Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Synowa moja jest zołza

Polecane posty

Gość gość

Nie da mi dziecka,nic nie mogę zrobić,nic doradzić. Wogole teraźniejsze synowe są jakieś durne,Ubieraja się nie taktowanie,wymalowane jak te z pod ciemnej gwiazdy,pazury długie,jakas moda na podział obowiązków? Ja musiałam sama i żyje a wy u w dodatku leniwe... Nie znam w rodzinie teraz ani jednej normalnej synowej,same dziwadła jak moja. A gdzie więzy rodzinne,wartosci? U znajomych to samo,kazda narzeka na synową ukradkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na wuj komu dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natii91
I właśnie przez takie baby rozpadają się rodziny, weź się kobieto Zajmij swoimi sprawami i przestań się wtrącać a zobaczysz że synowe wcale nie są takie złe, jestem żywym przykladem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham wnuczkę i syna i mam jakieś prawo by powiedzieć co myślę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz nie masz nic co powiedzenia , mialas swoje piec minut jak wychowywalas swoje dzieci a teraz siedz cicho i daj zyc mlodej rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natii91
Moja teściowa też taka była ale jak w końcu nie wytrzymałam i powiedziałam jej co myślę tak od tej pory żyjemy wszyscy w zgodzie, więc dobra rada zapisz sie na jakieś dodatkowe zajęcia, Zajmij się sobą i swoimi sprawami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda ,nie masz już nic do powiedzenia,jak nie jesteś na tyle fajna osobą że sami chętnie posłuchają to teraz możesz spływac,czas na matkowanie już się skończył ,tak to jest ,dzieciństwo trwa a potem się kończy ,musisz się z tym pogodzić i znaleźć w życiu jakiś sens,bo ciebie nie ma i dlatego wtryniać się chcesz tam gdzie cie nie chcą,wyczuwają twoją desperację i krytykanctwo,nic bez powodu,jakbyś była super babą z pasjami na pewno chętnie by się spotykali i pogadali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O nie,wy młode jesteście nie gospodarne ani dobre pani domu,gdzie wartości? Synową tesciowa nigdy nie pokocha i taka jest orawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natii91
Ale masz staroświeckie poglądy kobieto... Mam 25 lat, pracuje jak mrówka, dbam o męża i o dom, mam czas na kawę i plotki z teściową więc nie mów że my młode jesteśmy takie złe... Czasy się zmieniają a Ty się do tego przyzwyczaj. Skoro Twój syn z nią jest to znaczy że się kochają i koniec! A to że Twoja synowa ma nowoczesne podejście do życia nie znaczy że nie ma żadnych wartości!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tesciowej tez synowa nie pokocha. Teraz synowa jest najwazniejsza kobieta w zyciu twojego syna. I tu cie boli. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ach nie wiedziałam, że rodzinne wartości rosną wprost proporcjonalnie do zajechania się baby w domowych obowiązkach :D i co nas to obchodzi stara zazdrosna ściero, że ty musiałaś wszystko sama? Byłaś głupia i do niczego innego się nie nadawałaś to tyrałaś jak kocmołuch usługując panu władcy i rozpuszczonemu pomiotowi. Medal z to chcesz? za to, to mogę cię najwyżej wyśmiać garkotłuku :D Jeżeli pracuję zawodowo jak mój mąż to byłabym ostatnią debilką czyli tobą gdybym sama wykonywała domowe obowiązki ale owszem bądź z siebie dumna - posługaczko, gosposiu i biały murzynie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz się autorko zająć swoim życiem nikt nie będzie cię nianczyl. Synowa ma swoje dziecko i tobą obca baba raczej zajmować się nie ma czasu ani ochoty. Najgorsi są ludzie samotni którzy nie mają przyjaciół ani własnych zajęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na synowej mi nie zalezy ale wnuczce owszem a to nie karta przetargowa.I nie zgodze sie bo w dzisiejszych czasach synowe to lenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zobacz autorko ile jest tu podobnych odpowiedzi i zastanów sie czy na pewno nie ma w tym twojej winy? Żeby relacje były dobre obie strony musza p to zadbać a mi się wydaje że chcialabys aby synowa sie na wszystko zgadzala i potulnie usługiwała Twojemu synowi. Niestety każdy zyje po swojemu i ma prawo zyc jak chce, racja ze czasy sie zmieniły dzis kobiety nie traktuje się jak służąca tylko jak partnera. Dom jest wspólny i obowiązki tez. Ja osobiście gonie swojego faceta do robot domowych i mi pomaga i teściowa nawet mnie popiera . Nie wychowała synka tak ze trzeba mu uslugiwac, jest samodzielny i daje radę. I moja tesciowa sie nie wtrąca w nasze relacje i my szanujemy jej poglądy ale robimy swoje i tak powinno być. Wybacz ale jest tu tez Twoja wina. Synowa widzi ze chcesz nią rządzić i sie nie daje i ma do tego prawo. Zmień poglądy i zacznij ja szanować a zobaczysz jak się zmienia wasze relacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj Wiem że to topik typu PROWO! ale z doświadczenia wiem że chocbyś tyłek midem smarowała o najpierw cie wykorzystają a potem kopną w zad.Więc daruj sobie wnusię bo jaka mać taka nać. I żeby nie było nigdy nie miałam konfliktów z synową,nawet jej dobrze nie zdążyłam poznać,Wszystko zrobiła by rozwalić rodzinę.Są tacy co mówią "po prostu miała za dobrze,za dużo dałaś i za bardzo się poświęciłaś,nie szanowali tego i chcieli coraz więcej"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MIeszkamy w jednym domu. Moim domu. My z mężem na dole, oni na górze. Synowa wkrótce po ślubie przysłała mojego syna z propozycją, żebym przepisała im połowę domu. Nie zgodziłam się. Dzisiaj , 5 lat po ich ślubie, nie znamy wnuków, które w międzyczasie się urodziły, synowa od lat nie odzywa się do nas, syn również. To kara za to, że nie przepisałam im połowy domu. Strach pomyśleć co byłoby gdybym im przepisała dom. Pewnie musiałbym się z niego wynosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×