Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nienawidzę samic

Jak najbardziej upokorzyć kobietę by cierpiała już do końca swych dni?

Polecane posty

Gość gość
Fakt, ja mam większe potrzeby seksualne od niejednego faceta (w tym mojego). W takim razie nie jesteś statystycznie przeciętną kobietą bo chyba nikt nie zaprzeczy że przeciętna kobieta ma dużo niższy popęd niż przeciętny mężczyzna a do tego się odnosiłem pisząc o różnicach. X Nieślubne dziecko faceta też. Poza tym, u mężatki nie ma wpadki. Masz problem? Porównywałem ryzyko w 2 sytuacjach- spontanicznej, zapewne pod wpływem emocji wizyty żony w barze i zdrady z przypadkowym gachem a wizyty męża u prostytutki.Mozna się domyślić gdzie jest większa szansa na wpadkę.:o X Tak? Bo my zaliczymy bezpłatnie? Fakt. Z punktu widzenia finansów rodziny to lepiej, żeby to kobieta się puszczała. Patrz co pisze wyżej.A finanse i "zaliczanie" nie jest kluczowe dla dorosłych ludzi w tej sytuacji. X A czemuż to zony z łańcucha spuścić nie można? Proszę tylko o racjonalne argumenty. Gdybym był złośliwy to bym napisał dlatego że ona nie jest samicą psa na krótkim łańcuchu;)W ogóle jeśli kobieta ma większy popęd to jeszcze nic złego, ale dlaczegóż to miałaby chcieć spać z każdym dookoła ? Co jej to daje oprócz fałszywego odczucia że może robić tak jak ten zboczony samiec?Bo u faceta to chociaż ma racjonalne wytłumaczenie z biologicznego punktu widzenia, co jednak nie znaczy że to pochwalam.Nie chce by ludzie zachowywali się jak bezmyślne małpy i myśleli tylko najniższymi instynktami , po to mają uczucia wyższe by to równoważyć X Podobnie chwała mężom, którzy przymykają oko na małe kobiece grzeszki usmiech.gif . Klasyczny przykład moralności Kalego: Jak Kalemu ukraść krowa to źle, ale jak Kali to dobrze? Nie macie żadnych przesłanek oprócz tradycji, żeby pisać, że kobieta jest inna. Bo np. na Haiti, kobiety sypiają z wieloma facetami i nie mają problemów z psychiką czy coś. Ale uwzględnijcie, że u nas, w naszej tradycji jest monogamia, a każde odstępstwo od niej to zdrada. Ależ oczywiście że mamy przesłanki żeby tak pisać,że kobieta nie jest taka sama jak mężczyzna, nie oznacza to że gorsza IMO. Porównujesz ludy tropikalne z Eurazją?W tropikach kobieta w ciązy czy z dzieckiem nigdy nie była w pełni zależna jeśli chodzi o jedzenie od mężczyzny i tego co jej przyniesie do jedzenia bo zawsze mogła sobie je zebrać sama, w przeciwieństwie do pustynnego czy zimnego klimatu gdzie była w pełni zależna od mężczyzny i gdyby była niewierna mężczyznie to nie miała by szans na przetrwanie. To było podstawą selekcji naturalnej i ewolucji w Europie i Azji i dlatego wytworzyły się głębsze więzi między kobietą a mężczyzną i określone zachowania i wierne kobiety były promowane.Myslisz że tradycja wzięła się z nikąd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Należy sobie zadac pytanie czy taki facet to facet. Chyba nie. I dlaczaczego normalny Ciebie nie chciał. Co byś nie napisała to wychowalisy się w jakiejś tam kulturze, przejelismy wzorce itp. I mówię tutaj o całości jako społeczeństwie. Jeśli uważasz że nie ma różnicy między zachowaniami kobiet i mężczyzn to oklamujesz sama siebie. Oczywiście jak się uprzesz możesz zachowywać sie jak facet. Po twojej wypowiedzi, pełnej agresji i kpiny, widać ze jest z Tobą coś nie tak. Być może ktoś Cię skrzywdził w dzieciństwie albo wychowywalas się w rozbitej rodzinie. Taka postawa sprawia że faceci, którzy byliby dla Ciebie odpowiedni, omijają Cię szerokim łukiem. Poza tym jesteś nie logiczna w swojej wypowiedzi. Skoro możesz miec sex szybko, za darmo i bez ryzyka wpadki to w czym problem. Jako facet (a wg Ciebie nie ma między nami żadnych roznic) już dawno bym rozwiązał problem zaspokojenia seksualnego i nie pisał o tym na prawo i lewo. Skoro tego nie zrobiłaś tzn ze jednak są różnice w podejściu do sexu między kobietami a mężczyznami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jest jedna rzecz : OPINIA. Nic tak nie działa na kobiety jak ich opinia o sobie wśród innych ludzi i otoczenia. Nic tak nie dotnie kobiety do żywego jak kiepska opinia o niej. x Strzał w dziesiątkę. Nic bardziej nie zniszczy autorowi opinii wśród innych ludzi i otoczenia niż dowód miłości w postaci realizacji tematu dyskusji. Nazwa użytkownika ("Nienawidzę samic") niszczy mu opinię, treść tematu niszczy mu opinię, realizacja postawi tylko kropkę nad i.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego typu faceci widziani oczami normalnych kobiet i mężczyzn: https://www.youtube.com/watch?v=87mFdxs7Wy8 Takie akcje stygmatyzują takich jak wy w przysłowiowe 5 minut. Takiej opinii bardzo ciężko się potem pozbyć przez całe życie. Każdy zbierze to, co zasiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś W takim razie nie jesteś statystycznie przeciętną kobietą bo chyba nikt nie zaprzeczy że przeciętna kobieta ma dużo niższy popęd niż przeciętny mężczyzna a do tego się odnosiłem pisząc o różnicach." Statystycznie? ale dowodzi właściwie. Skoro powołując się na jakąś statystykę dajesz całej grupie przywileje to co ma zrobić taka ja, która od statystyki odbiega? X "Porównywałem ryzyko w 2 sytuacjach- spontanicznej, zapewne pod wpływem emocji wizyty żony w barze i zdrady z przypadkowym gachem a wizyty męża u prostytutki.Mozna się domyślić gdzie jest większa szansa na wpadkę.pechowiec.gif" A kto ci powiedział, że do baru kobieta ma iść spontanicznie? A facet to do prostytutki na ulicy nie podejdzie spontanicznie? Argument do kitu. Czy jeśli napiszę, że wyjście