestresowałam opisem mojego pierwszego porodu no i dobrze w sumie wspominała, aczkolwiek miała stan zombie przez jakieś 3 dni, a potem bardzo długo jej się goiła rana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i siostra miała problem z córką po cc, musiała z nią biegać na różne terapie bo mała miała zaburzenia. Do tego przez to ze nie przecisnela sie przez kanal rodny doszlo do zasiedlenia jej organizmu nie przez zdrowe bakterie matki, a przez te szpitalne szczepy...miala koszmarne biegunki i problemy jelitowe :( Podobno nie ma nic gorszego dla dziecka od cesarki na zimno (no i porodu naturalnego z komplikacjami). Jak robić cesarkę to gdy zacznie się już normalna akcja porodowa, a nie dzieciaka wyciągać tak na chama, dla niego to za duży szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem za naturalnym. Oczywiscie pod warunkiem ze wszystko przebiega prawidlowo, wazny jest wybor szpitala, lekarza, poloznych zeby miec pewnosc ze w pore zareaguja i np przeprowadza cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam poród kleszczowy, byłam ponacinana ,porozrywana ,sześć tygodni pupa obolala itp. Teraz jestem w ciąży (zaszłam jak malutki miał 5 miesięcy ) i się zastanawiam nad cesarka. Ale raczej na 99 procent idę na SN , mając nadzieję, że będzie lżej. Jestem panikara, boję się bólu, nie jestem wysportowany , ani twarda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat z tym gronkowcem to różnie bywa. Mojej koleżanki z pracy córka została zarażona gronkowcem w szpitalu, a była urodzona sn. Dziewczynka 2 tygodnie leżała z kroplówkami z zagrożeniem sepsy. To bardziej kwestia higieny w szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa19087

Zastanawiam sie czemu zadna z dziewczyn nie pisala o znieczileniach. Jak to jest w polsce. Stosujecie? Przyszle mamy, jak to bedzie z Wami? 

Ja bede rodzic naturalnie ale ze znieczuleniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gggosc

Ja pierwsze dziecko rodziłam siłami natury. Bóle porodowe były straszne, wywoływane dwoma oksytocynami, ale jakieś traumy po porodzie nie miałam. Nacięcie mnie nie bolało, ani szwy. Dwa dni po porodzie wypisali mnie ze szpitala i nie odczuwałam żadnych dolegliwości, dosłownie pobiegłam do sklepu po potrzebne artykuły dla noworodka. Gorzej wspominam nerwy związane z brakiem miejsc w szpitalach warszawskich, po mimo podpisanej umowy z pielęgniarką,  nie chcieli mnie przyjąć w szpitalu ze względu na brak miejsc, chociaż dawno już odeszły mi wody. Kazali mi własnym transportem jechać do Mińska Mazowieckiego... 

Będąc w drugiej ciąży po latach zdecydowałam się na cesarskie cięcie planowane..

I wspominam je bardzo dobrze. Wiadomo trochę bolało nacięcie od razu po wyciągnięciu córki, Ale jako traumy tego nie wspominam.

Po około 4 h od cesarskiego cięcia sama domagałam się żebym już mogła wstać i bez problemu wstałam.

Po dwóch dniach od cesarskiego cięcia już nawet środków przeciwbólowych nie przyjmowałam bo nie było potrzeby.

Ze szpitala również zostałam wypisana po dwóch dniach. W domu bez problemu wstawałam do dziecka, a po tygodniu w pingponga z mężem grałam:) 

I co chwila schylałam się po piłeczkę:)

I zawsze powtarzam że jakbym miała trzeci raz rodzić to też bym wybrała cesarkę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia
35 minut temu, Gość Ewa19087 napisał:

Zastanawiam sie czemu zadna z dziewczyn nie pisala o znieczileniach. Jak to jest w polsce. Stosujecie? Przyszle mamy, jak to bedzie z Wami? 

Ja bede rodzic naturalnie ale ze znieczuleniem

Szpitale w małych miastach nie dają takiej opcji. Ani moje miasto 20tys, ani trzy w pobliżu podobnej wielkości. Najbliżej w mieście wojewódzkim 100km dalej. Tłumaczą to brakiem anestezjologów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gggosc

No ja rodziłam ze znieczuleniem siłami natury za pierwszym razem. Należy tylko pamiętać że znieczulenie podają przy rozwarciu na około cztery palce. 

Ja po swoich oksytocynach i bólach w skali od 0 do 10 na 10:) Nie rozwierałam się w ogóle przez kilka godzin. Tak naprawdę już szykowali mnie do cesarki I lekarz wtedy zadecydował żeby już mi podać te znieczulenie wewnątrzoponowe I one Dopiero ruszyło akcję porodową i rozwarcie.

Ale do tej pory swoje wycierpiałam. Także nastawiając się na znieczulenie i nawet mając taką możliwość nie zawsze jest tak jakby się chciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maguska

Pierwszy porod naturalny. 16 godzin męczarni, krzyków...

Znieczulenie owszem ale działa tylko 2 godziny, potem koszmar wraca. W dniu porodu już nie wstałam z łóżka bo od razu mdlałam mimo iż nie straciłam dużo krwii. Naciecie bezbolesne ale potem tydzień na tyłku nie mogłam siąść. Nie dostałam obecnie zaświadczenia o tokfoobii mimo iż cierpię na zaburzenia lękowe. Czeka mnie drugi poród sn. Koleżanka dostała zaświadczenie mimo iż szykuje się do pierwszego porodu więc mnie wiem czego się boi... Ja się pierwszego nie bałam.. Uważałam że pozytywne nastawienie psychiczne to podstawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniaaa
Dnia 23.11.2016 o 23:48, Gość gość napisał:

Ja rodzilam sn i cc (na życzenie). Najgorzej wydana kasa w zyciuna ta cesarke, balam sie po naturalnym ktory byl mega bolesny, popekalam itd, ale to co przeszlam po cesarce to bylo nic w porownaniu z naturalnym. Dobrze ze wiecej dzieci nie planuje. Polecam od siebie zamiast brac cesarke na zyczenie zainwestowac w dobra polozna ktora bedzie caly porod przy rodzacej i bedzie ja wspierac i uspokajac plus ochroni krocze w miare mozliwosci oczywiscie

Zgadzam sie. I z opinią koleżanki się trzymaj. Mądra wypowiedź. 

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sn - boli w trakcie jak rozrywanie końmi na placu defilad, ale szybciej dochodzisz do siebie po

Cc - nie boli w trakcie, ale boli po, zmieniasz się we wraka czlowieka na długie tygodnie.

Kwestia wyboru, który rodzaj męczarni jest Ci milszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karin

Ale jak się budzisz po cesarce to nie krzyczysz i nie mdlejesz z bólu więc chyba aż tak nie boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaa

Bez przesady z tym wrakiem, to zależy od osoby.  Ja cc wspominam dobrze. Po tygodniu to musiałam sobie przypominać, że miałam brzuch cięty jak zaczęłam z córką się bawić która wyżej nogę podniesie i zrobi szpagat:) przestraszyłam się ze w środku mogłam coś naciągnąć, ale nic się na szczęście nie stało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Po cc jest statystycznie mniej powikłań i dla matki i dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×