Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy znacie duzo starych bezdzietnych panien po 40? odwala im psychicznie?

Polecane posty

Gość gość

czy znacie duzo starych bezdzietnych panien po 40? odwala im psychicznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KingaStefankaFanka
Nie widzę takiej zależności w moim otoczeniu :) po prostu są fajne babki i upierdliwe babska bez wzgledu na to czy mają mężów/partnerów czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam 83letnią. Owszem, żałuje, że nie ma męza i dzieci (tyle, że ona miała powodzenie i jakieś tam związki, po prostu grymasiła trochę), ale jedna z najfajniejszych kobiet jakie mogłam poznać :) Od paru lat dopiero trochę dziwaczeje, ale to ma związek ze starością (wiesz, Twoje rodzeństwo umiera, chodzisz na pogrzeby znajomych, zdrowie niedomaga itp).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwie, jedna to moja ciocia, druga - przyjaciółka mamy. Obie całkowicie normalne babki. Osoba z mojego otoczenia, której najbardziej odwala psychicznie to sąsiadka teściów, akurat i zamężna, i dzietna (potrójnie nawet) - drugiej tak toksycznej osoby, która wszystkim i wszystkiemu najchętniej robiłaby na złość nigdy w życiu nie spotkałam (i mam nadzieję, że więcej nie spotkam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakim trzeba byc idiota, zeby myslec w kategoriach jak wymienione w temacie. Zyjesz w 19 wieku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najczęściej dwulicowe oszołomki. W związkach psycho na zewnątrz dusza towarzystwa, ale też interesowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa rozni ludzie a ja znam pare singielek ktore sa fajne ciocie i ciagle pomagaja wszystkim. Chca miec rodziny ale nie poznaly nikogo. Jedna co ma faceta alr nie moga miec dzieci. Maja 34lata.niestety znam tez. Jedna mende przez ktora stracilam prace i byla zazdrosna stara panna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam pare kobiet ktore bylh fajne ale zdziwaczaly i sa to stare panny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej toksyczne i popiertolone są zagonione w kieracie i sfrustrowane mężatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak. U mnie w pracy była jedna taka babka że miała taki styl bycia no jakby to powiedzieć ciężki. Czasami ktoś na nią narzekał i wtedy inni to tłumaczyli ze śmiechem że to dlatego że ona jest "starą panną". Była taką osobą że cokolwiek dotyczyło jej roboty to wszystkich ustawiała do pionu a już jakby nie daj Boże były jakieś komplikacje to był krzyk, awantura. Bardziej nadawała się do wojska niż do pracy w biurze. Z drugiej strony pokoju siedziała mężatka, matka trójki dorosłych dzieci. Osoba od pierwszego spotkania miła, uśmiechnięta, bezproblemowa. Z biegiem miesięcy, lat pracy zaczęłam dostrzegać pewne niuanse u tych osób. Mężatka coraz rzadziej była miła i uśmiechnięta i pierwotna maska miłej zaczynała opadać. Mimo że raczej nie wyskakiwała z krzykiem i awanturą to zaczynała być ironiczna, a momentami zwyczajnie wredna. Z czasem stała się osobą która przyczyniła się do mojej nerwicy gdyż wyczuwałam codziennie że ona w duchu mnie nienawidzi, że działam jej na nerwy i po 4 latach kiedy był najcięższy okres we firmie to wydarła się na mnie tak straszliwie w obecności wszystkich że poczułam sie jak ostatni śmieć. Ta stara panna to też kiedyś się na mnie okropnie wydarła ale na co dzień jak był normalny okres i nie było większych problemów to jej żarty nie były tak ironiczne jak u tej mężatki, tylko takie normalniejsze, a oprócz tego poza pracą bardziej potrafiła zagadać jak człowiek do człowieka, nie tworzyła dystansu, bariery wyższości, tak jak ta druga, a jak się kiedyś ważyły się moje dalsze losy we firmie przez 2 miesiące (krążyły plotki że mają mnie przenieść) i siedziałam jak na bombie zegarowej to kiedyś przyszedł taki dzień że okazało się że cały pokój dowiedział się coś o czym nie wiedziałam, zapadła decyzja w mojej sprawie ale nikt nic nie raczył mi powiedzieć, były tylko głupie żarty, śmiechy. Strasznie się zestresowałam. Nie wiedziałam co zrobić żeby łaskawie ktoś mnie poinformował na mój własny temat. Wtedy po namyśla zdałam sobie sprawę że ta "stara panna" może być jedyną osobą która może mi to powiedzieć tak po ludzku na osobności, bo każda inna albo miała mnie gdzieś albo patrzyła z góry albo była mega fałszywa i nic bym sie od żadnej innej nie dowiedziała. I nie pomyliłam się. Konkluzja nie musi być od razu taka że jedni są biali a drudzy czarni tylko raczej chodzi o to że każdy ma swoje cechy które się sprawdzają w różnych okolicznościach. Nigdy do końca nikogo nie przewidzisz czy cię zaskoczy w dobrym czy złym. Choć tej mężatki o której pisałam to i tak do dziś mam wstręt. Już tam nie pracuję bo odeszłam, chociaż z innych przyczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam duzo mezatek dzieciatych po 40stce ktorym odwala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam kilka, zauważyłam podobne cechy. Jakby objawy paranoi, trudno wytłumaczyć. Coś jak kierowanie swoim życiem na podstawie memow z internetu i tekstów piosenek. Życiowe prawdy cytaty do porzygu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mężatka nie musi być miła na siłę, stara panna tak bo czas się kończy. Lepiej usłyszeć prawdę od mężatki niż słodkie piardy od starej panny żeby tylko się przypodobać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A to sie ktorej wypowiedzi tyczy? Bo jak tej z 9:41 to chyba nie zrozumialas albo przeczytalas tylko poczatek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123

