Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam dość sąsiadki

Polecane posty

Gość gość

Sluchajcie mam taką sasiadke, dziwna dla mnie samolub chyba ale do rzeczy ...mam jej dość nigdy sie nie lubilysmy ona chyba sama siebie nie lubi juz jak się wprowadzała z 8lat temu (my mieszkamy od poczatku) na wstępie była niemiłym mrukiem ani dzień dobry ani pocałuj mnie w d**e no ok ja jestem młodsza to wiadomo ale do starszych sąsiadów to samo.. miała kiedyś psa labladora który wył całe dnie i noce jak jej nie było i nikt nie robił problemu .. przylazily do niej jakieś dziadki robiąc przy tym zamieszanie I dzwoniac tez do nas zaklocajac nasz spokój ale ok ona udawała ze nie zna ich mimo że oni dokładnie przyszli do niej .. tez nikt nie robił problemu . Tylko ta kobieta działa mi na nerwy coraz bardziej. . Szarogęsi się i nie wiem co robić. Mialam kartony na klatce do remontu kolo moich drzwi i stały sobie przychodzę jednego dnia z pracy a ona mi te kartony przestawila pod same drzwi . Potrafię stać pod klatka i np palić i zahaczyc sobie u góry żeby móc wejść a ta krowa przechodzi kolo mnie i centralnie przed nosem mi zamyka .mój facet ostatnio szedł po klatce i mówi do niej dzień dobry i ani słowem nie odpowiedziała . Inbym razem szedl i tez dzien dobry a ta nic ale zj***c o byle co potrafi ...W d***e z jej dzień dobry ale ona mi utrudnia życie. Te drzwi przed nosem zamyka zawsze, nie jest stara kolo 30.. raz naskarzyla na mnie do administracji ze pies mój jej przeszkadza. Inni sąsiedzi jakos mnie lubią . Ale że nawet kartony kolo MOICH DRZWI nie mogą stać. Denerwuje mnie to bo czuję się zaszczuta i nie czuje się swobodnie bo to podchodzi pod terror o kulturze nie wspomne . Aha no i nic nie mogę jej powiedzieć jeśli o to chodzi bo ona idzie i udaje głucha . Co robić ? Chciałam się jakoś zemścić ale po co mi nerwy i jeszcze nakabluje znów do spółdzielni żałuję że ja nie poleciałam na nią skarzyc za każdym razem ale nie mam takiego charakteru . Przykro mi bo wydaje mi się ze ona czuje władze nade mną dlatego pozwala sobie na coraz więcej . Może problem blachy ale naprawdę to utrudnia życie bo ona ma się za wielką panią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laska ma Cię w d***e a Ty robisz problem :D nie podoba się to wybuduj dom i się wyprowadź. Proste.. to ty masz problem a nie ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma w d***e właśnie . To ja to olewalam do tej pory te jej złośliwości i donosicielstwo i teraz wielka pani chyba mysli ze może sobie jeździć ze mną jak jej się podoba bo właśnie nic nie robiłam i coraz bardziej dosrywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma romans z twoim mężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Męża nie mam a mój facet widział ja ledwie dwa razy . A tak serio naprawdę może powinnam to olać ale co mam podporządkować się jej ? Naprawdę miarka się przebrała nie jestem idealna czasem afery i u mnie bywają ale tak komuś utrudniać zycie pamietam co u niej sie dzialo . Ostatnio szlam z siatkami było mi ciężko widziała to przed nosem zamknęła mi drzwi które prędzej zahaczyla mi inna sasiadka. Oleje to a ona dalej będzie na mnie donosic przestawiać mi rzeczy i robić na złość ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że to jakaś kirwa i klienci ja odnaleźli. Nie mów jej dzień dobry, tylko gdy się mijacie, patrz sobie na nią i w głowie miej myśli: " z takim kirwieszczem, to ja się nie zadaję", Twoje oczy jej przekażą, ze gardzisz nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.33- ja tą metodę na moich stosuję.Działa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem kto to ale już trzy razy się to zdarzyło ostatni w zeszłym roku . Mialam wtedy chora babcie w domu która potrzebowała odpoczynku a ona go nie chciała wpuścić to dzwonił do nas jakiś dziad pod 60 i wlazl do góry ktoś go wpuścił i moja mama wyszła go ochrznic a on do niej po imieniu i ze ma go wpuścić a ona udawała ze go nie zna . Takie akcje były. Denerwuje mnie to że co ja nie zrobię ona może podkablowac albo znów mi uorzykrzyc życie przed facetem moim było mi wstyd ze ona tak jak z buszu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o co ci właściwie chodzi? nie zostawia się swoich gratów na klatce, nie jara tak, żeby leciało do środka itd. Tak trudno wziąć klucze ze sobą? ona najwyraźniej nie życzy sobie wizyt jakichś osób i zamykając drzwi na klatkę ogranicza dostęp byle komu. Co to w ogóle za chore zwyczaje, żeby wpuszczać obcych ludzi? dziwni ludzie tam mieszkają. Po to jest domofon, żeby stanowił barierę przed niechcianymi