Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Syn ciagle gubi rzeczy w szkole, poradzcie co robic..

Polecane posty

Gość gość

Syn ma 11 lat, duży facet, a nie radzi sobie z pilnowaniem swoich rzeczy. Od początku roku zgubił już (na dobre) polar i bluzę. Średnio raz w tygodniu wraca do domu właśnie bez bluzy. Następnego dnia rano maż szuka jej w szkole i znajduje w rożnych miejscach, to chore, wiem. Syn to inteligentny facet, b. dobrze się uczy, przychodzi mu to bez żadnego wysiłku, a z drugiej strony nie ogarnia takiego tematu.. Nie robi tego specjalnie, ale jednak powtarza się to ciągle. Kary nic nie dają, spokojne rozmowy o "pieniądzach, które nie rosną na drzewie" tez nie. Ma ktoś pomysł co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie szukać tych rzeczy za niego. Sam ma znaleźć. Nie znajdzie? To niech chodzi w tym, co ma. A kiedy już zgubi wszystkie bluzy, kupcie mu najtańszą w markecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, czemu mąż szuka za niego? Niech ruszy tyłek, a jak zgubi wszystkie to na następną będzie musiał "zapracować", wymyślicie mu jakieś ekstra obowiązki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś pewna że gubi a nie kradną mu? Może w szkole jest złodziej? Albo jakaś grupa gdzie gnębi? Zawsze tak było? Zawsze tak gubił? Czy to się nagle zaczęło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przydalaby sie ostra rozmowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dalej szukajcie za niego rzeczy i w ogóle róbcie wszystko za niego, a wychowacie życiową kalekę. Co mu po dobrych ocenach w szkole, skoro taka niedojda nie odnajdzie się na rynku pracy? Zresztą dobre oceny niekoniecznie świadczą o inteligencji. Wasz syn chyba nie jest zbyt bystry, skoro w wieku 11 lat zachowuje się jak 3-latek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kradziez, gnebienie nie wchodzi w gre, wiem to na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 17:04, przecież autorka pisze, że jej mąż znajduje te rzeczy następnego dnia w szkole. Nikt dzieciaka nie okrada, zostawia ciuchy po kątach w szkole, a rodzice niech się martwią. Już współczuję przyszłej żonie tego chłopca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzić do szkoły i nie szukać. W końcu zobaczy że brakuje ciuchów. Zostanie mu jedna albo dwie, jak następne będzie musiał kupić z kieszonkowego to może coś dotrze. Poza tym po co w ogóle nosi ją ze sobą? Skoro się rozbiera i jest mu zbyt ciepło to niech zostawi w szatni pod kurtką a nie taszczy ze sobą. Może i nie robi specjalnie ale skoro nie odczuwa żadnych konsekwencji to i nie będzie się tym przejmował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba problem tkwi w rodzicach, dzieciak wie że tatuś pójdzie za niego poszukać więc nie odczuwa potrzeby pilnowania swoich rzeczy. Moja córka też ma z tym problem, często czegoś zapomina, ale wie że na drugi dzień musi iść tego poszukać bo nic nie jest za darmo a my rodzice musimy na to pracować. No i dodam, że ona ma 8 lat a nie 11. Ciekawe, że chłopakowi nie jest wstyd że ojciec chodzi z nim po szkole szukając ciuchów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam z moim synem to samo.Wiecznie cos zapominal przyniesc ze szkoly.Oczywiscie ja nie szukalam tych rzeczy za niego,sam szukal.Tez byly rozmowy itp.Strach zeby cos nowego,fajnego wzial do szkoly.Teraz ma 12,5 l i "wyrósł"z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×