do baru jest planowane to coś zmieni? X "Patrz co pisze wyżej.A finanse i "zaliczanie" nie jest kluczowe dla dorosłych ludzi w tej sytuacji." A co jest??? Ja choć kieruję się jakimś pragmatyzmem, a wy? X "Gdybym był złośliwy to bym napisał dlatego że ona nie jest samicą psa na krótkim łańcuchuoczko.gif " Nie??? A skąd to rzucanie sukami na lewo i prawo. A facet jest kim - bydlęciem, które działa pod wpływem popędów? Czemu tak bardzo nienawidzisz swojej płci? Uważasz, że mężczyźni są nieodpowiedzialni za siebie i niezdolni do powściągania instynktów? "W ogóle jeśli kobieta ma większy popęd to jeszcze nic złego, ale dlaczegóż to miałaby chcieć spać z każdym dookoła ? Co jej to daje oprócz fałszywego odczucia że może robić tak jak ten zboczony samiec?" Nie rozumiem na co to argument. Powiedziałam o prostej rzeczy: jaki jest powód dla którego kobieta miałaby postępować inaczej w analogicznej sytuacji? Czy uważasz, że faceci k***ią się po kątach z każdą spódnicą, spodniami, parą racic? No proszę, nie obrażaj swojej płci. "Bo u faceta to chociaż ma racjonalne wytłumaczenie z biologicznego punktu widzenia, co jednak nie znaczy że to pochwalam.Nie chce by ludzie zachowywali się jak bezmyślne małpy i myśleli tylko najniższymi instynktami , po to mają uczucia wyższe by to równoważyć" ...a jednocześnie piszesz pierdoły, że kobiety powinny puszczać chłopów na d****** żeby mogli sobie bezkarnie (a nie, z korzyścią dla związku) wlać spermę w inną kobietę. X "Ależ oczywiście że mamy przesłanki żeby tak pisać,że kobieta nie jest taka sama jak mężczyzna, nie oznacza to że gorsza IMO. Porównujesz ludy tropikalne z Eurazją?W tropikach kobieta w ciązy czy z dzieckiem nigdy nie była w pełni zależna jeśli chodzi o jedzenie od mężczyzny i tego co jej przyniesie do jedzenia bo zawsze mogła sobie je zebrać sama, w przeciwieństwie do pustynnego czy zimnego klimatu gdzie była w pełni zależna od mężczyzny i gdyby była niewierna mężczyznie to nie miała by szans na przetrwanie. To było podstawą selekcji naturalnej i ewolucji w Europie i Azji i dlatego wytworzyły się głębsze więzi między kobietą a mężczyzną i określone zachowania i wierne kobiety były promowane.Myslisz że tradycja wzięła się z nikąd? " Ależ ja tego nie neguję. Przypomnij mi tylko DLACZEGO facet ma chodzić na d****** bo jakoś nie znajduję tu powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor porywa się z bagnetem na czołgi (konstytucję RP), a marzy mu się uznanie otoczenia. Może przyklaśnie takiemu ktoś na dzielni, jakieś równie patologiczne ziomki. Normalni popatrzą jak na psychola i urwą kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno znajdzie się następna chętna na wątpliwą przyjemność, jaką jest znajomość z okładającym się własną dłonią po twarzy Jessim, fałszywym przebieranym liskiem. Te tłumy kobiet, użalające się nad biednym pokrzywdzonym człowiekiem, nienawidzącym samic... Dla takich rzeczywiście nie pozostanie nic innego, jak zostać gejem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gość dziś Należy sobie zadac pytanie czy taki facet to facet. Chyba nie." Jaki? x " I dlaczaczego normalny Ciebie nie chciał. Co byś nie napisała to wychowalisy się w jakiejś tam kulturze, przejelismy wzorce itp. I mówię tutaj o całości jako społeczeństwie. Jeśli uważasz że nie ma różnicy między zachowaniami kobiet i mężczyzn to oklamujesz sama siebie. Oczywiście jak się uprzesz możesz zachowywać sie jak facet." Chciał mnie normalny. Wiem w jakiej kulturze jestem wychowana i jestem za. x "Po twojej wypowiedzi, pełnej agresji i kpiny, widać ze jest z Tobą coś nie tak. " Zgadza się agresji i kpiny. Zabrakło ironii. Widzisz, cholera mnie bierze, jak taki tłuczek z lordowską postawą wszechwiedzącego i usprawiedliwionego jakimiś mglistymi teoriami ewolucji wypowiada się, że pójść na dziwki jest ok, a żona niech jeszcze na to pozwala. A takiego...! Naśmiewam się z waszej moralności Kalego. Pokazuję wam to, co chcecie sprowadzić na swoje partnerki - poczucie, że nie są wystarczające, że facet ma większe prawa (dupa nie facet tak na marginesie), że zdrada to nie plama na honorze. I tak, budzi się we mnie agresja. A kpina to jedyna broń na ludzi, którym się wydaje, że coś wiedzą o życiu. BTW. wg naukowców, kobieta jest predysponowana biologicznie do zdrady co jakieś 4 lata (czas na odchowanie młodego) i cały czas szuka: lepszego materiału biologicznego i lepszego obrońcy. I że to wcale nie musi być 1 osoba. Właśnie dlatego usprawiedliwianie swoich podłych uczynków "biologią" uważam za głupie, niskie i głupie. Zrównujecie się z tymi bydlętami, którzy gwałcą, bo się biedaki nie mogą powstrzymać, bo kobieta pokazała seksowną kostkę albo dłoń. Gratulacje!!! x "Być może ktoś Cię skrzywdził w dzieciństwie albo wychowywalas się w rozbitej rodzinie. Taka postawa sprawia że faceci, którzy byliby dla Ciebie odpowiedni, omijają Cię szerokim łukiem." Rodzina dzięki Bogu pełna, normalna. Sensowny facet się znalazł. x "Poza tym jesteś nie logiczna w swojej wypowiedzi. Skoro możesz miec sex szybko, za darmo i bez ryzyka wpadki to w czym problem. Jako facet (a wg Ciebie nie ma między nami żadnych roznic) już dawno bym rozwiązał problem zaspokojenia seksualnego i nie pisał o tym na prawo i lewo. Skoro tego nie zrobiłaś tzn ze jednak są różnice w podejściu do sexu między kobietami a mężczyznami. " Może nie jestem bydlęciem, które nie potrafi się opanować? Może nie chodzi o różnice między płciami, ale o różnice między ludźmi, może jestem myśląca głową a nie cipą? Nie uważam, że między nami nie