Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój facet chyba przesadza???

Polecane posty

Gość gość

Pracuję w salonie telefoni komórkowej. Ja, jeszcze jedna dziewczyna i dwóch facetów. Mam 23 lata, reszta też jest w podobnym wieku. Koledzy z pracy często zwracają się do mnie "Misia, skarbie, piękności nasze, nasza rybka". Kumplujemy się, często spędzamy wszyscy ze sobą czas a mój facet czepia się o te zwroty. Ma o to focha albo robi awanturę. Czy ma o co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obiektywnie, nie ma o co się czepiać. Patrząc subiektywnie gdyby do mojego faceta jakieś dziewczyny zwracały się per misiu,skarbie i jego by to cieszyło byłabym zła. Nie miałabym powodów bo to nie jego wina ale miło by mi nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tez by się nie podobało, gdyby kolezanki z pracy wolaly na mego faceta "skarbie". Jakis czas temu moja znajoma powiedziała w rozmowie tel. o moim facecie " mój Krzyś". Fuknęlam na nią, żeby sobie znalazła faceta, a zwrot "mój Krzyś" jest zarezerwowany dla mnie. Dodam , że imię jest zmienione, a "Krzyś" jest moim męźem.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym, wybacz...ale to praca, a nie garden party, i tego typu zwroty zawsze i w każdym wieku są nie na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kij z facetem, ale mnie by w********o, gdyby kumple zwracali się do mnie jakimiś zdziecinniałymi zdrobnieniami. misia, rybka - no przecież to jakieś przedszkole :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No w pracy przy klientach tak do mnie nie mówią. Raczej jak nikogo nie ma. Mamy po prostu dystans do siebie. Poza tym bardzo często spędzamy wszyscy wspólnie czas, wyjścia w większym gronie na imprezy czy zapraszanie się wzajemnie na domówki. Tylko, że mój facet nie chce tam ze mną chodzić, a jak idzie to kończy się to w domu jakimiś fochami lub awanturą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×