Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Angelweil

Mieliście kiedyś doświadczenie z przysłowiową karmą?

Polecane posty

Tak jak w temacie :D czy mieliście kiedyś doswiadczenie z karmą która wraca, może słyszeliście u znajomych? Opiszcie swoje, fajnie bedzie dzielic się takimi historiami ;) może ja zaczne . Kiedyś w podstawówce przyjaźniłam się z taką Patrycją. Byłyśmy jak papuszki nierozłączki zawsze siedziałyśmy razem w ławce, na zajęciach robiłyśmy sb nawzajem jakieś lalki z włóczki, pocztówki jak to na plastyce. W klasie dziewczyn było nie do pary wiec jedna zawsze próbowała mi odbić moją jedyną z ktorą się przyjaźniłam. Robiła takie podchody aż końcu jej się udało. Nigdy nie latałam za nikim i nie wchodziłam w d u pe dlatego postanowiłam nie prosić sie o przyjaźń i tak siedziałam sama do gimnazjum (czyli tak 4lata dramat). Od zawsze mnie poniżała i obrażała a że nie byłam przyzwyczajona do takiej patoli zazwyczaj milczałam. Nie powiem było mi bardzo smutno ale cóż zrobić. W gimbazie było o wiele lepiej miałam w koncu swoje koleżanki ale z Patrycją i Magdą byłyśmy w jednej klasie. Własnie ja z tą Patrycją zawsze miałyśmy najwyższe średnie , Magda zaś nigdy sie nie uczyła wolała bezczelnie śmiać sie i dogadywać innym. Raz nie wytrzymałam i dałam jej po mordzie.Wracałam się tyle razy ile słyszałam że mnie wyzywa to było ok 6 razy :D ale zadziałało bo już do końca szkoły miałam z nią absolutny spokój . I teraz najlepsze : Wszystkie we 3 poszłyśmy do najlepszego liceum u nas w mieście tylko inne profile. Po msc rozegrał się dla Madzi prawdziwy dramat. Karma ją dopadła. Nie powiem miło mi było patrzeć jak Patrycja znalazła sobie nową przyjaciółke. Razem z tą nową kiedy to trzymają sie za ręce i Magde chodządzą 2 m za nimi . W końcu zobaczyła i poczuła co znaczy kiedy odbija się komuś przyjaciółke. Po 1 roku nie zdała i przeniosła sie do zawodówki. Jak sb coś przypomne jeszcze napisze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rised
Karma jest i istnieje. Otacza nas i wypełnia. Niektórzy mówią, że Bóg im dał, że życie dało itd. Karma tyle nazw ilu ludzi na świecie :) Kiedyś wpadłem z lekka w czarny charakter i choćby wydawało się, że bardzo ciężka muzyka metalowa nie ma wpływu (sam tak myślałem) to jednak ma i to cholernie duży. Człowiek zaczyna się zmieniać wewnętrznie, a następnie emanuje tym co go zmienia na innych. Karma zaczyna się zmieniać i życie również. Niepowodzenia, stres, złość. Wszystko się kłębi, a człowiek wierzy, że to świat jest taki i to co nas dopadło to winna innych, nie nasza. Bzdura. Któregoś pięknego dnia olśnienie ! Czemu dałem się tak zamanipulować i w jaki sposób. W ciągu trzech dni zmieniłem całkowicie podejście do otaczającej mnie rzeczywistości i czy ktoś w to uwierzy czy nie ma dla mnie zero znaczenia. Obecnie wszystko idzie prawie tak jak powinno, a niemal każdego dnia widać to jasne światełko w tunelu, które rozświetla życie. Kiedyś uważałem się za ateistę, a byłem osobą o skłonnościach satanistycznych, La Veyowskich, a nie okultystycznych (Jakby ktoś chciał sprawdzić - Anton Szandor LaVey. Obecnie mam swoją filozofię na siłę wyższą, ale nie jest to żadna z istniejących ziemskich wiar. To co dajesz, to wraca. Jaką energią emanujesz, taką odbierasz. Jak traktujesz przykazania swojego Boga, to dostajesz. Co czynisz innym, to otrzymujesz w zamian. Karma wraca zawsze, a zła w najmniej odpowiednim momencie dobijając Cię butem do ziemi. Pytanie jest jedno. Czy umiesz powstać! pozdrawiam i miłego weekendu Rised