ma różnic, choć fakt, że w XX w. mężczyźni jako pierwsi (mówię statystycznie) zaczęli karleć i się degenerować (gdzie te chłoooopy są???). Ja nie chodzę na chłopaczków do baru, bo nie uważam tego za dobre i pożądane. Umiem się ogarnąć. Nie będę uprawiać seksu w ogóle, jeśli mój mąż zachoruje, nawet do końca życia. Bo jestem normalnym człowiekiem nie suką ,czy burkiem potrzebującym usprawiedliwienia dla słabości swojego charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trza na jej konto skoczyć z mostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś trza na jej konto skoczyć z mostu x A to co, następny samolincz? Włamywanie się komuś na konto i rozporządzanie cudzą prywatnością jako nowy sposób na zdobycie zaufania publicznego? Jeszcze kilka takich nowinek społecznych i dojdę do wniosku, że nawet geje was nie zechcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo leczyć się psychiatrycznie ,było pytanie padła odpowiedź i w czym rzecz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i znowu sama sobie zaprzeczasz. Skoro kobieta jest predysponowana do zdrady co 4 lata i przyjmujesz to jako coś naturalnego, normalnego i w jakiś sposób logicznego, to dlaczego nie jesteś w stanie zrozumieć ze facet jest predysponowany do zdrady co tydzień. I też ma to uzasDnienie biologiczne. Z tym ze on nie musi szukać jak najlepszych genów bo sam je nosi w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swir

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś O Twoim poziomie świadczy niestety umiejętność czytania ze zrozumieniem. Więc powolutku i łopatologicznie: "No i znowu sama sobie zaprzeczasz. " Ja sobie nie zaprzeczam. x "Skoro kobieta jest predysponowana do zdrady co 4 lata" Tak mówią naukowcy. ci sami naukowcy, którzy twierdzą, że facet musi siać nasienie na lewo i prawo. " i przyjmujesz to jako coś naturalnego, normalnego i w jakiś sposób logicznego," Logicznego tak, choć to, że coś jest logiczne nie oznacza, że jest prawdziwe, ale.... - NIE naturalnego (dla mnie to zaprzeczenie człowieczeństwa rozumianego jako nowa jakość względem zwierzęcych instynktów) - na pewno NIE normalnego - dla mnie to patologia względem człowieczeństwa i kultury, którą odróżniamy się od zwierząt i zezwierzęconych ludzi. x " to dlaczego nie jesteś w stanie zrozumieć ze facet jest predysponowany do zdrady co tydzień. I też ma to uzasDnienie biologiczne. " Ok. mogę przyjąć twój punkt widzenia, tylko że to oznacza, że facet to bydlę (zwierzę). Jesteś bydlęciem, które nie umie nad sobą panować? Napisz, że tak i się rozumiemy. x "Z tym ze on nie musi szukać jak najlepszych genów bo sam je nosi w sobie. " Facet, wg tej teorii, która nieudacznicy wykorzystują, żeby się usprawiedliwić, nie szuka genów, facet szuka możliwości przekazania genów (w skrócie inkubatora). I nie, nie ma najlepszych genów, ma dobre, świetne, albo byle jakie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Należy sobie zadac pytanie czy taki facet to facet. Chyba nie. I dlaczaczego normalny Ciebie nie chciał. Co byś nie napisała to wychowalisy się w jakiejś tam kulturze, przejelismy wzorce itp. I mówię tutaj o całości jako społeczeństwie. Jeśli uważasz że nie ma różnicy między zachowaniami kobiet i mężczyzn to oklamujesz sama siebie. Oczywiście jak się uprzesz możesz zachowywać sie jak facet. Po twojej wypowiedzi, pełnej agresji i kpiny, widać ze jest z Tobą coś nie tak. Być może ktoś Cię skrzywdził w dzieciństwie albo wychowywalas się w rozbitej rodzinie. Taka postawa sprawia że faceci, którzy byliby dla Ciebie odpowiedni, omijają Cię szerokim łukiem. Poza tym jesteś nie logiczna w swojej wypowiedzi. Skoro możesz miec sex szybko, za darmo i bez ryzyka wpadki to w czym problem. Jako facet (a wg Ciebie nie ma między nami żadnych roznic) już dawno bym rozwiązał problem zaspokojenia seksualnego i nie pisał o tym na prawo i lewo. Skoro tego nie zrobiłaś tzn ze jednak są różnice w podejściu do sexu między kobietami a mężczyznami. KOBIETA TO TEŻ CZŁOWIEK I MOŻE ROBIĆ TO NA CO PRZYJDZIE JEJ OCHOTA , NIE MA ŻADNEJ RÓŻNICY JEŻELI CHODZI O PŁEĆ I PRZYZWOLENIA NA TO CZY TAMTO. FACECI NIE MOGĄ TEGO ZROZUMIEĆ , ALE NIECH W KOŃCU TO POJMĄ KIEDY JESZCZE JEST CZAS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Statystycznie? ale dowodzi właściwie. Skoro powołując się na jakąś statystykę dajesz całej grupie przywileje to co ma zrobić taka ja, która od statystyki odbiega? Nie zamierzam cię za to potępiać. X A kto ci powiedział, że do baru kobieta ma iść spontanicznie? A facet to do prostytutki na ulicy nie podejdzie spontanicznie? Argument do kitu. Czy jeśli napiszę, że wyjście do baru jest planowane to coś zmieni? Chodziło mi o praktyczne konsekwencje tych zachowań, z moralnego punktu widzenia obydwa są be, spontaniczne czy nie. Bierzemy jednak także pod uwagę praktyczne konsekwencje naszych działań i jak one wpływają na związek. X Patrz co pisze wyżej.A finanse i "zaliczanie" nie jest kluczowe dla dorosłych ludzi w tej sytuacji." A co jest??? Ja choć kieruję się jakimś pragmatyzmem, a wy? Więź między ludźmi.Co jest ważniejsze 150 zl czy małżeństwo? X Nie??? A skąd to rzucanie sukami na lewo i prawo. A facet jest kim - bydlęciem, które działa pod wpływem popędów? Czemu tak bardzo nienawidzisz swojej płci? Uważasz, że mężczyźni są nieodpowiedzialni za siebie i niezdolni do powściągania instynktów? Nie rozumiem na co to argument. Powiedziałam o prostej rzeczy: jaki jest powód dla którego kobieta miałaby postępować inaczej w analogicznej sytuacji? Czy uważasz, że