Jestem chrzestna, w maju komunia a ja mam termin porodu

na maj. 21 maja jest komunia mojej chrzesniaczki, ja mam termin porodu na 10 maj i teraz wielka obraza szwagierki bo mnie nie bedzie, przeprosiłam ich i mała, ze niestety nie dam rady przyleciec, wyślę tylko prezent. Mieszkam w UK, nawet jakbym urodziła wcześniej to po pierwsze dziecko musi mieć min. skończone 2 tyg.zycia by wpuścili do samolotu poza tym nie zdążyłabym mu wyrobić paszportu. Poza tym same wiecie jak to jest w pologu. Szwagierka jest obrażona na maxa, że mogłam zaczekać z ciaza i zajść tak by być w stanie przyleciec, ale sama dobrze wie ze staraliśmy się ponad rok. Do tego buntuje teściów i nastawia przeciwko mnie i zaczeli sugerowac ze mozemy przyjechac samochodem. Maż się z nimi pokłocil. Czy naprawdę ciężko zrozumieć nasza sytuacje?

Szwagierka idiotka.

Wiesz co, mnie tam nie jest trudno zrozumieć Twoją sytuację. Sama mam siostrę - chrzestną córki, która mieszka za granicą. I nigdy nie oczekiwałam, że będzie na wszystkich uroczystościach tutaj, bo wiem, że to nierealne. A okazji mnóstwo, urodziny święta itp. A bilety kosztują. Wybierając siostrę na chrzestną liczyłam się z tym, że będzie przylatywać jak będzie miała jak. I w życiu nie przyszłoby mi do głowy obrażać się na nią z powodu ciąży.

Olej ją.

Serio ktoś się o coś takiego obraża? Jakaś nienormalna...

Jakaś idiotka z niej :D i tyle.

A ja bym chyba w z łości odpowiedziała - że trzeba było brać inną chrzestną, mieszkającą w Poslce (w związku z tym mniej dzianą) :P

Nie pójdziesz i tyle. Zrozumieją.

No myślałam że to dla nich oczywiste i ze zrozumieją ale widocznie myliłam się. A jeszcze żeby buntować rodzine, teściowa nawet nie zapyta jak się czuje tylko wyjeżdża do męża z tekstem o przyjeździe samochodem. Mąż aż się zagotowal.. tak jakby ważniejsza była komunia"jej ukochanej wnuczki" od narodzin naszego dziecka.

Jakieś zawzięte te ciotki. Niektórzy chrzestki wogole nie pojawiają sie na komuniii bo np nie maja pieniedzy a tu powód ciąża i rozwiązanie. Ciotki niech się ogarną. Teraz jest listopad i mało słońca to może myslenie im się zmieniło, ale jak bedzie znów cieplo i dużo słonca to myslenie zmienią. Oby. Dla dobra dzicka.

Ja co prawda nigdzie daleko nie musiałam jeździć ale tak się zdarzyło, że urodziłam w dzień komunii mojego chrześniaka i zarazem siostrzeńca. Moja mama wręczyła mu prezent od nas. Śmiejemy się, że nigdy nie zapomnimy daty jego komunii :-)

A kogo obchodzi Twój poród? Bierz kilkudniowego noworodka i pakuj swoje obolałe, cieknące krocze do auta i jedź 20 godzin do Polski. Skoro zgodziłaś się być chrzestną, to musisz się poświęcić. Jest szansa, że ani Ty, ani dzieciak nie padniecie w drodze. A tak na poważnie, to one nie biorą pod uwagę, że możesz urodzić po terminie? I co wtedy? Bierzesz noworodka i prosto ze szpitala jedziecie do Polski na komunię? Weź ich olej i skup się na sobie i dziecku. To, że jesteś chrzestną nie oznacza, że całe swoje życie musisz planować pod chrześnicę. Twoja szwagierka i teściowa powinny się leczyć na głowy, chociaż chyba już jest za późno.

