Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zdrada emocjonalna czy nie?

Polecane posty

Gość gość

Od roku spotykam się z facetem ma 26 lat, nie jestem jego pierwsza dziewczyna, ale pierwsza z ktora spotyka sie na powaznie i z ktora planuje cos wiecej, w maju cos mnie tknelo i zajrzalam do jego telefonu, mozna powiedziec ze zadzialala u mnie kobieca intuicja, zaczelismy ze soba byc w listopadzie a w jego telefonie znalazlam pare rozmow z lutego gdzie pisal ze swoim najlepszym przyjacielem na temat pewnej znajomej, tego jaka jest swietna, piekna i jaka wielka ma na nia ochote, na pytanie swojego przyjaciela co ze mna odpowiedzial, ze ja sie nie licze i ze za owa znajoma wezmie sie kiedy przyjedzie do jego miasta, pozniej dowiedzialam sie ze zaprosil ja do siebie, do spotkania koniec koncow nie doszlo, odkrecil wszystko sam, nasze stosunki byly wtedy jeszcze bardzo swieze co by nie mowic, cala sprawe wyciagnelam bo nie bede ukrywac ze poczulam sie zdradzona, on na to wszystko powiedzial, ze do niczego nie doszlo, przeprosil mnie za wszystko i powiedzial ze sam nie byl do konca wtedy pewnien czego chcial ale wszystko sie miedzy nami zmienilo, i prawda jest taka ze jest miedzy nami zupelnie inaczej niz wtedy w lutym, ale dalej mnie to wszystko bardzo boli i nie moge zapomniec mimo ze zgodzilam sie dac mu druga szanse zeby mi udowodnil, udowadnia mi codziennie ze jest dobrze, ze sie zmienil, powtarza ze wie ze zrobil zle, ze mnie skrzywdzil, ale z drugiej strony widze ze czasem brak mu nerwow zwlaszcza kiedy zdarzy mi sie do tego wrocic i mowi wtedy do mnie, ze nie rozumie czemu ja to tak przezywam skoro to bylo nic, nie przespal sie z nia, nie przyjechala wtedy nawet, jak dla mnie jest to pewien rodzaj zdrady i nie umiem tak szybko sobie z tym poradzic, boli mnie to i mimowolnie do tego zdarzy mi sie wrocic, boje sie ze znowu cos zrobi chyba tak podswiadomie i dostaje paranoi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ehh..zdrada emocjonalna jest dużo bardziej bolesna niz fizyczna. bardzo ci współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz prawo być zła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On się zachowuje czasami jakbym nie miała do tego prawa, mówi że tyle czasu minęlo a mi nie przechodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naruszył Twoje zaufanie. Ciekawe jak on by się czuł na Twoim miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Minęło już bardzo dużo czasu ale ja nadal mam jakiś taki lęk i podejrzenia, nie ufam mu po prostu i nie wiem czy to ja jestem tą złą stroną bo tak sie czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze ze dla mnie jest to jakis rodzaj zdrady, emocjonalny moge powiedziec, ale on twierdzi 'ze to nie byla jeszcze zdrada'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrada emocjonalna to jest wtedy jak ktoś z kim jesteś zalocha się w kimś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonale cie rozumiem. Miałam tak i w pierwszym związku i w aktualnym. W poprzednim temat byl bardzo mocny, bo moj byly komplementowal tamta laska, pisał z nią, ze mnie nie kocha tylko jest ot tak. Zaluje, ze wtedy go nie wyrzuciłam, choc wszystko miał spakowane. Teraz jest troche inna sytuacja, tylko tekst mojego faceta do kumpla, ze tanczyl z jakas dziewczyna gdzies poznana i ma mętlik w glowie, to bylo pól roku temu. Nasz związek jest zupełnie inny, wiec dlatego nie odeszlam. Nie wiem, co ci doradzić, jesli sie stara, to moze warto spróbować? Żebyś potem nie zalowala, ze nie zrobilas wszystkiego, co mogłaś w tym związku. Z drugiej strony na pewno będziesz o tym myśleć, takie cos nigdy nie odchodzi, z zaufaniem bedzie trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci coś, autorko posta.... On tak mówi, bo jest facetem. Faceci nie roztrząsają problemów przez x miesięcy, tylko wyjaśniają sobie sprawę i przechodzą nad tym do porządku dziennego. Ty co jakiś czas powracasz do tego, co było dawno w jego przekonaniu, dlatego tak reaguje. Rozumie, że nie czułaś się fajnie i dlatego starał się ocieplić waszą relację, naprawić. To znak, że jednak mu zależy. Gdyby mu nie zależało, to by nie próbował tego naprawić. Musisz sama uporać się z własnymi uczuciami i podjąć decyzję, czy chcesz z nim być mimo tego, co się stało, czy nie chcesz. Uświadom sobie czy masz siłę zwalczyć te negatywne uczucia w sobie. Bo jeśli nie, to możesz doprowadzić do tego, że on nie wytrzyma już Twoich ciągłych ukrytych (podświadomych) uprzedzeń. Wiem, że nie jest to łatwe, bo przerabiałam to kiedyś i wiem jak dużo czasu to zajmuje. Wiem też z doświadczenia, że facet nie będzie miał takiej cierpliwości w nieskończoność. Więc moja dobra rada jest taka, żebyś intensywnie przemyślała sytuację i postanowiła sobie, w którą stronę chcesz zmierzać - zapomnieć czy roztrząsać nadal. Musisz podjąć w końcu decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swoją decyzję podjęłam już dawno temu, chciałam spróbować, wybaczyć i odzyskać zaufanie. Wiedziałam, że zajmie to dużo czasu, ale nie zdawałam sobie sprawy z tego, że zajmie to tyle czasu i moje postępy będą naprawdę małe. Widzę, że jemu też jest ciężko, kończy mu się cierpliwość na moje ciągłe uprzedzenia i lekkie zarzuty/wyrzuty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.17 popieram. Facet załatwia sprawę i idzie do przodu, a kobieta często drąży i męczy temat. Autorko, dobrze się zastanów, czy nie zamknąć tego raz na zawsze w swojej głowie, bo za chwilę będzie koniec związku. Nikt nie wytrzyma takiego dążenia za długo. Odwróć sytuację- gdybyś to Ty tak o nim powiedziała, a potem wszystko dobrze się ułożyło. Gdyby on mił co chwila do tego wracać, chyba byś nie wytrzymała... Chyba, że chcesz, by ta relacja się skończyła, to..drąź temat nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się- miałam tak samo! Facet, z którym piszę i jesteśmy ze sobą blisko nieopatrznie zaczął komplementować jakąś swoją dawną znajomą, która się do niego odezwała. Wściekłam się i doszło między nami do strasznej awantury. Potem on odezwał się pierwszy, ja nie obrażałam się i nie dąsałam, czułam, że bardzo się stara i NIE ROZTRZĄSAŁAM TEGO. Faceci są tacy właśnie, nie lubią rozkminiania w nieskończoność. Jeśli Twój facet stara się, to znaczy, ŻE MU ZALEŻY, dlatego odpuść sobie, nie drąż tego co się wydarzyło i niech Wam się wiedzie! Życzę powodzenia i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×