Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

*BLE BLE*

Na starość będę samotnym człowiekiem bez rodziny

Polecane posty

Gość gość
A skad wiesz?W kazdej chwili moze wszystko sie zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co w tym złego ??? Żartujesz chyba widocznie nie jesteś samotny masz znajomych i rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie płacz... Razem (ale osobno rzecz jasna) zdechniemy w samotności. Kobiety są fałszywe i same z nimi problemy, nawet jeśli z drugiej strony są urocze, to tylko taki zabieg ewolucyjny, bo w innym wypadku ludzkość wyginęłaby w ciągu paru pokoleń. Tak jak inne spuścizny ostatnich tysięcy lat ewolucji, to że to słabe istoty, które swoje słabości rekompensują (jak by to ładnie ująć...) iluzją, tysiące lat jedynych działań jakie miały do dyspozycji w celu spełnienia swych ambicji w postaci kłamstw, uczyniły je mistrzyniami w tej dziedzinie, do tego stopnia, że przede wszystkim okłamują same siebie, wypierają ze świadomości wszystko co im nie pasuje, zręcznie manipulują i zawsze, naprawdę zawsze są święte. W rzeczywistości miażdżąca większość z nich to słabe istotki mające swoją gibką godność ale nic, a nic honoru, o wątpliwej moralności. Dobrze to widać np. po statystykach zdrad, im bardziej wyzwolone tym bliżej % do mężczyzn (jeśli już nie ten sam poziom), w każdym razie u facetów od zawsze ten sam poziom sk*rwielstwa, a u kobiet z każdą dekadą się podwaja. Ciekawe też jaka jest ich szczerość w tych anonimowych ankietach? Zwykle nawet w anonimowych się wybielają, a to o pojedyńczym ekscesie się zapomni, a to było czysto mechanicznie bez emocji, a to tylko emocjonalnie, ale do niczego nie doszło... I i tak wychodzi jakieś 30-40% (w bardziej wyzwolonej Francji już 70% ponoć...), a ile tych przekłamań? a ile w końcu zwyczajnie nie miało okazji? Ja już do kobit straciłem zaufanie, chociaż na pewno są wyjątki, ale nie będę ryzykować niszczenia mojej emocjonalności, zbyt wysokie ryzyko ;/ A z drugiej strony? Świat jaki piękny, życie jakie proste bez rodziny, zobowiązań emocjonalnych i finansowych ;) Nic tylko ustabilizować sobie jakoś sytuację, poinwestować mądrze, wsiąść na motor i ruszyć w trasę, wszelkie zmartwienia zostawiając daleko za sobą, z czołem dumnie podniesionym, odkrywać świat poprzez pogłębianie swojej wiedzy najpierw z książek, później z podróżowania, zobaczyć kawał świata i może wtedy odpowiedzieć sobie na pytania kim się jest? Trybikiem w tej wielkiej maszynie społeczności? A może ponad nią? Albo obok, z perspektywy całości to raczej bez różnicy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×