Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co byście zrobiły jakby ktoś przepytywał wasze dziecko co chce dostać od mikołaj

Polecane posty

Gość gość

co chce dostać od mikołaja, potem chwalił się tym o czym się dowiedział również w obecności dziecka, a na końcu sie dowiadujecie że ten ktoś kupił coś zupełnie innego (nawet dużo droższego) bo akurat coś innego sie spodobało, chociaż dziecko sie taką tematyką nie interesuje ? Nie chodzi o to że ktoś coś wybrał wg swojego własnego gustu tylko po jaką cholere wypytywać dziecko o czym marzy na prezent i je tym samym nakręcać na daną rzecz skoro sie potem to i tak lekceważy? Potem ja mam problem bo dziecko nakręcone na maksa na daną rzecz o której powiedziało przez te niepotrzebne i niczemu nie służące pytania bezmyślnych dorosłych właśnie i potem na końcu wychodzi na to że ja mimo że prezent dla dziecka dawno kupiony (inny prezent) jeszcze będę musiała dokupić tą drugą rzecz żeby dziecko nie płakało że tej rzeczy nie dostało od mikołaja, tylko że ja nie mam ochoty dokupywać tej drugiej rzeczy bo nie mam miejsca na trzymanie tylu gratów w ciasnym mieszkaniu. Próbowałam to odkręcić żeby prezent zamienić na ten z którego dziecko było przepytywane, ale ta osoba stwierdziła że ostatecznie może jeszcze dokupić tą rzecz :O nie zamienić tylko dokupić, a mnie wcale nie o to chodziło, tym samym ja wyszłam na sępiare co chce bezczelnie wydębić jeszcze więcej prezentów dla dziecka, a ja chciałam właśnie jak najmniej prezentów bo nie mam miejsca w mieszkaniu na tyle szmelcu, z czego połowa będzie niepotrzebna i dziecko nie będzie się tym bawiło, ale pozbyć sie nie bedzie można bo dziecko zauważyłoby brak tej rzeczy. Dlaczego ludzie są tacy bezmyślni. Postanowiłam że w przyszłym roku ja zawale dziecko tej osoby niepotrzebnymi prezentami. Specjalnie jeszcze kupię coś drogiego, zobowiązującego i taką rzecz co wiem że rodzice nie będą zadowoleni. Niech mają dom pełen klamotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robisz problem z niczego a dziecko niech się uczy ze życie nie jest proste i nie zawsze mamy to co chcemy. Potem rosna rozwydrzone dzieci i najmniejsze niepowodzenie to dla nich koniec świata i ida popełnić samobójstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Postanowiłam że w przyszłym roku ja zawale dziecko tej osoby niepotrzebnymi prezentami. Specjalnie jeszcze kupię coś drogiego, zobowiązującego i taką rzecz co wiem że rodzice nie będą zadowoleni. Niech mają dom pełen klamotów. " I to jet właśnie ta "MAGIA ŚWIĄT" bożego narodzenia, kiedy to maluśki jezusek POKÓJ* niesie... x x *chodzi oczywiście o pokój pełen klamotów buuuuhahahahahaha :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Postanowiłam że w przyszłym roku ja zawale dziecko tej osoby niepotrzebnymi prezentami. Specjalnie jeszcze kupię coś drogiego, zobowiązującego i taką rzecz co wiem że rodzice nie będą zadowoleni. Niech mają dom pełen klamotów. " I to jet właśnie ta "MAGIA ŚWIĄT" bożego narodzenia, kiedy to maluśki jezusek POKÓJ* niesie... x x *chodzi oczywiście o pokój pełen klamotów buuuuhahahahahaha :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie miałabym tego problemu, bo sama bym wcześniej choć przepytała własne dziecko (u mnie mają napisać list do Mikołaja) co chciałoby dostać i sama bym to kupiła. Dla mnie święta to czas, kiedy spełniają się marzenia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem z d**y i kolaborat na cala strone o takiej p*****le:( Czy na tym forym oprocz durnych infantylnych bab nie ma madrych kobiet??