Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja przyjaciółka jest uzależniona od dopalaczy. Jak jej pomóc ? Poradzi ktoś ?

Polecane posty

Gość gość

To nie jest małolata, licealistka też nie...młoda dorosła dziewczyna/kobieta... sama zorientowałam się że bierze po jej zachowaniu innym niż kiedyś, przyznała mi się, powiedziała co bierze, ze łzami w oczach że musi bo inaczej by już nie żyła, przyznała mi się że miała depresje, że się leczyła, że myślała o śmierci :( Dzięki tym substancjom niby zaczęla coś robić, znalazła pracę, mieszkanie, spotyka się z ludźmi, ze mną jak rozmawia jest fajna wesoła nie użala się jak dawniej, zapisała się na prawo jazdy itp ale widzę że to nie jest ona, często gada bzdury jak pijana, strasznie schudła, gdy byłam u niej i się przebierała do spania to SKÓRA I KOŚCI, pod ubraniami nie widać, w piżamie patyk, domyślam się że od tego ćpania człowiekowi nie chce się jeść bo nie czuje głodu sama lata temu spróbowałam jakiegoś swinstwa to wiem... Ona mówi, że bierze małe dawki, czasami robi przerwy, że to nie jest amfetamina która niszczy ludzi, że ona w żyłe nic by nie wzięła, no ale cpanie to ćpanie, zwłaszcza branie jakiejś substancji z internetu o dziwnej nazwie nieprzebadanej, ile tak można ? Ona urywa temat i mówi że się g****o znam, bo ona czyta fora, interesuję się amatorsko medycyną, wie jak co działa, bla bla, ja głupia ona mądra :O I co tu robić ? Dać sobie spokój ? może faktycznie czepiam się bez powodu jak jej tak dobrze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli sama nie zechce to nic nie zrobisz. Zależy też co bierze, gdy odstawi na dłuższy czas mogą być naprawdę problemy, nie ma nieszkodliwych substancji psychoaktywnych, gdyby były to zaraz firmy farmaceutyczne zrobiłyby z nich pożytek i sprzedawały jako pigułkę szczęścia. Amfetamina brana przewlekle uszkadza neurony, fatalnie działa na serce. Kokaina to zabójca. Dopalacze to świństwa z domieszkami chloru, fluor*****ińczyki próbują różnych sposób by ominąć prawo i tworzą nowe związki. Znałam faceta na kierowniczym stanowisku który brał to i owo, wiem że brał coraz więcej bo mózg się przyzwyczajał, teraz jest po 40 i wygląda jak wrak człowieka, miał piękną młodziutką żonę i małego synka, teraz żyje z jakąś małolatą meliniarą. Nie żartuje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie polecam. raczej nie przemówisz jej do rozumu. i tak podziwiam ludzi, którym te dopki coś dają (albo wydaje im się, że dają). choć mnie ostatnio pomógł alkohol wyjść z przygnębienia i jak się nie najebię, często nie widzę w niczym sensu. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przemów jej do rozumu póki nie ma za późno szukaj dziewczyn ktore coś podobnego przeżyły bo tylko realne skutki ktore mogą ja doprowadzić do szpitala lub śmierci .jestes najlepsza przyjaciolka jeśli ja wyciągniesz z tego będziesz wielka przytulam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie tylko gdzie szukać takich jak ona uzależnionych? bo ci ''normalni'' ludzie , nie z marginesu raczej się z tym ukrywają ? myślałam, żeby się przejść do ośrodka gdzie leczą uzależnionych i zapytać co robić. Serio mi na niej zależy, kiedyś wiele razy mi sama pomogła, znamy się od lat, podejrzewam że jej rodzice nic nie wiedzą, mama się cieszy że córce się dobrze wiedzie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze myślalas i zrób to, przejdz się do osrodka dla uzależnionych i porozmawiaj. Twoja przyjaciólka maniouluje, jak kazdy uzalezniony, ze swój nałóg ma "pod kontrolą", i że dzięki temu funkcjonuje normalnie. To piramidalna bzdura. Umiera powoli, zabijając się tym swinstwem. Powinna trafić do zamkniętego ośrodka na detoks. Czy trafi , nie wiem, na siłę nie można nikogo leczyć. Jej mama wie? Jeśli nie, to powinna się dowiedzieć jak najszybciej. Bo może być tak, że córka odejdzie nagle, i co wtedy? Pretensje do lekarzy, bo nic nie mogli zrobić? Do Ciebie? Kiedyś była Twoją przyjaciółką..kiedyś, gdy była zdrowa. Dziś jest uzależniona i Ciebie wciągnęła w swoje brudne tajemnice , Ty jesteś wspóluzależniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
j.w idź do ośrodka dobry pomysł, poradzą ci jak z nią porozmawiać i przyprowadzić potem na terapię lub namówić na nią by żyła bez tego, organizm się uodparnia i z czasem będzie chciał coraz więcej, coraz mocniejszego pobudzenia, natury się nie oszuka,ona na pewno wie co to jest tolerancja, na nałogowych ćpunów nie działają już zwykkłe dawki tylko końskie które zwykłego człowieka posłałyby z psychozą do psychiatryka albo do szpitala nie wierze, że to jest nieszkodliwe, serce pracuje non stop, nadciśnienie ma na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×