faceci k***ią się po kątach z każdą spódnicą, spodniami, parą racic? No proszę, nie obrażaj swojej płci Niektórzy są odpowiedzialni, niektórzy nie. Z jednej strony posiadają uczucia wyższe i moralność, z drugiej strony bardzo silne instynkty i ulegają pokusom.To nieustanny konflikt.Dlatego są bardziej podatni , by ulec pokusie. Trzeba wziąść to pod uwagę , a nie tylko pisać o złych mężczyznach , bo się ich nie rozumie ani nawet nie stara zrozumieć... X ...a jednocześnie piszesz pierdoły, że kobiety powinny puszczać chłopów na d****** żeby mogli sobie bezkarnie (a nie, z korzyścią dla związku) wlać spermę w inną kobietę. ??Nikomu nie piszę co ma robić, to już kwestia własnych przekonań, sumień itd.Napisałem wcześniej że chodzenie na dzifki nie wyklucza udanego szczęśliwego perfekcyjnego małżeństwa.I tak w praktyce jest.Oddzielmy cielesność i uczucia.IMO jedno wiąże się z drugim, ale też nie musi.Mężczyzna jak najbardziej może być monogamistą emocjonalnym ale nie będąc monogamistą cielesnym.U kobiet raczej jedno wiąże się z drugim, z powodów biologicznych o których pisałem.Choc zawsze była rozwiązła mniejszość.To co mężczyzna będzie robił, czy będzie szczery z żoną to inna para kaloszy. Ja osobiście preferuję szczerość, z drugiej strony nigdy nie chciałbym skrzywdzić bliskiej mi osoby, to naprawdę trudna sprawa. JEŚLI wizyta u prostytutki nie wiąże się z żadnymi konsekwencjami w związku, oboje małżonkowie są szczęśliwi i się kochają, mają za sobą już spory szmat czasu i nie mog bez siebie żyć to czy trzeba wszystko niszczyć? Dlatego napisałem że to jednak coś innego niż zdrada z najlepszą przyjaciółką żony w ich łożu małżeńskim....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umiem panować, tylko w tych sprawach nie widzę powodu aby odmawiać sobie czegoś naturalnego, przyjemnego. Czy wg Ciebie o człowieczeństwie świadczy coś w rodzaju samobiczowania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Fakt, że naszą kulturę ukształtował w dużej mierze klimat. Kobieta musiała polegać na mężczyźnie. Ale teraz jest inaczej. Nie dość, że kobiety coraz częściej NIE CHCĄ w ogóle rodzić dzieci ani wiązać się z facetem, to są generalnie dużo bardziej niezależne niż kiedyś. Stąd zaczynają kopiować zachowania mężczyzn. A to oznacza, że facet nie może sobie rzucać tekstami, które tak mnie wpieniły, że ma prawo się łajdaczyć, a żona to niech się cieszy, że on ją trzyma na łaskawym chlebie. Inna sprawa, że to wcale tak kiedyś nie wyglądało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mężczyzna to tez człowiek i może robić to co chce czy to co podpowiada mu natura i to nie powód aby wyzywać go od zwierząt bydła itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aby upokorzyc kobiete trzeba powiedziec jej znajomej ze ona byla nudna w zwiazku , na kazdym polu , ze ci sie nudzilo odtad nie bedzie myslec o niczym innym tylko o tym ze jest nudna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego niemam prawa rzucać takimi tekstami. Czy gdybym uczciwie powiedział kobiecie. Chce tradycyjny związek z prawem zdradzania Cię itp to mam do tego prawo. Co najwyżej możesz ppwiedziec ze nie jesteś zainteresowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,tak, teraz jest inaczej bo bierzcie nawet z pupy do paszczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Nie zamierzam cię za to potępiać." Tu nie chodzi o potępianie. Tu chodzi o przyznawanie jakiś ulg, usprawiedliwianie tylko dlatego, że komuś dynda coś między nogami. X "Chodziło mi o praktyczne konsekwencje tych zachowań, z moralnego punktu widzenia obydwa są be, spontaniczne czy nie. Bierzemy jednak także pod uwagę praktyczne konsekwencje naszych działań i jak one wpływają na związek." No to jak wpłyną? Skoro facet ma prawo sobie ulżyć, to czemu kobieta nie. Szczęśliwa kobieta to szczęśliwy partner. A jeśli piszesz o dziecku, to powiedz, gdzie większe zagrożenie dla rodziny: dziecko żony, które równie dobrze może być dzieckiem męża, czy dziecko osoby 3ciej, której się coś należy od męża i która może zamienić życie małżeństwa w prawdziwy koszmar? X "Więź między ludźmi.Co jest ważniejsze 150 zl czy małżeństwo?" Zróbmy pewne założenie: ludzie się różnią między sobą bardziej niż płcie między sobą. Wytłumacz mi zatem DLACZEGO rzekomo zdrada męża ma na więź wpływać mniej niż zdrada żony?! dla mnie nie da się określić, co jest gorsze, bo to zależy od przypadku, więc przyjęłam inne kryterium od tego oczywistego. X "Niektórzy są odpowiedzialni, niektórzy nie. Z jednej strony posiadają uczucia wyższe i moralność, z drugiej strony bardzo silne instynkty i ulegają pokusom.To nieustanny konflikt.Dlatego są bardziej podatni , by ulec pokusie. Trzeba wziąść to pod uwagę , a nie tylko pisać o złych mężczyznach , bo się ich nie rozumie ani nawet nie stara zrozumieć..." Czyli podsumujmy: - kobiety nie mają ani skłonności do zdrad, ani instynktów, ani impulsów? - jesteście za słabi, żeby nad sobą panować? No z***biście. I właśnie dlatego uważam, że mamy kryzys męskości w pełnym rozkwicie. X "??Nikomu nie piszę co ma robić, to już kwestia własnych przekonań, sumień itd.Napisałem wcześniej że chodzenie na dzifki nie wyklucza udanego szczęśliwego perfekcyjnego małżeństwa.I tak w praktyce jest.Oddzielmy cielesność i uczucia." Czy podobałoby Ci się, gdyby ten tekst napisała kobieta? x "IMO jedno wiąże się z drugim, ale też nie musi.Mężczyzna jak najbardziej może być monogamistą emocjonalnym ale nie będąc monogamistą cielesnym." Kobiety coraz częściej też. x "U kobiet raczej jedno