Być z kimś bez miłości

Jest idealny z charakteru, kocham go jak przyjaciela - za to jaki jest, ale nie "kocham" go seksualnie. Nie chcę z nim tracić kontaktu albo widzieć go z jakąkolwiek inną dziewczyną, nie chcę patrzeć, jak nasza znajomość się rozpadnie, bo on się hajtnie z jakąś, będą mieli dzieci i ja będę tylko dawną koleżanką. Nie wyobrażam sobie takiego scenariusza. Krótka piłka- być z nim, czy nie być?

z facetem to jest prosta piłka , zakręci się jakaś lampucera , bzykanie w krzaczorach albo w stodole zaliczą i po roku znajomości będą się oboje męczyć i mordować trzy razy w tygodniu a lampucera po kilku drinkach zwykle każdemu facetowi zaczyna się podobać , natomiast w realu i po wytrzeźwieniu będzie wołał ratunku, pomocy , zabierzcie tę lampucerę http://www.papilot.pl/i/b/2015/01/blogi-modowe-14841150.png

Po pięciu, dziesięciu latach będziecie mieli dziecko (dzieci) i nic więcej. Wspólnych tematów, zainteresowań i uczuć. Razem w domu kompletnie osobno. Tak się dzieje ponieważ seks to jedna z rzeczy która napędza świat (zaraz obok kasy, władzy, itp...).

Nie, nie będziemy mieć dzieci, bo oboje nie planujemy ich mieć. Co ma wspólnego seks ze wspólnymi zainteresowaniami, tematami? :P Poza tym seks może być, ale z mojej strony będzie więcej musiku.

up

l

nie da sie...

nic nie wiesz i nie bedziesz wiedziec. nie musisz wszystkiego wiedziec :)