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w rodzinie jest tak, że chrzestni i dziadkowie mnie pytają co kupić dzieciom na Mikołaja, nie zwracają się bezpośrednio do dzieci. Mówię, że dzieci zbierają pieniądze bo chcą sobie kupić drugi tablet a zabawek mają pełno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci mają 7 lat.Bliźniaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ty zamiast durnego prezentu ktory ty kupiłaś moglas sie wczesniej spytac dziecko co chce i ty mu to kupic,po co kupowałaś wczesniej cos czego i tak dziecko nie chce, od kogos wymagasz a sama co zrobiłas, dzieci sa takie ze ze wszystkiego sie bedą cieszyć,moze tej osobie ten wymarzony prezent wydawał sie bardzo durny i dlatego kupiła coś fajnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka niestety tak opisała problem że go nie zrozumiałam ni w ząb :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że ktoś kto wypytuje dziecko co chciałoby dostać, powinien to dziecku kupić - oczywiście pod warunkiem, że nie jest to przedmiot z d... i jest cenowo OK. Uważam też, że autorka musi być bardzo szczęśliwym człowiekiem, skoro nie ma większych problemu i przejmuje się takimi pierdołami. Z drugiej strony dobrze dla dzieciaka, że nie zawsze dostanie to co chce, bo takie jest życie, że czasami dostaje po tyłku i nie zawsze jest kolorowo. Ta zemsta natomiast jest bardzo infantylna i beznadziejna, ale jak ktoś chce się tak bawić to cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko pytasz co bym zrobila ? No ja bym sie powiesila , pdychicznie nie udzwignelabym takiego strasznego problemu , powiesilabym sie jak nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 100/100

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Robisz problem z niczego a dziecko niech się uczy ze życie nie jest proste i nie zawsze mamy to co chcemy. Potem rosna rozwydrzone dzieci i najmniejsze niepowodzenie to dla nich koniec świata i ida popełnić samobójstwo. " Czy ty zrozumiałaś treść przekazywanych słow ? Mnie nie interesuje co kto kupi dzieciakowi na prezent. Może nic nie kupować, tylko sie bede cieszyć że o jednego szpeja mniej, ale po kiego uja sie wypytuje dzieciaka co chce dostać i mataczy mu w głowie ? Jeszcze za moimi plecami to zrobiła jak siedziałam z gośćmi, zaprowadziła w ustronne miejsce i zaczęła wyciągać zwierzenia. Na końcu się okazało że dla niej to nic nie znaczyło i kupiła coś zupełnie innego, a ja teraz już drugi tydzień słucham jak dziecko 3,5 letnie się cieszy że dostanie to o co ktoś zapytał. Rozumiem że cudzy dzieciak cie nie obchodzi ale wyobraź sobie że z twoim dzieciakiem ci ktoś tak mataczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się ucieszyła że ktoś myślał o moim dziecku... Miałam podobną sytuację. Kupiłam siostrzeńcowi kolejkę, potem próbowałam go zagadać ale mówił tylko że interesują go dinozaury. Nie sądze aby moja siostra z tego powodu darła sobie wlosy z głowy i wypisywała brednie na kafeterii z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu akurat autorce przyznaje racje. Faktycznie po co wypytywac sie dzieciaka co chcialoby dostac skoro i tak ta osoba ignoruje too co sama sie wypytywala i nakrecala dziecko. Dla mnie to byla przyjemnosc ze wiem jak dziecku sprawic radosc i ze to ja akurat moge zrobic****atrzec jak sie dzieciak cieszy. A jak bym nie miala zamaru kupic tego co ten dzieciak chce ,to wcale bym sie nie wypytywala o czym marzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo lubię czytać to forum (mimo iż nie mam i nie planuje dzieci). Można wiele się nauczyć o mentalności ludzkiej i problemach, które ludzie sami sobie stwarzają. Dzięki dziewczyny, jesteście niezawodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty po co kupowałaś prezent dla dziecka skoro dziecko i tak dostaje je od innych. W ten sposób masz kolejny klamot w domu więcej - na własne życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jesteś jakaś nienormalna robisz problem z niczego trzebabylo kupić co chce dziecko a nie wymyślasz własne prezenty a oczekujesz od innych aby kupili co chce dziecko. Widać nie masz nic ciekawszego do roboty niż mnożyć problemy. Dzieciak i tak pewnie będzie się cieszyć z tego co dostanie a jak będzie marudzic to powiedz ze w przyszłym roku nic i niedostanie i proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nauczylabym dziecko, ze nie jest pepkiem swiata i ani Mikolaj ani inni ludzie nie sluza do spelniania jego zachcianek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:11 