A mnie się wydaje że kobieta została starą panną właśnie dlatego że jest dziwaczna a nie dlatego dziwaczeje że jest starą panną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy
47 minut temu, Gość 123 napisał:

A mnie się wydaje że kobieta została starą panną właśnie dlatego że jest dziwaczna a nie dlatego dziwaczeje że jest starą panną. 

Mądre 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

Znam osobiście i blisko (bo jako koleżanki to jeszcze masę, mam 30 lat) 3 stare i bezdzietne panny:

1. Moją siostrę, kilka lat starsza niż ja. Ja jej wysyłam zdjęcia dzieci a ona mi swoich kotów i psa 😉 tyle w temacie.

2. Moja ciocie - już nie żyje, zginęła w wypadku. Ale była wg mnie taka....normalna. wyniosła bagaż kompleksów i poczucia gorszosci z domu i to wg mnie był powód, że nie założyła rodziny, bo to piękna, zaradna kobieta była.

3. Druga ciotka - wybuchowa mieszanka staropanieństwa, bycia nauczycielem i moherem (pokolenie wojenne). Tragedyja. Sama mówi, że miała powodzenie, ale wybrzydzala, bo jak jej mąż może np mówić czasem "przyszłem" itp. Całe życie jako nauczycielka myśli o sobie jak o pępku świata i wszechwiedzącej osobie. Nie do życia zupełnie. 

4. Znam też kilku facetów starych kawalerów. Też do życia się nie nadają w większości 😉

 

Tak że uważam, że bycie samotna osoba zawsze wiąże się z jakimiś....dysfunkcjami społecznymi. Człowiek jest istotą stadna jakby nie było i życie w samotności wypacza. Powie to po latach każdy singiel. Każdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ja chyba nie będę miała tygrysiątek 😞 nie lubię dzieci, ale chciałabym mieć męża, dzieci, duży dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019
22 minuty temu, Iibed napisał:

i co w tym dziwnego ? tak samo jej nie interesują twoje dzieci jak ciebei jej psy i koty tylko ty tego nie rozumiesz bo myslisz ze one sa pepkiem swiata 😄

 

 

Interesują ja moje dzieci. Ale w formie żywych zabawek, lalek, ewentualnie służących do podawania cioci różnych rzeczy. Ja się nikomu nie każe zachwycać moimi dziećmi. Dla mnie są naj, dla reszty moga byc jednymi z wielu. 

Ogólnie - Stawianie dzieci i zwierząt na równi jest CHORE i nie dam sobie wmówić inaczej. Fascynacja ludzi bezdzietnych zwierzętami, ubieranie ich, wrzucanie fot na fejsunia itp jak to Reksio się właśnie zesr****l albo podpisywanie zdjęć "uśmiech mojego pieselka dla mamusi/tatusia" jest przejawem choroby z pogranicza psychicznych 🙂 a tego ostatnio multum w internetach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Leżaczek napisał:

14 minut temu, brokentiger87 napisał: ja chyba nie będę miała tygrysiątek 😞 nie lubię dzieci, ale chciałabym mieć męża, dzieci, duży dom X tygrys uśmiechnij się, bo możesz mieć udar, napisałaś nie będę miała, nie lubię a za chwilę chciałabym 😱

🙂 udar? dziś chłodniej

no nie lubię, ale chcę mieć. z mężem. może mąż polubi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
31 minut temu, Gość Gosciowka2019 napisał:

Tak że uważam, że bycie samotna osoba zawsze wiąże się z jakimiś....dysfunkcjami społecznymi. Człowiek jest istotą stadna jakby nie było i życie w samotności wypacza. Powie to po latach każdy singiel. Każdy.

