Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy dobrze zrobiłam zrywając z nim

Polecane posty

Gość gość

Nie chcę się rozpisywać, byliśmy razem od grudnia, było pięknie jak zawsze z początku. Od dwóch miesięcy zaczęło się psuć, próbowałam rozmawiać z nim jak dorośli ale on unikał, spotykaliśmy się u niego w domu, mieszka z siostrą. On 29 lat, cierpi na NN. Leków nie bierze bo bardziej otepialy, wspierałam byłam a on...on tylko był naj, nie liczyłam się ja moje zdanie, dążył zawsze do jednego, nawet na siłę, nie było wyjsc spacerów, zrywał wiele razy w ciągu tych dwóch miesięcy potem przepraszał wracał a ja wierzylam że się zmieni ogarnie zatroszczy o siebie. Mylilam się. Nie wytrzymałam tych hunorow nastrojów, zerwalam ja, na spokojnie a on, zwyzywal mnie zablokował, chciałam wyjaśnić na koniec dlaczego tak musiało się stać, napisałam i od wczoraj cisza. Pokochałam go, może i nadal kocham tak, ale strasznie mnie męczyło to emocjonalnie. Dobrze zrobiłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gariadnaość
Tu nie mac nic do zastanawiania się, czy zrobiłaąś dobrze czy żle. Ty po prostu zrobiłaś to, co normalna dziewczyna zrobić powinna. Miłość jest ślepa i szybko Ci minie. Odzyskasz spokój i równowagę psychiczną. Ułożysz sobie życie z kimś, kto Ciebie zrozumie i będzie wspierał a Ty jego. Bo takie jest życie, że należy się wzajemnie wspierać i starać zrozumieć, bo w jedną stronę to nie pracuje i dobrze zrobiłaś, że skończyłaś tą znajomość. Staraj się tylko jak najszybciej zapomnieć i nie wracać wspomnieniami a jeżeli to tylko do tych złych wspomnień. To Ci pozwoli szybko wyleczyć się z tej chorej miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak też robię, wtpisalam sobie na kartce więcej tych przykrych sytuacji i czytam a i dowiedziałam się dziś od kolegi ze on z nim pracował i powiedział mi że to był dziwny człowiek dziecinny śmieszny. Ciężko jest ale dobrze mi piszesz, powracam do chwil tych złych co ich więcej było aa jak się odezwie to milczeć podjąć konwersacje ? Teraz już wiem nie słowa a czyny się liczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×