wiąże się z drugim, z powodów biologicznych o których pisałem." Daruj sobie te gadki o biologii proszę. A zanim napiszesz coś ze słowem biologia ot pamiętaj, że wg "biologii" to kobieta jest ZAWSZE gotowa do zmiany partnera i zdrady. Zawsze, jak tylko zobaczy lepszego samca. Ja nie przyjmuję tych argumentów, bo jestem człowiekiem, nie bydlęciem. Nie neguję istnienia instynktów, uwarunkowań itp. ale wierzę w coś takiego jak rozum i wola. x "To co mężczyzna będzie robił, czy będzie szczery z żoną to inna para kaloszy." Problemem nie jest to, co TY wybierasz, ale to co TY usprawiedliwiasz i na jakiej podstawie. x " Ja osobiście preferuję szczerość, z drugiej strony nigdy nie chciałbym skrzywdzić bliskiej mi osoby, to naprawdę trudna sprawa. JEŚLI wizyta u prostytutki nie wiąże się z żadnymi konsekwencjami w związku, oboje małżonkowie są szczęśliwi i się kochają, mają za sobą już spory szmat czasu i nie mog bez siebie żyć to czy trzeba wszystko niszczyć? " Po co iść do prostytutki, jeśli tak się ludzie kochają? x "Dlatego napisałem że to jednak coś innego niż zdrada z najlepszą przyjaciółką żony w ich łożu małżeńskim...." Owszem są różne rodzaje zdrady i dla mnie na życie małżeńskie mają wpływ jak zderzenie człowieka z TIRem: - skok w bok z głupoty/alkoholu itp. - z prędkością 70 km/h - zaplanowane spotkanie z prostytutką - z prędkością 100 km/h - połączone ze zdradą emocjonalną, romansem itp. - z prędkością 150 km/h - z najlepszą przyjaciółką itp. - z prędkością 200 km/h Nie muszę ci chyba pisać, jaki byłby efekt w każdym z tych przypadków? Mój mąż o tym wie i wiem, że póki nie uzna naszego małżeństwa za stracone bezpowrotnie to mnie nie zdradzi. I mylisz się co do tego, że nie rozumiem mężczyzn i nie wiem, jak trudne jest dla niech wytrwanie w monogamii. Wiem :) Bo o tym z moim mężczyzną rozmawiam, bo wiem, że on by chciał, bo wiem, że ma potrzebę nowości i wiem, że to jest powszechne. Wiem, że on by miał ochotę na trójkącik, a on wie, że jak trójkącik to najpierw KKM, a potem KMM, a na to się nigdy nie zgodzi. I tak sobie żyjemy w pacie. Tak jak on wie, że ja najchętniej kochałabym się codziennie i mi ciężko z tym, że on ma siły tylko w weekend. Marudzę mu o tym, czasem się focham, ale on wie, że nie pójdę na lewiznę. Bo nasze małżeństwo jest ważne, nasza rodzina jest ważna, a po zdradzie zmieniłoby się wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o potępianie. Tu chodzi o przyznawanie jakiś ulg, usprawiedliwianie tylko dlatego, że komuś dynda coś między nogami. aaa Jak dla mnie najważniejszy jest kompromis korzystny dla obu stron.Nic nie chce usprawiedliwiać, raczej przedstawić swoje zdanie, wytłumaczyć że nie chodzi tylko o narządy płciowe ale o całościowy obraz sprawy. X No to jak wpłyną? Skoro facet ma prawo sobie ulżyć, to czemu kobieta nie. Szczęśliwa kobieta to szczęśliwy partner. A jeśli piszesz o dziecku, to powiedz, gdzie większe zagrożenie dla rodziny: dziecko żony, które równie dobrze może być dzieckiem męża, czy dziecko osoby 3ciej, której się coś należy od męża i która może zamienić życie małżeństwa w prawdziwy koszmar? aaa Skoro kobieta ma prawo chodzić w spodniach to dlaczego ja nie mogę chodzić w mini?Dlaczego ludzie zareagują negatywnie? Teoretycznie możemy to zrobić ale praktycznie jesteśmy ograniczani przez społeczeństwo .Czasem jest to słuszne bo skrzywdzimy innych a czasem mimo że nic złego innym nie robimy " taki jest życie" i trzeba się z tym pogodzić. Co do dziecka, to są różne sytuacje i powinny by traktowane indywidualnie uwzględniając dobro dziecka i nie zmuszając mężczyzny do wychowania nie swojego dziecka.Jesli masz na myśli dziecko żony innego mężczyzny a nie męża to trzeba brać pod uwagę kiedy to nastąpiło, przed Poznaniem męża czy było wynikiem zdrady?Bo to jest różnica, pierwsza zależy od zgody przyszłego męża druga opcja to koniec związku .Tak samo z dzieckiem męża .A dziecka nie traktował bym jako zagrożenia, dziecko nie jest niczemu winne. X Zróbmy pewne założenie: ludzie się różnią między sobą bardziej niż płcie między sobą. Wytłumacz mi zatem DLACZEGO rzekomo zdrada męża ma na więź wpływać mniej niż zdrada żony?! dla mnie nie da się określić, co jest gorsze, bo to zależy od przypadku, więc przyjęłam inne kryterium od tego oczywistego. aaa W wyjątkowych przypadkach to może być prawda, ale samo założenie...Zależy jak na to patrzeć mogą być spokojni mężczyźni i agresywne kobiety. I znówu kłania się statystyka i poziom hormonów związany z płcią. Nie da się zanegować że to nie ma znaczenia.Postrzeganie społeczeństw czy grup na męską i żeską seksualność i moralność bez względu na wierzenia na przestrzeni wieków było z reguły determinowane przez "biologiczną rzeczywistości i racjonalność". Załóżmy że jedna grupa podbiła drugą,obcy mezczyzni zginęli , zwycięzcy chronili swoje kobiety w dodatku wzięli ocalałe obce kobiety jako dodatkowe żony.Dzieki temu "niewiele inwestując" zwiekszyli swoją grupę i potencjał bez szkody dla swoich kobiet (jeśli było odpowiednio dużo surowców). To było racjonalne działanie , takie grupy przetrwały. Kobieta za to dając się "zapłodnić obcemu" mężczyznie zawsze działa na niekorzyść męża, bo zamiast przenosić jego geny przenosi obce w dodatku jeszcze mąż ma w nie "inwestować" czas , surowce itd. Oczywiście możesz powiedzieć że to było kiedyś , że czasy się zmieniły , po części tak ale "reguły gry" w dużej mierze pozostały te same, ludzkich instynktów nie da się tak łatwo wykorzenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli podsumujmy: - kobiety nie mają ani skłonności do zdrad, ani instynktów, ani impulsów? - jesteście za słabi, żeby nad sobą panować? No z***biście. I właśnie dlatego uważam, że mamy kryzys męskości w pełnym rozkwicie. X Niektóre mają skłonnoci do zdrad , niektóre nie, z tymże zwłaszcza z młodymi kobietami jest tak że jesli np szeroka opinia społeczna, mainstream,koleżanki itd wmówią im że "zdrada jest cool", "wierność jest nudna" "jak nie ten to inny" to żeby dostosować do społeczeństwa i być szeroko akceptowaną mogą się zachowywać bardziej "dzifkarsko" i "wulgarnie" mimo że nie są takie naprawdę.I tak można zrobić nawet z najbardziej absurdalną rzeczą...Ma to także związek z tym, że kobieta musiała się przez tysiące albo i więcej lat dostosowywać do otoczenia będąc zależną od grupy. Przykładowo gdy mężczyźni z jej starej grupy zostali podbici przez innych to albo dostosowywała się do nowych warunków albo ginęła. A myślisz że jakich kobiet potomkami jesteśmy? X ??Nikomu nie piszę co ma robić, to już kwestia własnych przekonań, sumień itd.Napisałem wcześniej że chodzenie na dzifki nie wyklucza udanego szczęśliwego perfekcyjnego małżeństwa.I tak w praktyce jest.Oddzielmy cielesność i uczucia." Czy podobałoby Ci się, gdyby ten tekst napisała kobieta? aaa Napisałem już wcześniej. X IMO jedno wiąże się z drugim, ale też nie musi.Mężczyzna jak najbardziej może być monogamistą emocjonalnym ale nie będąc monogamistą cielesnym." Kobiety coraz częściej też. aaa Pewnie, ale to raczej wpływ współczesnego liberalizmu ni zakorzenionych instynktów,niewierność ogólnie to oczywiście bardzo negatywna rzecz, IMO X Daruj sobie te gadki o biologii proszę. A zanim napiszesz coś ze słowem biologia ot pamiętaj, że wg "biologii" to kobieta jest ZAWSZE gotowa do zmiany partnera i zdrady. Zawsze, jak tylko zobaczy lepszego samca. Ja nie przyjmuję tych argumentów, bo jestem człowiekiem, nie bydlęciem. Nie neguję istnienia instynktów, uwarunkowań itp. ale wierzę w coś takiego jak rozum i wola. aaa No cóż, możemy ignorować naturę i biologiczną rzeczywistość, ale to nie znaczy że nie będziemy podlegać ich regułom i staniemy się istotami niebiologicznymi. Może w przyszłości...Też mogę powiedzieć że mamy XXI wiek i ignorować to że trzeba jeść by żyć, nazywać to zezwierzęceniem i ciemnogród. Czy to spowoduje że nie umrę? X Problemem nie jest to, co TY wybierasz, ale to co TY usprawiedliwiasz i na jakiej podstawie. aaa Staram się przedstawiać obiektywną rzeczywistość , moje przekonania także bo mam swoje własne.:) X Po co iść do prostytutki, jeśli tak się ludzie kochają? aaa Dlatego że niektórzy oddzielają " zwyczajne spuszczenie z krzyża" od miłości przy tym nie wiedząc zagrożenia dla swojego związku z kobietą , którą kochają to say it blunt.;) X Owszem są różne rodzaje zdrady i dla mnie na życie małżeńskie mają wpływ jak zderzenie człowieka z TIRem: - skok w bok z głupoty/alkoholu itp. - z prędkością 70 km/h - zaplanowane spotkanie z prostytutką - z prędkością 100 km/h - połączone ze zdradą emocjonalną, romansem itp. - z prędkością 150 km/h - z najlepszą przyjaciółką itp. - z prędkością 200 km/h Nie muszę ci chyba pisać, jaki byłby efekt w każdym z tych przypadków? Mój mąż o tym wie i wiem, że póki nie uzna naszego małżeństwa za stracone bezpowrotnie to mnie nie zdradzi. I mylisz się co do tego, że nie rozumiem mężczyzn i nie wiem, jak trudne jest dla niech wytrwanie w monogamii. Wiem usmiech.gif Bo o tym z moim mężczyzną rozmawiam, bo wiem, że on by chciał, bo wiem, że ma potrzebę nowości i wiem, że to jest powszechne. Wiem, że on by miał ochotę na trójkącik, a on wie, że jak trójkącik to najpierw KKM, a potem KMM, a na to się nigdy nie zgodzi. I tak sobie żyjemy w pacie. Tak jak on wie, że ja najchętniej kochałabym się codziennie i mi ciężko z tym, że on ma siły tylko w weekend. Marudzę mu o tym, czasem się focham, ale on wie, że nie pójdę na lewiznę. Bo nasze małżeństwo jest ważne, nasza rodzina jest ważna, a po zdradzie zmieniłoby się wszystko. X Tak są różne rodzaje "skoków w bok" , czasem wybaczalne a czasem, dobrze że to rozróżniasz. Z tym wytrwaniem w monogamii to też nie popadajmy w paranoje i nie zakładamy że mężczyzna tylko szuka okazji by zdradzić, raczej jest na odwrót zwłaszcza jeśli ma udane życie rodzinne. To też ciekawe że często się ludzie nie dobierają pod względem temperamentu seksualnego mimo że są dla siebie atrakcyjni fizycznie i mają zgodne charakterów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gość dziś Jak dla mnie najważniejszy jest kompromis korzystny dla obu stron.Nic nie chce usprawiedliwiać, raczej przedstawić swoje zdanie, wytłumaczyć że nie chodzi tylko o narządy płciowe ale o całościowy obraz sprawy." To ja ci przypomnę co mnie na poczatku wzburzyło: "Uważam że sporadyczne wizyty u profesjonalistki w czasie niedyspozycji żony np choroby nie wykluczają udanego i szczęśliwego małżeństwa , wręcz przeciwnie bo dzięki temu mężczyzna się od stresuje i naprawdę jeszcze bardziej kocha swój żonę" Jakoś odstresowania żony nikt nie bierze pod uwagę, bo zaraz pojawiają się argumenty, że kobiety są inne. X "Skoro kobieta ma prawo chodzić w spodniach to dlaczego ja nie mogę chodzić w mini?Dlaczego ludzie zareagują negatywnie? Teoretycznie możemy to zrobić ale praktycznie jesteśmy ograniczani przez społeczeństwo .Czasem jest to słuszne bo skrzywdzimy innych a czasem mimo że nic złego innym nie robimy " taki jest życie" i trzeba się z tym pogodzić." Ano, i ja tego nie neguję. x "Co do dziecka, to są różne sytuacje i powinny by traktowane