Nie zgodzę sie. Gdyby tak było, dookoła byłyby same szczęśliwe pary a niestety tak nie jest. Ludzie się oszukują, zdradzają, rozwodzą, rozstają czasem z byle powodu bo jedno nie chce drugiemu ustapić. Część wiąże sie z pierwszą lepszą osobą byleby nie skończyć jak stara panna/kawaler i męczą się dla dzieci później, żyją z przyzwyczajenia razem. Ile jest awantur w domach, ludzie się kłócą o byle g. miałam koleżanki w szkole co mówiły że lepiej jakby się rodzice rozwiedli niż tak jak żyją. Ludzie są trudni, nie ma reguły. Znam też osoby które ledwo uniknęły bycia starą panną kawalerem. Też mówiły, ze długo szukały, bo nie chciały z rozsądku, nie spotkały odpowiedniej osoby. Udało im się ostatnim rzutem, tuż przed 40 albo nawet w tym wieku 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Leżaczek napisał:

12 minut temu, brokentiger87 napisał: udar? dziś chłodniej no nie lubię, ale chcę mieć. z mężem. może mąż polubi? X uff 😩

co tam, Leżaczku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

dla mnie osoby, które są w zfionskach, a NAM zarzucają choroby psychiczne to klasyczny przykład projekcji 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie zgodzę sie. Gdyby tak było, dookoła byłyby same szczęśliwe pary a niestety tak nie jest. Ludzie się oszukują, zdradzają, rozwodzą, rozstają czasem z byle powodu bo jedno nie chce drugiemu ustapić. Część wiąże sie z pierwszą lepszą osobą byleby nie skończyć jak stara panna/kawaler i męczą się dla dzieci później, żyją z przyzwyczajenia razem. Ile jest awantur w domach, ludzie się kłócą o byle g. miałam koleżanki w szkole co mówiły że lepiej jakby się rodzice rozwiedli niż tak jak żyją. Ludzie są trudni, nie ma reguły. Znam też osoby które ledwo uniknęły bycia starą panną kawalerem. Też mówiły, ze długo szukały, bo nie chciały z rozsądku, nie spotkały odpowiedniej osoby. Udało im się ostatnim rzutem, tuż przed 40 albo nawet w tym wieku 😄 

Życie stadne nie oznacza wyłącznie szczęśliwych chwil 😉 ludzie też są egoistami a współcześnie dodatkowo nie są zainteresowani praca nad rozwiązaniem konfliktów. Więcej - sama własnej matce powtarzałam, że lepiej jakby ojca pogoniła w cholerę a nie dopuściła do zniszczenia nam domu i dzieciństwa. Co nie zmienia, że ZAWSZE łatwiej iść przez życie z kimś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zakladasz autorze ze bezdzietnych nie ma wogole na kafe?Nie kazdy ma dziecko i nie kazdemu z tego powodu odwala ze nie ma.Zajmij sie swoimi bombelkami, one cie potrzebuja bardziej niz obce osoby na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja znałam tylko jedną i żal mi jej bardzo. Moja współlokatorka, z którą mieszkałam razem podczas pobytu w Stanach. Całą młodość spędziła sprzątając żydowskie domy i szukając męża, dzięki któremu mogłaby dostać zieloną kartę. Nie znalazła, cały czas w przelotnych związkach. Do tego roztyła się, rozchorowała, nie ma nic, żadnych oszczędności, bo życie tam jest koszmarnie drogie. Teraz jest mi jej żal, ale gdy z nią mieszkałam nienawidziłam jej. Cały czas mi dokuczała, udawała przyjaciółkę, a była strasznie toksyczna. Robiła ciągle afery, dramaty, żeby ktoś zwrócił na nią uwagę. Była sprzątaczką, więc wprowadzała straszny rygor w mieszkaniu. Niby dobrze, ale ona pod tym względem była po prostu chora. Wszystko musiało lśnić to mało powiedziane. Co tydzień chciała byśmy odkażali śmietniki, rozkręcali i przetykali odpływy, prali i prasowali zasłony, prali dywany. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Thor

Znam kilka,ale nie utrzymuje konkaktow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 godzin temu, Gość Gosciowka2019 napisał:

Życie stadne nie oznacza wyłącznie szczęśliwych chwil 😉 ludzie też są egoistami a współcześnie dodatkowo nie są zainteresowani praca nad rozwiązaniem konfliktów. Więcej - sama własnej matce powtarzałam, że lepiej jakby ojca pogoniła w cholerę a nie dopuściła do zniszczenia nam domu i dzieciństwa. Co nie zmienia, że ZAWSZE łatwiej iść przez życie z kimś. 

Dziwne przekonanie u kogoś komu ojciec dzieciństwo zniszczył. Ja czasem jestem z kimś czasem nie I uważam, że tak życiowo, to jest dużo łatwiej być samej. Oczywiście jak się ma pieniądze. Dużo mam takich koleżanek, dla których mąż jest tylko kulą u nogi, ciągnie je w dół, uprzykrza życie, bo ani to miłe, ani fajne, ani nie zarabia zbyt dużo i tylko psuje atmosferę w domu. Zastanawiam się po co im takie coś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza

Znam dwie takie osoby i nie zauważyłam żeby były bardziej kwaśne czy zaburzone niż dzieciate baby w ich wieku.

Różnica może jest taka, że dzieciate po 40tce popuszczają mocz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ann

Ja jestem starą panną, mam 40 lat i nie mam zaburzeń psychicznych. Jestem trochę dziwaczką, ale to od dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×