wciąż sie nie pogodzę, że dziecko kocha się bardziej od męża

I nie mówcie, że jak urodze, to zrozumiem, bo między innymi dlatego nie urodzę. dla mnie to rozszczepienie rodziny na jakieś dziwne atomy, a przecież to od związku zaczęła się i milosc i rodzina i dom i dziecko, w którym tak samo widzisz siebie, jak i partnera. wciąż mi przykro, ze dzieci bardziej;-(

;-( pozostanę zawsze niepocieszona. Malżenstwo nie ma dla mnie zadnego znaczenia, gdy pomyslę, że facet może na glowie stawać, a i tak jest drugoplanowcem. a kobieta potrafi pół zycia marzyc o mężu, drugie pół sprzątać i robić z siebie wielką panią domu, a męża - fundament, na jakim stoi rodzina (wraz z nią samą) mieć na drugim planie, gdy wszystko w rodzinie wtórne jest wobec związku.... mam taki normalnie żal do świata, że chciałabym kiedyś seksu z zonatym, by jakoś zemścić się na świecie i kobietach za to... a faceci to inna strona medalu: kobieta ponosi ogromny koszt biologicnzy porodu, a następnie jest dla nich na drugim planie zaraz po dziecku. gdyby nie ona, dziecka by nie bylo, a oni i tak je kochają mocniej od Niej;-(( czułabym się tak wykorzystana, dgybym urodzila, a mąz kochalby mnie na drugim miejscu po dziecku...;-((( nigdy nie pogodzę się z tym aspekctem rzeczywistości.

Kto ci to powiedział??? Chyba te kafe kury domowe, które mężowie notorycznie zdradzają to nic dziwnego :D. Nie da się porównać jednej miłości do drugiej, bo każda jest inna, kiedy to w końcu zrozumiecie?? Jest inna sprawa relacji i przywiązania, np. jak się ma dobry kontakt z mamą, a ojca prawie nie widzi to wiadomo, że miłość do matki jest silniejsza, tak samo tutaj. Jak kochacie męża, to nie jesteście w stanie powiedzieć czy jego czy dzieci bardziej, a jak mówicie, że dzieci, to meza nie kochacie. Durne baby

Jesteś kochana...;-) tak bardzo chcialabym mieć męża, który będzie umiał kochać równo mnie i dziecko i ja chciałabym być mądrą matka i zoną i kochać po równo...;-((

Dwie różne miłości, ale dzieci wypełniają fundament między małżonkami i ich miłością

;-) dziękuję, ale teraz idę już spać;-)