Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ByłaŻona1

Dłużnik alimentacyjny śmieje się w twarz.. Jak odzyskać pieniądze?

Polecane posty

Gość ByłaŻona1

Witam, chciałabym zapytać, czy macie jakiś pomysł, jak postępować z byłym mężem. Już przed rozwodem miał zasądzone alimenty na mnie i na dziecko, które zapłacił dwa razy na syna a na mnie ani razu twierdząc, że mi się nie należy, a na pismo z sądu zareagował śmiechem, że sobie wymyślam. Po rozwodzie co mnie zdziwiło przytaknął, że alimenty mogą zostać. Mimo to nadal ich nie płaci (z własnej woli) tylko zabiera mu je komornik z pensji...po części. Powiedzmy, że alimentów łącznie ma na nas oboje 950 zł, zarabia ok 4000 ale na umowie ma najniższą krajową, więc komornik zabiera mu nieco ponad 800 zł przekazując mi co miesiąc kwotę w przybliżeniu 730 zł. Zadłużenie które się nazbierało to prawie 4000 zł. Były mąż kombinuje, mówi, że nie zamierza płacić, utrzymuje nową kobietę na dość wysokim poziomie jak na te zarobki, trac****eniądze na bzdury a alimentów nie zamierza płacić i mówi o tym głośno. Dodam, że zostawił dług na mieszkaniu w kwocie kilkunastu tysięcy złotych, co teraz ja sama ratami spłacam ledwo wiążąc koniec z końcem. Czy jest szansa, aby odzyskać pieniądze które już jest mi winien? Składam właśnie wniosek o zajęcie pojazdu, jednak jest on niewiele wart, może z kilkaset złotych... Co robić? Był już ktoś w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem; iść do pracy! noż k****, żeby dorosłą zdrową babę miał chłop utrzymywać to jakieś kuriozum. Dziecko rozumiem, ale alimenty na byłego małżonka to żenada jest i wcale mu się nie dziwię, że robi wszystko, żeby nie płacić. Też bym tak zrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jestes płytka. Kilka lat wspólnego życia, powstały pewne zobowiązania które same się nie spłacą, a ze względu na małe dziecko do pracy iśc nie mogę, chyba że z dzieckiemw plecaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, szczególnie kiedy dziecko jest małe i nie można iśc do pracy a zobowiazania przez lata się nazbierały i zostały tylko na jednej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mimo wszystko zostały tez zaległe alimety do spłacenia w niemałej kwocie a jeśłi były mąz uważa, że sięnie należy to wystarczy złożyć pozew do sądu. Skoro sąd ustalił takie kwoty to chyba nie jest to widzimisię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno ocenic sytuacje.za malo faktow.jak jest na najnizszej krajowej to nic nie zrobisz.nowa kobieta moze go przeciez tez utrzymywac ale jej pieniadze tobie sie nie naleza.jakby mial jakis majattek to by komornik zadzialal.jeden plus to taki ze alimenty nie przepadaja,odsetki rosna,suma ktora jest winie wciaz sie powieksza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więcej faktów nie mogłam ujawnić. Kobieta go nie utrzymuje, wręcz jest z nim dla pieniędzy. Uprzedzajac nie, nie interesuje mnie to, chcę tylko to co mi się należy. No niebardzo wiem co dalej robić. Jak już jedna paniusia mnie skrytykowała, że należy iśc do pracy, to chciałabym podkreślić, że niestety jest to niemożliwe i niech taka odpowiedź będzie na ta chwilę wystarczajaca. Ktos kto zadłuża mieszkanie i nietylko, zostawia swoje dług w tyle i mimo naazu sądu nie płaci tyle ile powinien jest bezkarny? Do tego rosnący dług...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zadluza tzn nie splacal rat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pozwolę sobie tylko zauważyć, że skoro mieszkaliście tam razem to solidarnie zadłużyliście to mieszkanie... bo raczej nie jesteś ubezwłasnowolniona, a on twoim opiekunem prawnym alimenty na dziecko się bezsprzecznie należą, ale wy się naprawdę dziwicie, że coraz mniej facetów ma ochotę na ożenek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie maja ochoty na ozenek to niech bzykaja swoich kumpli a kobiety niech zostawia w spokoju!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm, jakby to grzecznie i spokojnie.... Mieszkaliśmy razem ale dzieci były na tyle małe, że nie mogłam iśc do pracy, a mieszkajac w tak małej miejscowości nawet dojechac gdziekolwiek ciężko. On pracował na etacie a ja w domu prawie 10 lat, za dziękuję. Mówił, że moja praca się nie liczy, ale chciał mieć czyste ubrania i ciepły obiad. I zawsze miał. Przeijając ostatnie miesiące wypłatę nei przynosił do domu prawie nic. Ja swoje obowiązki wykonywałam. Facet dostał lyce pod ogon i poszedł tam, gdzie szerzej sie nogi rozszerzają, bo moje od odoru alkoholu nie miały ochoty. Jakieś jeszcze sugestie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×