"A chciałbyś mieć rodzeństwo? Taaak, to poproś mamusię"

to tekst, jaki często słyszy mój 4letni synek. I to nie od wścibskich ciocio-babć (z takimi nie utrzymujemy kontaktu), ale od mam rówieśników na placu zabaw, zwykle tych,które maja juz dwoje dzieci. Jak mnie to wkurza! Uważam, że to każdego sprawa, czy chce, czy może miec kolejne dziecko. Teraz się uspokoiło, bo pogoda nie sprzyja, ale latem, wczesną jesienią było nagminne. U mnie akurat tak sie złożyło, że latem zaszłam w ciążę, nie obyło się bez problemów, nie chciałam mówić o niej obcym babom, czy "koleżankom". Ale synek jeszcze o niczym nie wiedział. Koleżanka, która jest atakowana podobnymi tekstami mówi wprost, zgodnie z prawdą: poroniłam 4 razy i lekarze mówią, że nie mam szans na donoszenie ciąży. Ale ile ją to kosztuje, tylko ona wie. Zastanówcie się, zanim zaczniecie sie "troszczyć" o czyjeś przyszłe potomstwo.

zgadzam sie. nienawidze haknktos wpoernicza sie w nieswoje sprawy.

Gorzej jak tatuś i mamusia głęboko pod ziemią:P.

Typowe wredne wścibskie kwoki. Chciałyby pewnie żeby wszystkie kobiety były tak ud*pione jak one z dwójką albo więcej dzieci i brakiem własnego życia. Patologia.

Nie wiem jak można sie wdawać w polemike z obcymi babami z placu zabaw. Widocznie ty sie za bardzo spoufalasz