indywidualnie uwzględniając dobro dziecka i nie zmuszając mężczyzny do wychowania nie swojego dziecka.Jesli masz na myśli dziecko żony innego mężczyzny a nie męża to trzeba brać pod uwagę kiedy to nastąpiło, przed Poznaniem męża czy było wynikiem zdrady?Bo to jest różnica, pierwsza zależy od zgody przyszłego męża druga opcja to koniec związku .Tak samo z dzieckiem męża .A dziecka nie traktował bym jako zagrożenia, dziecko nie jest niczemu winne." Nie rozumiesz, co próbuję przekazać. Nie rób innemu co tobie nie miłe. A wy widzę każecie żonie znosić wszystko w imię tego, że wy nie możecie nad popędem panować, ale analogicznej sytuacji ścierpieć nie potraficie. X "W wyjątkowych przypadkach to może być prawda, ale samo założenie...Zależy jak na to patrzeć mogą być spokojni mężczyźni i agresywne kobiety. I znówu kłania się statystyka i poziom hormonów związany z płcią. Nie da się zanegować że to nie ma znaczenia.Postrzeganie społeczeństw czy grup na męską i żeską seksualność i moralność bez względu na wierzenia na przestrzeni wieków było z reguły determinowane przez "biologiczną rzeczywistości i racjonalność". Załóżmy że jedna grupa podbiła drugą,obcy mezczyzni zginęli , zwycięzcy chronili swoje kobiety w dodatku wzięli ocalałe obce kobiety jako dodatkowe żony.Dzieki temu "niewiele inwestując" zwiekszyli swoją grupę i potencjał bez szkody dla swoich kobiet (jeśli było odpowiednio dużo surowców). To było racjonalne działanie , takie grupy przetrwały. Kobieta za to dając się "zapłodnić obcemu" mężczyznie zawsze działa na niekorzyść męża, bo zamiast przenosić jego geny przenosi obce w dodatku jeszcze mąż ma w nie "inwestować" czas , surowce itd. Oczywiście możesz powiedzieć że to było kiedyś , że czasy się zmieniły , po części tak ale "reguły gry" w dużej mierze pozostały te same, ludzkich instynktów nie da się tak łatwo wykorzenić." Wszystko ok, ale z założeniem, że: 1. mężczyzna jest panem zasobów 2. kobiety są traktowane jak zasób Taka smutna prawda. Niewolnictwem uzasadniasz dzisiejszą sytuację. Fajnie. Poza tym były i są różne kultury. Te, w których kobieta jest de facto niewolnicą (np. kultury związane z islamem), a facet ma wyjątkowe prawa (takie, jak głosicie) i są inne, gdzie kobiety są równorzędne, gdzie np. kobiety były wojownikami (co w ogóle nie przeszkadzało im być matkami). Rozumiem, że wam pasuje wersja kobiety podrzędnej (w sumie się nie dziwię). Wspomniałeś o tym, że mamy jakiś kanon kulturowy. Owszem, i powiem więcej, ja go i lubię i szanuję. Ale nie patrzmy tylko na fragment. Ten prawdziwy kanon się rozpada na naszych oczach. Odpadają z niego fragmenty, a zostaje coś bardzo niepełnego. Np. 1. kobieta powinna być kobieca, łagodna, miła, wspierająca męża, dbająca o gniazdo rodzinne. Ale... z drugiej strony ma iść do roboty, konkurować, walczyć. 2. kobieta ciągnie faceta do ślubu, jej na tym zależy (zabawne, bo to się strasznie zmieniło), ma być kochająca i wierna. Ale... małżeństwo nie daje już pewności co do przyszłości. Kiedyś rozwodnikowi się ręki nie podawało, zresztą rozwody były rzadkie i były raczej domeną b. wysokich sfer. 3. kiedyś duża rodzina to był powód do chluby. Kobiety rodziły dzieci w dużej liczbie i spełniały się jako matki. Dziś bycie gospodynią domową jest traktowane jako porażka i kobiety mają się "spełniać" (oczywiście zawodowo i za kasę). Nie ma szacunku dla pracy kobiety w domu i przy dzieciach. Ktoś się dziwi, że kobiety nie chcą rodzić?! Nie przykładaj sztancy z przeszłości do dzisiejszych kobiet. Przez ostatnie kilkadziesiąt lat zmieniło się tak dużo, że uwarunkowania biologiczne w porównaniu do kulturowych to pikuś. Piszesz o damskich ciuszkach. Owszem, w kiecce nie wyjdziesz, ale to jeden z ostatnich bastionów identyfikacji wizualnej płci. Ale i tak mamy kobietę z brodą w kiecce, jakieś Magi, Szpaki, czy inne wątpliwe ptaki. Kiedyś, gdy Marlena D. zaczęła nosić spodnie to był wielki szok. Dziś kobieta założy dokładnie to samo, co mężczyzna, a mężczyzna prawie to samo co kobieta (wyj. spódnica, sukienka, bielizna). Już faceci siedzą u kosmetyczki, już robią sobie manicure i niektórzy makijaż, farbowanie włosów itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś "Niektóre mają skłonnoci do zdrad , niektóre nie, z tymże zwłaszcza z młodymi kobietami jest tak że jesli np szeroka opinia społeczna, mainstream,koleżanki itd wmówią im że "zdrada jest cool", "wierność jest nudna" "jak nie ten to inny" to żeby dostosować do społeczeństwa i być szeroko akceptowaną mogą się zachowywać bardziej "dzifkarsko" i "wulgarnie" mimo że nie są takie naprawdę.I tak można zrobić nawet z najbardziej absurdalną rzeczą...Ma to także związek z tym, że kobieta musiała się przez tysiące albo i więcej lat dostosowywać do otoczenia będąc zależną od grupy. Przykładowo gdy mężczyźni z jej starej grupy zostali podbici przez innych to albo dostosowywała się do nowych warunków albo ginęła. A myślisz że jakich kobiet potomkami jesteśmy?" Ale to miało być argumentem twoim czy moim? Bo mam wrażenie, że podkopujesz swoją wielką teorię usprawiedliwiania męskich zdrad. X "Napisałem już wcześniej." Nie zauważyłam. X "Pewnie, ale to raczej wpływ współczesnego liberalizmu ni zakorzenionych instynktów,niewierność ogólnie to oczywiście bardzo negatywna rzecz, IMO" Tadaaam. Znów argument przeciw pobłażaniu mężczyznom, bo są tacy wyjątkowi (bo mężczyźni). X "No cóż, możemy ignorować naturę i biologiczną rzeczywistość, ale to nie znaczy że nie będziemy podlegać ich regułom i staniemy się istotami niebiologicznymi. Może