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rised też kiedyś wpadłam w taki czarny charakter ale u mnie to troche inaczej wyglądało :D ( i nie słuchałam takiej muzyki do dziś jej nie lubie. ) najpierw jakoś nie specjalnie chciało mi sie wierzyć w Boga, później dostałam olśnienie i czesto sie modliłam ale tak desperacko poszukiwałam odpowiedzi o moje życie w przyszłości że zainteresowałam sie okultyzmem / wrozbami / talizmanami itp. Ciągle czegoś szukałam czytałam odprawiałam jakieś czary i tak się w to zaciagnęłam że miałam wrażenie iż w pokoju coś na mnie patrzy. Niekiedy to wrazenie było tak silne ze musiałam spać przy zapalonym świetle. Wtedy poszłam do spowiedzi i zauważyłam ze strasznie boli mnie głowa. Ból był tak silny że głowa po wyjściu z koscioła bolała mnie przez 2 kolejne dni. I to mi własnie dało do myslenia. Nie bede opisywała ze szczegółami swojego zycia nie o to w tym chodzi przecież :D Piszesz :"Obecnie mam swoją filozofię na siłę wyższą, ale nie jest to żadna z istniejących ziemskich wiar." możesz mi powiedzieć o tym więcej? Bardzo mnie to zaciekawiło :D Poza tym skoro byłeś osobą o skłonnościach satanistycznych ciężko mi uwierzyć że siły zła pozwoliły Ci tak łatwo odejść . 3 dni by zakończyc i odciać sie od tego wydaje sie tak mało ... Jeśli chodzi o temat karmy to opisze jeszcze coś. Mam w rodzinie babcie, ktora jest niesamowicie jedyną osobą w swoim rodzaju. Jest ukrainką i uznaje tylko wiare w Boga ukraińskiego. Kiedy mój ojciec poślubił moja mame polke mściła ją do upadłego. Z resztą polskiego Boga tak samo. Co dostała? jej wnuk którego wychowywała ożenił się z ATEISTKĄ która nie wierzy w nic. Interesuje się d u pą innych ludzi, kto z kim, kiedy, o ktorej godzinie , kto sie puścił (wszystko oczywiście z lawinami wyzwisk ktorych nie usłyszycie w żadnym horrorze). Co dosłała? Okazało się że ten sam jej wnuk LECZY SIE Z NIEPŁODNOŚCI ;/ Wyzywa ludzi życzy im najgorszego. Kiedy dowiedziała sie ze moja mama ma guza na piersi powiedziała ze co z niej za matka skoro osieroci dziecko. Co sama ma? Jej córka ma stwardnienie rozsiane i leży w łóżku już przez kupe lat ;/ Ludzie w oczy jej powiedzieli ze to kara przez to jaką osoba jest. Co pół roku lub półtora umiera. Dosłownie. Przeziebi sie i jak to u starszej osoby bywa przechodzi bardzo źle. Ma osłabione całe cialo serce płuca zapchane. I za każdym razem płacze i woła ze boi sie śmierci. Ostatnio dowiedziała sie że zmarła jej znajoma. Co powiedziała? " No tak tak, baaa kilko ona miała już lat? to już już!" Jakby to że ktoś umarł było takie oczywiste! Kiedyś kuzynka czyli jej wnuczka miała na sprzedaż dom. Był facet co chciał kupić za 200 tys. Babcia stwierdziła ze to za mało i odrzucili go. Teraz pod przymusem sprzedali dom za 75tys. Mama opowiadała mi kiedyś, że kiedys jak mieszkała z tesciami do dziadka przyszedł znajomy. Mama jako żona taty krzątała sie po kuchni. Spytał sie dziadka kto to jest wskazujac na moją mame a on? " NIE WIEM" Co dostał? Dziś nie poznaje nikogo. Ani syna , ani żadnego z wnucząt. No a wy? piszcie ludzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoba która dała mi prezent na święta dostała coś prawie takiego samego :D to byl bardzo materialny objaw tego że to co dajemy to wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karma.Pi.erdolenie na natenie. Cos takiego nieistnieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raised
Po pierwsze: nie istnienie się pisze w ten sposób. Angelweil możemy popisać na maila, jeśli chcesz z ominięciem bezmózgiego elementu, który nie potrafi nawet zapisać tego co chce przekazać: fistaist@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to ja może nie ze swojego życia, ale to prawdziwa historia. podczas swiatowych dni młodzieży pewna kobieta napisala że ledwo papież przyleciał do Polski i z nieba spadł deszcz o który tak prosiła. nazwała to cudem i przy okazji poprosiła o kolejny - żeby jakiś piorun trafił kilku polityków partii rządzącej. miesiąc później ta kobieta sama zmarla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdy sie dowiedziałam ze mój mąż to alfons i d****arz i od lat mnie zdradzał wywaliłam go ze swojego zycia na pysk ,poszedł do kochanki po kilku latach ożenił się z nią i wszystkim naszym znajomym opowiadał że nareszcie jest szczęśliwy a ja to byłam nic nie warta ,nie tak dawno dowiedziałam sie że biedak mieszka u matki bo jego wspaniała żona go zdradzała z jego szefem ,został bez żony ,i pracy z długami za mieszkanie w którym teraz mieszka jego zona z jego byłym szefem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś w poprzedniej pracy, gdzie było dużo pracowników podzielonych na grupy, przydzielone do kilku kierowników, było przemieszanie grup. Ja trafiłam do kolesia z którym tak średnio się lubiliśmy, ale ten dystans czy wręcz antypatię obie strony starały się czy to obrócić w żart, czy to załagodzić (no cóż, niektóre charaktery po prostu nie są w stanie się polubić). I jak trafiłam do jego grupy, jak się dowiedziałam o tym, to sobie zażartowałam "o nie! dla nas obojga nie ma tu miejsca" czy coś w ten deseń. A on na to, już poważniej "no to zobaczymy kto pierwszy poleci". I kilka tygodni później go zwolnili z pracy, a mi włos z głowy nie spadł. Nie wiem czy to karma, ot taka może trochę złośliwość losu czy ironia losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Angelweil możemy popisać na maila, jeśli chcesz z ominięciem bezmózgiego elementu, który nie potrafi nawet zapisać tego co chce przekazać" PADŁAM :D Widzę temacik się kręci ;) piszcie wieceeeeej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam psa. Nie mam karmy dla psa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rised
po "t" wstaw "r" jeszcze: fistraist