Najgorsze jest to ze oni uważają że przeciez możemy przyjechać samochodem z noworodkiem,przy okazji go zobaczą ale nieważne ze to nie godz.drogi a 2000 km. Dodam że my mieszkamy tu 10 lat i nigdy u nas nie byli.

Nienormalni. Mojego męża.siostra nie przyjechała na chrzest naszego syna bo była w 8 miesiącu ciąży i mieszkają 300 km od nas, mimo że dobrze się czuła to nikt się nie obraził i każdy zrozumiał. Moja siostra, która jest chrzestna tez nie przyjechała w tym roku na jego urodziny bo też była w 8 miesiącu ciąży a mieszka 250 km od nas. Takie życie, są ważniejsze problemy

Dobre :) jeszcze pewnie sie obrazi na maxa, prezent przyjmnie a na chrzciny twojego dziecka nie przyleci, nie wysle prezentu (no bo obrażona) jeszcze za ciebie w lokalu nie musi placic a wyjazd do was na impreze ma z Glowy no bo obrażona. Olej ja, wariatka jakas, czysta tragedia, a ty ciesz sie noworodkiem :)

Autorko wiadomo ze nikt z kilkudniowym noworodkiem nie bedzie jechal samochodem 20 godzin czy lecial samolotem. Szwagierka powinna to zrozumiec z reszta jak cala rodzina. Mysl o dziecku jego zdrowiu. Widze ze napisalas komunia ukochanej wnuczki wazniejsza niz narodziny mojego dziecka. Troche jak by przemawiala przez Ciebie niechec do chrzesniaczki, ona nie jest niczemu winna.

Moja koleżanka jest w ciąży i ma termin idealnie w komunie syna i byc może nie będzie na komu i własnego dziecka ale babcie i rodzina maja wszystko obgadane i nawet jakby jej nie bylo maja ustalone wszytsko tak aby bylo dobrze a syn nie odczul braku.

No psychiczni jacyś... Szkoda nerwów na takich debili.

Powidz że przejdziesz odczepia się a ty odsapniesz. A maju powiesz ze nie dasz rady bo..wiadomo..a tak do maja będziesz miała spokój. Takie oszołomy nie zrozumieja

Wspólczuje ci takiej szwagierki, ale zastanawiam się kto to dla ciebie jest, żona brata to bratowa, a szwagierka to chyba męża siostra. Ciesz się, że masz mądrego męża, bo wynika,że trafiłaś do jakiejś gupiej rodziny.

Przeciez nawet paszportu w takim czasie bys nie zrobila, nie ma szans bo najpierw alt urodzenia potrezbujesz a potem umowic sie do konsulatu.

To siostra męża. Wiem ze to tak zabrzmiało jakbym była niechętna w stosunku do niej. Absolutnie nie, co nie zmienia faktu że akurat mała jest faworyzowana przez tesciow i inne wnuki się nie liczą, do tego stopnia ze przedłoża komfort noworodka i synowej w pologu. Z mala mam dobry kontakt i tak zostanie oczywiście jeżeli dorośli nie zrobią jej wody z mózgu i nie będą mówić jaka to jestem zła ze nie przyjechałam.

Co do paszportu to akurat wyrabialibysmy brytyjski, nie trzeba się umawiać i jak nie ma zastrzeżeń i wysylasz komplet dokumentow to w ciągu tyg.dwóch przysyłaja. Ale żeby wyrobić akt urodzenia to już trzeba się umówić i tez sie czeka. Zresztą sam polog, to krwawienie gojenie itd. Kobiety które same rodziły a tak prosto im się mówi

Komunia jest 21, termin ma na 10.Czyli równie dobrze może urodzić 17 czy 18.Nawet ze szpitala nie zdąży wyjść.

Akurat w UK wypisują w ten sam dzień lub na drugi. Ale to nie o to chodzi przecież.

Toc do maja jeszcze pol roku