bo wy właśnie najpierw kupujecie a potem pytacie dziecka co chce dostać nie wiem po co może w nadziei że utwierdzi was w waszym wyborze ale to rzadko sie zdarza więc po co ta szopka ? albo pytacie dziecka przed kupnem, ale w głowie i tak macie inne zamiary. Nie wiesz czy twoja siostra nie rwała sobie włosów bo ci o tym pewnie by i tak nie powiedziała, a dziecku w razie czego potem sie ona musi tłumaczyć nie ty. No rwę sobie włosy z głowy bo mi dziecko teraz cały czas o tym gada i musze dokonać przymusowy zakup żeby nie było że ten mikołaj to jakiś niesłowny podczas gdy ja mam już prezent. Jak nie kupię teraz tej rzeczy to potem za rok ktoś z rodziny znów zapyta o jakiś durny list do mikołaja czy coś w tym stylu i dziecko już nie bedzie chciało nic mówić bo nauczone doświadczeniem stwierdzi mikołaj to i tak nie da tego co było mówione. Nie rozumiem po co takie durne rozmowy z dzieckiem. Wyciąganie zwierzeń. Ja sie celowo dziecka nie pytałam co chce dostać bo czułam już jak to będzie, a nawet jakbym zapytała i kupiła wpierw sama od siebie to w końcu sie trafi jakiś mądry co wreszcie weźmie rozmowe z dzieckiem na poważnie i sie zdublują prezenty. Tego nie idzie przewidzieć. Najgorsze że ktoś inny z rodziny już pytał co kupić dziecku na mikołaja, mnie pytał, nie dziecka i ja miałam zakodowane że to co dziecko chciało to już ten ktoś drugi kupi co pytał wcześniej i nie miałam pomysłu już dla tej osoby. Powiedziałam coś na siłe a teraz głupio to odkręcać. Najlepsze że dziecko by wcale nie mówiło o tej zabawce gdyby nie zostało do tego nakręcone właśnie podczas owej rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:54 10:46 w zasadzie to mąż sie bardziej uparł żeby dać prezent od nas, choć ja w sumie to nie miałam w planie własnie ze względu na brak miejsca w mieszkaniu, zaraz napiszecie żebym miała pretensje do męża i owszem mam, już mu powiedziałam do słuchu, że jest durniem, ale pisze to jako przestroge do ludzi żeby nie zadawali dzieciom pytań co chcą na mikołaja jeżeli nie mają żadnego zamiaru sie do tego stosować, bo ja nie mam zielonego pojęcia czemu to ma służyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, jeżeli ten problem jest dla Ciebie taki straszny, to obawiam się, że jak pojawią się prawdziwe problemy wychowawcze z dzieckiem to po prostu sobie nie poradzisz. Serio. Nie kupuj tego prezentu, tylko wytłumacz dziecku, że Mikołaj nie mógł z jakiegoś powodu mu dać mu dokładnie tego co dziecko chciało, więc przyniósł coś innego i ze to też jest fajny prezent i że w ogóle się powinno cieszyć, że coś dostało. Dziecko szybko zapomni i pewnie ucieszy się i z tego prezentu. Nie obchodź się z dzieckiem jak z jajkiem bo wychowasz sobie potwora. A z osobą, która kupiła ten zły prezent może porozmawiaj, żeby na drugi raz tak nie robiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"dziecku w razie czego potem sie ona musi tłumaczyć nie ty." Zapewniam Cię, że jeszcze nie raz będziesz musiała "się dziecku tłumaczyć" i to z bardziej poważnych rzeczy, niż to dlaczego Mikołaj nie przyniósł mu takiego prezentu jaki chciało. Wyluzuj się. Dziecko pewnie da sobie lepiej z tym radę niż Ty :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez zgadzam sie z autorką. A wy sie mądrujecie bo chodzi o obce dziecko,a jakby chodzilo o wasze bachory to juz byscie inaczej gadaly. Mnie by bylo zal dziecko ze liczy na jakis wymarzony prezent ktory poniekąd ktos mu prawie obiecal ,chocby to mial byc lizak a dostajde co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy Wy naprawdę nie rozumiecie, że w życiu Wasze dzieciaki nie będą zawsze dostawały tego czego chcą? Że nie raz będą rozczarowane i zawiedzione. Chroniąc dziecko przed wszystkimi możliwymi porażkami robicie mu (i sobie) wielką krzywdę. Tobie będzie żal dziecka, dziecku będzie żal, że dostało inny prezent, ale za chwilę o tym zapomnicie i "pójdziecie dalej". Nic takiego się nie stanie, świat się nie zawali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×