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RISED dawno mnie nie było przepraszam ze sie nie odezwałam . Tak wgl podbijam temat! może znajdze się ktoś kto podzieli sie swoimi doświadczeniami ? ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola
Ja niestety nie. Bardzo by się przydało, żeby niektórych pokarało za złe czyny i krzywdzenia innych. Powiem wprost, z moich życiowych doświadczeń wynika, że czym ktoś większa świnia, tym bardziej mu się wiedzie w życiu. Znam sytuacje, gdzie bez skrupułów ktoś rozwalił związek, lub rozbił rodzinę, sprowokował sytuacje, że kogoś wywalili z pracy, ogólnie knuł i nie liczył się z nikim, wykańczał ludzi psychicznie i nic. Sprytnym zawsze los sprzyja i karmy wracającej jakoś nie widać. Chyba karma skopała tyłki tym pokrzywdzonym, tak myślę. Może wróci, ale jak już, to nie w tym życiu :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karma? Hmm pole pamięci Akasha może determinować wasze tendencję do działania w sobie samym. Te pole to wy czym jesteście i jak sie stajecie podmiotem radości w was samych o określonym stanie bycia. idywidualna istota rozmazana w rzeczywistościach jednocześnie i tam spotkasz siebie samego i tego kto chce byc jak ty a nie jest i będzie osiadly na twojej jaźni dla odcięcia ciebie od siebie. I to wasza karma. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko w co wierzycie łącznie z prawem karmy to iluzja. Sila Wyższa nigdy nie wyjawi odpowiedzi bo się smieje sie z samej siebie hihihhihihi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialem cos takiegp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akimuszki12
mhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój były mnie zdradził z moją koleżanką i odszedł do niej. Karma dla byłego taka, że ta moja koleżanka go zostawiła dla innego po miesiącu a dla koleżanki taka karma, że jej nowy chłopak przystawił nóż bo był chorobliwie zazdrosny :P, znam też małżeństwo, które przy dzieciach jarało trawkę no i piorun im spalił dach i połowę domu, teraz biedni latają o zapomogę i pomoc od wsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Co do tej karmy jeszcze chce dopisać, że ja wcześniej zdradziłam byłego w trakcie związku a potem on mnie zdradził z moją koleżanką ;) życie zweryfikowało, że przenigdy nie skrzywdzę drugiego człowieka ;) Do tej pory ukrywam zdradę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele takich rzeczy mi sie przytrafilo. Dotknelo tez osob, ktore jakos mnie skrzywdzily. To dotyczylo przewaznie osob, ktore uwazaja sie za religijne, a np sa podle poza kosciolem. Nikomu zle nie zycze, ale jakos tak sie dzieje :) Nie bede przytaczac przykladow, duzo by pisac. Ale moze ktos ma ochote, to niech opisze swoje doswiadczenia z karma! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×