w przyszłości...Też mogę powiedzieć że mamy XXI wiek i ignorować to że trzeba jeść by żyć, nazywać to zezwierzęceniem i ciemnogród. Czy to spowoduje że nie umrę?" Czyli jak nie zaliczysz to umrzesz? Nieźle. A był taki jeden w obozie uchodźców, co to się na swoje przepełnione jądra skarżył... X "Staram się przedstawiać obiektywną rzeczywistość , moje przekonania także bo mam swoje własne.usmiech.gif" Ja też mam swoje własne przekonania (podejrzewam, że niespodziewanie bliskie twoich), ale nadętej, męskiej bufonady nie zniosę. Facet nie umie trzymać siusiaka za zapiętym rozporkiem - nie jest facet. X "Dlatego że niektórzy oddzielają " zwyczajne spuszczenie z krzyża" od miłości przy tym nie wiedząc zagrożenia dla swojego związku z kobietą , którą kochają to say it blunt.oczko.gif" Tacy idioci nie powinni się rozmnażać ani być w związku. I dla takich nie ma usprawiedliwienia. X "Tak są różne rodzaje "skoków w bok" , czasem wybaczalne a czasem, dobrze że to rozróżniasz. " Rozróżniam (nie widzisz twarzy, więc podpowiem: zaraz pójdzie ironia...). BTW. Ile znasz osób, które przeżyły zderzenie z TIRem przy prędkości 70 km/h, albo jak oceniasz ich szanse na przeżycie. x "Z tym wytrwaniem w monogamii to też nie popadajmy w paranoje i nie zakładamy że mężczyzna tylko szuka okazji by zdradzić, raczej jest na odwrót zwłaszcza jeśli ma udane życie rodzinne." Tak (teraz to ja ci dam argument), ale fantazje idą swoim torem. x "To też ciekawe że często się ludzie nie dobierają pod względem temperamentu seksualnego mimo że są dla siebie atrakcyjni fizycznie i mają zgodne charakterów. " W przeciwieństwie do ciebie nie uważam, że seks jest jak jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim skromnym zdaniem trzeba się z losem pogodzić, a mścić się to tak jak pokazać słabość, nie zaszkodzi się tym tej drugiej osobie w większym stopniu jak sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja ci przypomnę co mnie na poczatku wzburzyło: "Uważam że sporadyczne wizyty u profesjonalistki w czasie niedyspozycji żony np choroby nie wykluczają udanego i szczęśliwego małżeństwa , wręcz przeciwnie bo dzięki temu mężczyzna się od stresuje i naprawdę jeszcze bardziej kocha swój żonę" Jakoś odstresowania żony nikt nie bierze pod uwagę, bo zaraz pojawiają się argumenty, że kobiety są inne. aaa A tak patrząc całościowo - absolutnie wykluczają?Tak dla twojej wiadomości- ja ani nie zdradzam żony ani nie chodzę do prostytutek ( mam do nich obrzydzenie).Co nie wyklucza że mam takie a nie inne zdanie na ten temat.Co do choroby żony, to był niefortunny przykład , wyszedłem na zimnego drania jakim nie jestem, trochę klops. X Nie rozumiesz, co próbuję przekazać. Nie rób innemu co tobie nie miłe. A wy widzę każecie żonie znosić wszystko w imię tego, że wy nie możecie nad popędem panować, ale analogicznej sytuacji ścierpieć nie potraficie. aaa No nie, bo czy ja odbieram prawo kobiecie do odejścia w przypadku zdrady?To powinna być jej suwerenna decyzja, czy wybacza czy nie, tak samo jak mężczyzny. X 1. mężczyzna jest panem zasobów 2. kobiety są traktowane jak zasób Taka smutna prawda. Niewolnictwem uzasadniasz dzisiejszą sytuację. Fajnie. Poza tym były i są różne kultury. Te, w których kobieta jest de facto niewolnicą (np. kultury związane z islamem), a facet ma wyjątkowe prawa (takie, jak głosicie) i są inne, gdzie kobiety są równorzędne, gdzie np. kobiety były wojownikami (co w ogóle nie przeszkadzało im być matkami). Rozumiem, że wam pasuje wersja kobiety podrzędnej (w sumie się nie dziwię). X Czasy przed średniowieczne mimo , że dla większości to czarna plama i "ciemnogród i tyle" i mimo że nie były czasem rewolucji technicznej i przemysłowej były absolutnie ważne dla ludzkości- to wtedy toczyła się bezcenna selekcja nie tylko silnych i zdrowych grup i jednostek ale też pozytywnych cech charakteru,dosłownie- empatyczni , zdolni do poświeńcen dla grupy, bezinteresowni mężczyźni i wierne kobiety były selekcjonowane a egoiści , oportunisci, niewierne kobiety były w dużej mierze odsiewane.Pisze o tym bo to była taka swoista baza potencjału ludzkości , wtedy odbywała się najbardziej dynamiczna selekcja pozytywnych cech , która w większych skupiskach w późniejszych wiekach zwolnią , a teraz całkiem wyhamował . Ogólnie można napisać, że ludzie nie są "stworzeni do życia " w duzych cywilizacjach tylko mniejszych grupach i społecznościach. Chcemy czy nie , to właśnie patriarchalne grupy odniosły sukces i opanowały większość ziemii. Nie to żebym chciał się cofnć w czasie do tamtych czasów raczej wręcz przeciwnie.;) Czy wszystkie kobiety zawsze była niewolnicami w dosłownym tego słowa ?Z tym też bym argumentował, nie tylko z powodu istnienia caryc czy królowych ale też w wielu kulturach kobieta , która urodziła wielu możnych i władczych synów i piękne córki była bardzo szanowana,otaczana czcią i miała wysoką pozycję społeczną. A wielu mężczyzn było niewolnikami z dosłownie odciętymi genitaliami. Nie neguję, że panował patriarchalizm, chociaż u nas w Europie kobiety RELATYWNIE do innych cywilizacji nie miały na pewno gorzej. Ja osobiście znam wiele bardzo inteligentnych kobiet i uważam kobiety za bardziej doskonałe istoty ludzkie od mężczyzn.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olac ja i zostawic :-) Dajcie jej znac zeby ona i jej friendzone odpuscili te show. Wracam za tydz do pl. Jeszcze nie wiem jak bo mysle nad ta skora...czy mu mlotkiem w morde dac czy tylko auto mu rozj***c?! Co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×