Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lamar

Zakończenie dobrego (?) związku

Polecane posty

Gość lamar

Hej! Jestem z moim chłopakiem 3 lata. Dokładnie, jutro mamy rocznicę. Nie ma w naszym związku wielu kłótni, potrafimy zapanować nad swoimi emocjami, wśród znajomych uchodzimy za super parę. On o mnie dba, jest poukładany. Wszystko wręcz bajkowo... a przynajmniej na pierwszy rzut oka. Nie, nie jest to facet idealny, ma pewne wady, jedne mi bardziej przeszkadzają, inne mniej. Ale generalnie jest między nami spokojnie. Może i za spokojnie. Nie potrafię go pokochać. Bardzo chciałam, starałam się zawsze być dobra, robić to, co powinnam, żeby ten związek działał... Ale czuję, jakby między nami po prostu nie iskrzyło, a seks mógłby dla mnie nie istnieć. Pewnie poza wyzwiskami, jaka o to ze mnie szmata, że marnuje mu życie, będą pytania, dlaczego w ogóle z nim jestem. Na początku bardzo o mnie zabiegał, od początku czułam, że nie do końca jest tak, jak powinno... Ale uległam temu, że był taki zdecydowany, że to ze mną chciał być. No i tak zostało. Pewien czas temu on chyba wyczuł, że coś nie tak z mojej strony i zerwał ze mną. To mój pierwszy taki długi związek (mam 23 lata, on 27), nie byłam gotowa na rozstanie. Wróciliśmy do siebie, chwilę było w porządku.. Ale znowu pojawiły się u mnie mocne wątpliwości, że to chyba nie jest to. I teraz chyba jestem gotowa to zakończyć, ale strasznie nie chcę tego. Nie chcę stanąć z nim twarzą w twarz i powiedzieć, że to koniec. To go zniszczy, wiem, jak jest we mnie zakochany. Bardzo się boję, czuję się z tym strasznie... Nie wiem w sumie, po co ten post... Jestem strasznie rozdarta i chcę znaleźć w sobie siłę, żeby w końcu zrobić ten ostateczny krok... :( Musiałam gdzieś to napisać, bo koleżanki już mają dość moich ciągłych rozterek. Potrzebuję potwierdzenia, że to właściwa rzecz do zrobienia i wcale nie jestem aż tak koszmarną osobą... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli przez tyle czasu nie udało Ci się go pokochać to należy to zakończyć z dwóch powodów. 1. Facet zasługuje na prawdę i szczerość 2. Jeśli trafi Ci się ktoś inny, w kim uda się zakochać, pewnie nie będziesz mieć oporów by zmienić mężczyznę. Wtedy skrzywdzisz go jeszcze bardziej. Z drugiej strony, często związki zawierane z rozsądku są tymi lepszymi i długo trwalszymi, ale to dopiero docenia się po 20-40 latach, gdy znajomi są już po rozwodach a my trwamy. Przyjdzie może taki moment, że poznasz tego z którym będzie "ogień", będzie "to coś", oby tylko nie za krótko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto rozstań się z nim i nie siedź z nim na siłę bo to tylko będzie potęgowało twoją frustrację. Sztuką i to ogromną jest sposób rozstania. Musisz zdobyć się na odwagę i powiedzieć mu szczerze, co myślisz i jakie masz wątpliwości.Można kogoś szanować, ale równocześnie nie pasować do kogoś. Piszesz, że masz 23 lata i od trzech lat z nim jesteś, chociaż już raz się rozstałaś. Wynika z tego, że w wieku 20 lat byłaś już w związku. To zdecydowanie za wcześnie. Teraz masz już doświadczenie bycia z kimś, dzielenia się codziennością i wtedy nie zawsze to, co łapiemy szybko i bez oddechu wcześniej, kojarzy nam się z tym, czego oczekiwaliśmy. Dlatego zawsze warto wchodzić w związek, kiedy jest się do tego dojrzałym. Ty nie byłaś i nie jesteś dotąd. Stąd te wahania nastroi od zachłyśnięcia się związkiem, do frustracji i wątpliwości. Nie zdążyłaś poznać kogoś na tyle, żeby z nim być, do tego taka zabawa okazała się fiaskiem bo nie spełnia twoich oczekiwań. Postaraj się zakończyć ten związek rozważnie, taktownie i wchodząc w następny, nie rób tego zbyt pochopnie bo znowu kogoś zranisz bez potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamar
Dziękuję za odpowiedzi. Nie zgodzę się jednak z tym, że jestem całkowicie niegotowa do związku. Nie przerastała mnie codzienność, mieszkaliśmy razem (do pierwszego rozstania) i układało się dobrze. Nie mam wahań nastrojów, nie zachowuję się jak psychopatka. Ba, mogę wręcz powiedzieć, że moje zachowanie w związku było wręcz wzorowe. O ironio. Tylko we mnie coś nie gra... Może i to jest najgorsze, że on myśli, że wszystko między nami jest dobrze, bo duszę to w sobie. To dla mnie bardzo trudne jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, tylko prawda. Wszystko z nim i Tobą ok, ale nie ma tej iskry, tego przekonaniam że to Ten. Serce nie sługa...Obiektywnie facet fajny...I na tym się sprawa kończy. Nie ma nic gorszego, jak bycie z kimś z litości, zatajanie prawdziwych uczuć i odczuć. Zajdziesz z nim w ciazę, przyjdzie dziecko, i...zakochasz się w kims innym. I co? Juz dwie osoby skrzywdzisz w tym momencie, w tym jedną, niewinną. Żyj i działaj uczciwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lamar
Tak zrobię! Dziękuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszy tak długi związek ? Przecież to tylko roczny związek, a Ty jesteś bardzo młoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pierwszy tak długi związek ? Przecież to tylko roczny związek, a Ty jesteś bardzo młoda. X Analfabeta czy analfabetka? Jak byk na samym początku jest napisane, że jest w 3 letnim związku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"duszę to w sobie" - dla jakiej idei? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzy lata oszukujesz już faceta? "Brawa" dla ciebie. Jesteś podła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma potrzeby pastwienia się nad Autorką. Ludzie są ze sobą w parach z różnych powodów . Bywa, że na początku jest przyjaźń i zrozumienie, a uczucie przychodzi później. Tu nie przyszło. Autorka i jej chłopak są młodzi, wolni, bez ślubu, dzieci. Każde z nich ma prawo do pełnego szczęścia i miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×