Czy są tutaj staroświeccy marzyciele

którzy kochają góry, klimat chatek studenckich, mają gdzieś fb i jemu podobne portale, uwielbiają rozmowy o poezji, literaturze, sztuce, muzyce itp. przy winie do białego rana i mają swoje ideały, o których nie boją się mówić? Sama jestem takim stworzeniem i nie ukrywam, że chętnie bym poznała pokrewne dusze, bo czuję się osamotniona w świecie zdominowanym przez hipsterską młodzież.

Ja też mam FB, ale korzystam z niego oszczędnie i nie mam potrzeby informowania co i gdzie z kim robię. Chronię swoje życie prywatne i nie mam zamiaru wpuszczać do niego kogo popadnie.