Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość John Mclane

Ot, taki problem!

Polecane posty

Gość John Mclane

Drogie Panie! Otóż problem mój jest dość nietypowy. Jestem w udanym związku z cudowną istota, na której bardzo mi zależy. Nasze życie seksualne układa się wspaniale i jest to chyba pierwsza w moim życiu partnerka, z którą czuję się na prawdę spełniony. Jest czuła, troskliwa i opiekuńcza. Słowem - ideał. Ma wprawdzie niewielką nadwagę, acz mnie to osobiście jakoś strasznie nie przeszkadza. Katuje się (a przy okazji czasem i mnie) jakimiś trawiastymi dietami. Sam jestem kawał chłopa - wysoki, dość postawny, kiedyś dość aktywnie uprawiałem sport (trochę rowerek, trochę MTB, trochę basen), toteż moje zdanie n.t. aktywności fizycznej jest takie, że zjeść można wprawdzie wszystko (wiem, nie jest tak do końca, bo dieta też jest ważna), byle to później w kaloriach wypocić (w imie zasady "no pain, no gain" (a może raczej "more sweat, less fat"). W związku z tym myślałem, że wraz z moją lubą będziemy się wzajemnie motywować do aktywności fizycznej. Niestety moja luba uważa, że podstawa jest dieta i nic poza tym. Ćwiczy wprawdzie czasem, ale tak trochę od niechcenia. Katuje się jakimiś trawami, ma anemię i - poza pracą - prawie w ogóle nie wychodzi z domu. Tym bardziej, że dla mnie coś takiego jak rower treningowy nie istnieje. Albo idę pojeździć, albo leżę przed telewizorem. Zastanawiałem się jak ją zmotywować do większej aktywności fizycznej (bieganie, basen, jazda na rowerze, czasem jakieś chodzenie po górach), ale przypomina to raczej "przepychanki z osłem" i w efekcie - nawet pomimo na prawdę upartego charakteru - niestety kapituluje. Z jednej strony ma problemy z kręgosłupem (dyskopatia), więc też ćwiczenia nie mogą być dowolne. Z drugiej strony każda moja propozycja p.t. chodźmy na basen, przejdźmy się w góry (o jeździe na rowerze nawet nie wspominając) spełza na niczym. To za zimno, to jestem nie przygotowana, to nie chce mi się., to dostanę kataru. ja potrafię - jak mnie najdzie - po prostu ubrać buty i iść w góry. moja Luba - musi się do tego pół dnia przygotowywać (i w dodatku być na to w danym dniu nastawiona). W efekcie odbija się to też na mojej wadze i aktywności fizycznej (bo przecież jak mógłbym iść bez niej gdziekolwiek i wybrać np basen czy siłownie zamiast spędzania czasu z nią). Można powiedzieć - trochę się z tym już pogodziłem, bo poza tym w sumie faktycznie jest ideałem. Natomiast oznajmiła mi, że znów zaczyna nową dietę i będzie się odchudzać. Zastanawiałem się nad zakupieniem jej jakiejś płyty DVD z ćwiczeniami, książki, czy coś żeby sobie chociaż na ten kręgosłup nie zrobiła krzywdy, ale z drugiej strony nie bardzo wiem co. Znajomi polecają Ewę Chodakowską. Z drugiej strony nie wiem czy tego rodzaju ćwiczenia nie będą szkodliwe na jej kręgosłup. Poza tym musiałoby to być coś ewidentnie dla początkujących. Ogólnie nie jestem w temacie, a z jednej strony już się boję o te jej diety (przeważa jakieś paskudne trawsko), z drugiej - nie chciałbym jej zrobić krzywdy (na ten kręgosłup), z trzeciej - chciałbym, aby wreszcie choć trochę "zaraziła się" normalnym sportem i chciałbym jej w tym jakoś pomóc, ale nie wiem jak. W związku z tym pomyślałem, że kupię jej taką płytę, ale za bardzo nie wiem co będzie dobre dla osoby początkującej i w dodatku z problemami z kręgosłupem. Możecie coś polecić? Nie wiem, może w ten sposób (przez telewizor) do niej dotrę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkataaaa
na kręgosłup idealny jest basen,uważam że powinieneś chodzić sam popływać regularnie ,i może kiedyś dołączy:-) nie rezygnuj z wychodzenia ad sportu bo ona nie chce ,zapuścisz się i ostatecznie będziesz zły,nie teraz, jak faza zauroczenia ci minie ,naciski chyba dobrze nie działają,raczej mów że było fajnie jak wrócisz,i czasami czy będzie ci towarzyszyć,i może zechce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce ci się ruszyć du/py i ćwiczyć grubasie więc zwalasz winę na dziewczynę... co za ćwok:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz nabasen, potem powiedz jej zeza dwa dni tez idziesz bo byla tam kobieta z ktora fajnie Ci się plywalo lub cos w tym stylu. W gory zacznij chodzis ot tak sobie jesli masz ochote albo umow sie z kims, jakis kumpel itd. Przy niej pytaj znajomych czy sie z Toba nie wybiora bo samemu nudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja Luba ... hahhaha ...niezły tekst

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoncz p******ic Lubczyku. x a jakie cwiczenia jak kogos boli kregoslup. czesto kolana i codziennie stawy biodrowe? rehabilitacyjne cos? bo basenu sobie nie wyobrazam, po 20min prysznica w chlorowanej miejskiej wodzie swedzi mnie skora, maq ona tendencje do wysuszania, zaczerwienien. nie wyobrazam sie plumkac w wodzie z innymi, ble te zarazi fuj~!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×