wizytami. Jej prawo nie wpuszczać do mieszkania byle łachmyty. Widać ma swoje powody. Jak jej pies wył, to trzeba było reagować, a nie siedzieć jak mysz pod miotłą, a teraz oczekiwać pokłonów z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale chyba widząc ze stoję obok może zostawić tak ?tym bardziej że zamek się zacina To nie jest tylko jej klatka. Jak nie zostawia się gratów na klatce ? A co ja zagracam do cholery ze kolo MOICH drzwi stoją kartony złożone? Palenie to fakt nie powinno się nawet przechodząc . Ale zrozumcie ze ja czuję się coraz bardziej zaszczuta . Mieszkam tu 30 lat a tu wprowadzi się taka nie wiadomo skąd i mimo swojego za uszami próbuje mnie ustawić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie oczekuje pokłonów tylko rady co w TEJ sytuacji zrobić a nie co by było gdyby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem ty masz jakis problem a nie ona i za nic nie widzę gdzie to rzekome zaszczucie. Sąsiadka ma w d***e ciebie i innych sąsiadów i widać ma gdzies uprzejmości typu dzień dobry i przytrzymanie drzwi, nie jest to mile ale są tacy ludzie, jak ona was olewa to wy i ją. Jesli kogos nie wpuszcza do swojego mieszkania to nie, jej sprawa.I sąsiadom nic do tego, nie wpuszcza się obcych na klatkę. I masz rację, że klatka nie jest tylko jej. Ale nie jest tez twoja i kartony mogą zawadzać. Zresztą skąd masz pewność, ze ona ci je postawila. Ale kto by nie zrobil poniekąd ma rację. Jak doniosla na twojego psa to miała prawo, twój błąd, że nie dzialalas jak jej wyl bo wtedy tez miałaś prawo interweniować. Takze wyluzuj i ją olej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co na to inni mieszkańcy może to tylko ty masz problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7.33 dokładnie. Mądrze napisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw piszesz ze Ona jest starsza, potem że kolo 30tki...a potem że Ty tam mieszkasz juz 30 lat. Powiklanie z poplątaniem, ale fakt...chuj wie o co Ci chodzi bo ja problemu nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry autorko, ale jakbym mieszkała obok Ciebie to Ciebie bym nie lubiła. Pies wyjący nic i dzień? LITOŚCI. Toż to masakra totalna. Palenie przed klatką to smród na klatce jak sobie zostawiasz otwarte drzwi. Może ta sąsiadka miła nie jest, ale sama sobie na to zasłużyłaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że te problemy to są zbyt drobiazgowe by podchodziły do rangi problemów faktycznych. Mnie też niektórzy nie odpowiadali na dzień dobry to przestałam się kłaniać i temat zakończony. A że kartony przesunęła, to akurat nie dziwota. Sama bym przesunęła kartony jakby ktoś zagracał przejście, taka aluzja żeby troche pomyślał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja sasiadka z gory zalala nas 5 razy. (2 x przedpokoj, 3 x kuchnia) Przyszla zobaczyc sufit i mowi: co to za problem? Zalany sufit to nie problem, rozwod to jest problem (ona jest po rozwodzie). Podalismy ja w koncu o odszkodowanie i przestala nas zalewac :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo ja mam 29 lat ona gdzieś 30 kilka pewnie . Niektóre z was nie czytają ze zrozumieniem TO JEJ PIES WYŁ NOC I DZIEŃ jak jej nie było w domu nie mój . A na mojego doniosła ze niby hałas . Z innymi sąsiadami nie wiem tzn kłaniac tez się nie kłania ale to ja mieszkam obok jej drzwi. I już sobie zasłużyłam bo ktoś źle przeczytał tak ? Niby problemu nie ma ale ona coraz bardziej robi mi na złość . To chyba ona nie nadaje się do mieszkania w bloku nie ja . Zahaczylam sobie drzwi żeby wejść do klatki po to jest ten haczyk i paliłam przed nikomu nie zawqdzalam tym a ona przeszła i mi zamknęła przed twarzą i nie miałam jak wejść do domu . Mój pies na nią warczy bo kiedyś go kopnela noga . Dlaczego jej bronicie? Pisze o tych facetach co nekali przez nią tez nas a wy ze ma prawo nikogo nie wpuszczać . Stał jakis pijak i dzwoni co minutę domofonem i to też moja wina tak . Nie wiem jak to opisać przez te jej zagrywki czuje się gorsza juz nic nie moge ...po prostu nie wiem jak to ująć bo to taki snob raz jej powiedziałam ze sama tu nie mieszka to poszła dalej bez słowa . Mojego faceta widziała dwa razy a jest na niego cięta jakby nie wiem co robił aż strach wyjść na klatkę co znów wymyśli głupio mi przed nim i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ONe nie zagracały przejscia tylko stały z boku kolo moich drzwi dosłownie dwa dni i złożone szlam do domu i patrze a ona widząc ze ja idę dwa piętra niżej wzięła i je przestawila mi pod drzwi tak ze je zasłonily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×