List kochanki do zdradzanej żony

Hehe, koleś który się oświadcza jest zwykle na tyle młody i niedojrzały, że nie do końca sobie zdaje sprawę w co się pakuje. x Tak sobie tłumacz desperatko :D x Rzeczywiście dla zdradzającego żona jest tak ważna, że idzie się puszczać z inną. x Gdybyś za nim nie latała ściero z wywieszonym jęzorem i wypiętą dopą namawiając na seks bez zobowiązań bo to teraz takie modne to pewnie nigdy żony by nie zdradził

Jednak w końcu wybierają jakieś wyższe wartości.

"Gdybyś za nim nie latała ściero z wywieszonym jęzorem i wypiętą dopą namawiając na seks bez zobowiązań bo to teraz takie modne to pewnie nigdy żony by nie zdradził" Tak sobie to tłumacz, że to kochanka latała za twoim mężem i go namawiała na seks. A on biedny misio dał się uwieść, bo nie miał wyjścia. On w ogóle za nią nie latał i jej nie uwodził. O nie! Na pewno nie. Żałosne. I tak niesłychanie ważna byłaś dla niego, że poleciał do innej.

Na yt oglądałam filmik,gdzie para robiła eksperyment ;-) Najpierw po ulicy chodził koleś i pytał napotkane dziewczyny czy zgodzą się aby ten zrobił im minetkę ;-) pytał wszystkie jak leci i musiał się nachodzić aby znalazła się jedna chętna. Wcześniej otrzymywał wyzwiska i jedna pani chciała go nawet uderzyć. Kiedy eksperyment robiła dziewczyna, proponując przechodzącym panom loda ...zgadnijcie sami ;-)

Tak sobie to tłumacz, że to kochanka latała za twoim mężem i go namawiała na seks. A on biedny misio dał się uwieść, bo nie miał wyjścia. On w ogóle za nią nie latał i jej nie uwodził. O nie! Na pewno nie. Żałosne. I tak niesłychanie ważna byłaś dla niego, że poleciał do innej. x Na te twoje brednie odpowiem ci tak: stuknięta kochanko nie mam męża tylko żonę. Zacznij leczyć dope bo na głowę już za późno. Nara ściero :D

Jakoś te kopyta rozłożyłaś sama. Ale i tak mi cię żal, mam litość nad zwierzętami.

to CHYBA znowu ta stuknieta kochanka ,ktora mysli ze na kazdym temacie czai sie zona jej lubego ;-D i na dodatek kazdemu kto napisze cos nie po jej mysli wmawia zdrade partnera/ki.

gość dziś Jeśli ty zakładasz, że jestem kochanką (a nią nie jestem) to ja mogę założyć, że jesteś zdradzaną żoną :-D Poza tym trochę kultury człowieku.

Faceci zdradzają tez w szczęśliwych związkach Hahahaha

To ja jestem chyba tą osobą posądzaną o bycie kochanką. Nie jestem kochanką, ale mam swój pogląd na małżeństwo, zdrady i naturę ludzką. I to pierwsza zaczęłam być posądzana o bycie kochanką, więc pomyślałam, że skoro tak piszecie to pewnie jesteście zdradzanymi żonami. Jak kuba bogu tak bog kubie :-D

Ale dlaczego zakładanie,że kochanka to samotna młodsza panna? Mam 32 lata, jestem żoną i matką,moje życie uważam za udane. Spotykam się z czyimś mezem.ojcem niemowlaka, ciut starszy.Żadne z nas nie jest ani zdesperowane, szczególnie nieszczęśliwe, żadne gorsze?od drugiego...sejs to sejs,chwila przyjemności, czegoś nowego z kimś nowym. Zazwyczaj kręci adrenalina, której w stałych związkach już nie ma.Czy kogoś krzywdzimt?nie sadze

11:32 pudło ,paniusiu ;-) jestem kobietą. Tu pisze wiele osób a nie jedna i ta sama,wiesz ;-) ach ci goście,goście. ;-)

gość dziś Pudło, nie rozumiem. Ktoś gdzieś powiedział, że nie jesteś kobietą?