Zaraz idę na terapię alkoholową a wczoraj wychlałem 7 piw

wirtualny alkomat pokazuje mi, że o godzinie 8.00 będę miał jeszcze 0,43 promila... co robić jeśli mi wykaże choćby 0.05 to lecę z terapii a szkoda bo już 5 tydzień dzisiaj kończę i tylko 3 do końca zostało... help, może się spóźnić i jakoś wytłumaczyć...

A jakbyś teraz wypił na siłę litr czystej wody, albo nawet więcej?

Po co Ci ta terapia skoro i tak pijesz? Bez sensu, zajmujesz miejsce komuś, kto być może podszedłby do tego poważnie. Mimo wszystko życzę Ci powodzenia :)

Człowieku nie pitol tutaj że szkoda Ci tych pięciu tygodni terapii , trzeba było o tym wczoraj pomyśleć gdy chwyciłeś za kufel z piwem. Dziś juz nie ma sie co oszukiwać , po prostu zawaliłeś i po terapii!!! Dorośnij , zastanów sie nad sobą i swoim życiem i jeśli juz będziesz pewny czego chcesz wtedy zacznij naprawdę prawdziwą bezalkoholową terapię . Coś ci napisze dla przestrogi, mieliśmy trzy miesiące temu pracownika który pił lecz udawał tak jak ty i twierdził ze wszystko jest z nim ok ..i co ? Półtora miesiąca temu dostał poalkoholowe zapalenie trzustki , leżał ponad miesiąc w szpitalu i nadal jest na wolnym. Młody chłopak , zycie całe przed nim a sam na własne żądanie zrobił sie kaleką na całe zycie bo już zawsze będzie miał problemy z trawieniem a teraz w dodatku kazdy njmniejszy łyk alkoholu moze skończyć się śmiercią . Pomyśl o sobie w tym kontekście bo i ciebie to może spotkać .Poczytaj o ostrym alkoholowym zapaleniu trzustki i zastanów się co dla ciebie w zyciu jest waże.