Mogę na coś liczyć czy zawsze będę dla niego tylko koleżanką?

Mamy za sobą 4 miesiące znajomości. Widywaliśmy się raz na tydzień w klubie. Całowaliśmy się wiele razy, raz szliśmy za ręce, często mnie obejmował. Kilka razy po imprezie nocował u mnie, ale do niczego poważnego między nami nie doszło, zresztą to nie w jego stylu, żeby wykorzystywać dziewczyny. Zapraszał mnie też do siebie,ale nie byłam. Nasza znajomość przebiegała tak,że przez kilka tygodni zachowywaliśmy się jak para, chociaż nią nigdy nie byliśmy, potem przez kilka tygodni traktował mnie jak zwykłą koleżankę i bawił się też z innymi dziewczynami i tak na zmianę. Zakochałam się,ale on o tym nie wie, nazywał mnie zawsze swoją kumpelą. Od miesiąca się z nim nie widziałam, więc napisałam do niego. Wcześniej nie mieliśmy kontaktu "pisanego". Odpisywał mi szybko, bardzo żywo i dużo pisał. Widocznie był zadowolony, że do niego napisałam. Napisał, że go teraz nie ma w mieście, bo pracuje gdzie indziej, ale że nadal tu czasem przyjeżdża, a teraz będzie coraz częściej. Napisałam mu, żeby dał znać jak będzie to się spotkamy i gdzieś razem wyskoczymy i on na to, że na pewno da znać i że jeszcze nie raz spotkamy się w klubie. Czy waszym zdaniem mogę na coś liczyć czy zawsze będę dla niego tylko koleżanką?

tylko kolezanka

Koleżanką ewentualnie może mu się uda zaciągnąć Cie do łóżka. Bez zobowiązań oczywiście.

Możecie to jakoś uzasadnić dlaczego tylko koleżanka? Jak to w ogóle rozpoznać? Kiedyś jeden chłopak cały czas powtarzał mi,że tylko koleżeństwo, a potem zostaliśmy parą. A o zaciąganiu do łóżka nie ma mowy, trochę się już znamy, od lata i nigdy tego nie próbował, nawet jak razem spaliśmy w łóżku.

Raz Ciebie przelizal, innym razem nowopoznane panienki (gdy traktowal Cie jak kolezanke, a bawil sie z innymi) I tak po kilka tygodni, hehe zmienny cos jest :D zreszta Sam mowil ze jestes tylko kumpela. Otrzasnij sie, bo facet ktoremu zalezy nie zachowuje sie tak, on nie traktuje Cie powaznie, jestes opcja dla niego. Gdyby mu zalezalo nie traktowalby Cie raz jak kogos wiecej, a raz jak tylko kolezanke...