Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MizantropiaOdraza1994

Jakie macie zdanie o fanach różnych gatunków muzycznych?

Polecane posty

Ja mam takie zdanie: fani hip hopu - hmm, ciężko powiedzieć, rożni ludzie, ale na pewno stereotyp, że słuchaja tego tylko patologiczne ziomki z osiedla pijące browary na ławce pod blokiem jest nieprawdziwy :P Sama czasami słucham. fani rocka - często są to napuszone buce kompletnie nie znające się na muzyce, ale z podniesioną glową głoszące jakieś swoje "mądrości" takie jak "kiedyś to była muzyka - Queen, The Rolling Stones itp a teraz to tylko Justin Bieber" bo jedyna muzyka jaką znaja to oczywiście tylko ta najbardziej komercyjna z radia, zero zainteresowania współczesnym rockiem i czymkolwiek. :P Aczkolwiek sama lubie rocka. fani elektronicznej muzyki klubowej - nie lubie tej zabawy, do której służy im ta muzyka, ot takie puste ruszanie się do głośnego umc umc, często po jakichś narkotykach itp Często są to osoby puste, proste, ceniące sobie przaśną rozrywkę. fani disco polo - na pewno prości ludzie, taka prosta i nieambitna muzyka rani uszy nawet mniej ambitnych odbiorców, więc słuchać tego mogą tylko ci najmniej wymagający jacy istnieją :P fani metalu - lubie, fajni ludzie, często bardzo inteligentni i z ciekawymi zainteresowaniami, fajne koncerty itp, popieram też noszenie przez facetów zadbanych długich włosów i skór. Ogólnie to moje środowisko w ktorym się wychowałam muzycznie, więc jestem nieobiektywna :P fani jazzu - ludzie w większości wykształceni i ogarnięci, wiedzący co w 5, ale często też popadający w nieprzyjemny snobizm :P fani reggae - ot takie zamulone nieogarnięte "ziomeczki" , niezbyt pozytywnie mi się to kojarzy. hmm, co jeszcze? nie chce mi się szukać więcej skojarzeń :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam że zbyt ryzykowna jest ocena ludzi ze względu na muzykę jaką słucha w myśl powiedzenia "powiedz co słuchasz a powiem ci kim jesteś" oczywiście disco polo kojarzy mi się w zabawą w remizie a fanki Bicera to naiwne nastolatki hip hop to akurat podobnie mi się kojarzy jak autorce ja słucham (o ile czas mi na to pozwoli) to co aktuanie mi się podoba przed laty byłam 2 razy na koncercie Adama Makowicza ale nie mam jakiegoś wybranego gatunku muzyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ani rocka - często są to napuszone buce kompletnie nie znające się na muzyce, ale z podniesioną glową głoszące jakieś swoje "mądrości" takie jak "kiedyś to była muzyka - Queen, The Rolling Stones itp a teraz to tylko Justin Bieber" bo jedyna muzyka jaką znaja to oczywiście tylko ta najbardziej komercyjna z radia, zero zainteresowania współczesnym rockiem i czymkolwiek. jezyk.gif Aczkolwiek sama lubie rocka." x Niezłe bzdury wypisujesz. To, czy ktoś się zna na muzyce, to właśnie kwestia gustu i tego co słucha, a to czy zna jakiś nowy zespół, to już coś bardziej innego. Tzw współczesne obeznanie. Ale ja potwierdzam ten fakt, że dzisiaj nie ma tak dobrej muzyki jak w latach 60-90 tych. Zespoły, które zżynają wszystko od tych starych i nic nowego nie wymyślają. Bo już wszystko praktycznie było. Są to tzw odtwarzane wypociny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wybacz ale rzeczywiście jesteś mało obiektywna ;-p a samo ocenianie ludzi w taki sposób jest..hm ;-) czy ktoś musi być człowiekiem prostym jeśli na weselu kuzynki z upodobaniem wywijał na parkiecie do :''Ona tańczy dla mnie''? Pomijam fakt,że większość ludzi nie ogranicza się do jednego gatunku muzycznego. Co powiesz o mnie jeśli w mojej bibliotece obok wymienionego przez ciebie Slayera gości Loreena Mckennitt, Chopin czy Bauhaus?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różni ludzie, różne gusta, ale mniej więcej takie mam zdanie o fanach tych gatunków muzycznych: * Fani rapu/hip-hopu - osiedlowe dresy lub nie-dresy, a ćpuny i osoby z mentalnością gimbazjalisty. Co innego hip-hop angielski, to mi się kojarzy z tancerzami ze Step Up. * Fani rocka - ten gatunek dzieli się na wiele innych podgatunków, więc ciężko mi tu skategoryzować ludzi. Sama lubię rockową muzykę i to przeróżną, od Queen do jakichś emo bandów. Ale zgadzam się, że są tu te "mądrości", co tylko stare i znane zespoły uważają za prawdziwy rock, co jest irytujące. * Fani metalu - metal lubię, ale się z tym nie afiszuję, tj. nie mam czarnej, skórzanej kurtki, ćwieków, glanów, naszywek z zespołami na torbie koloru sraczkowego, nie chodzę na koncerty, i co tam jeszcze jest. A to się właśnie wszystkim, włącznie ze mną, kojarzy z metalowcami. * Fani jazzu - jeszcze nigdy nie spotkałam kogoś, kto by słuchał jazzu. Tylko na filmach widzę zawsze staruszków słuchających tego gatunku. * Fani reggae - to w sumie dobrze mi się kojarzy. Wszystkich słuchających reggae, których spotkałam, byli mili i zawsze uśmiechnięci, bardzo optymistyczni ludzie. * Fani muzyki klasycznej - a może raczej nie fani, a słuchacze; lubujący się w tejże muzyce; są to ludzie według mnie wrażliwi i dostojni. Nie pamiętam, bym kogoś spotkała, kto lubi muzykę klasyczną, niestety, ale takie mam skojarzenia, wzorując się na moim przykładzie. * Fani popu (m.in. gwiazdek takich jak Selena Gomez, Demi Lovato, Miley Cyrus) - to zazwyczaj wrażliwe nastolatki i nic do nich nie mam, a nawet mam pozytywne skojarzenia. Niektóre popowe piosenki też mi się podobają, więc z tym jest różnie. * Fani disco-polo - to, w nieobraźliwym kontekście, wieśniacy; chłopi. Sympatyczni ludzie, którzy lubią się bawić i wiele do szczęścia im nie trzeba. Rodzina, ciepły obiad, itp. są dla nich ważne, a dzieci najważniejsze, takie mam skojarzenie. * Fani muzyki klubowej/techno - to puste osoby, którym zależy tylko na bawieniu się i zaliczeniu jak najwięcej mężczyzn, czy kobiet. Ich zasada to carpe diem, żyją chwilą i nie przejmują się konsekwencjami. Są niewykształceni i co drugie słowo przeklinają. Każdą wolną chwilę przeznaczają na spotkania w klubach. To ekstrawertycy i umarliby z samotności. * Fani muzyki elektrycznej - to różnie, ale przypatrując się większości tych fanów, których znam, są to osoby mądre i miłe, lubią coś tworzyć, czy to pasjonują się muzyką (syntezatory, keyboardy, itd.), czy to chemią, fizyką (rakiety, roboty, itd.).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"To, czy ktoś się zna na muzyce, to właśnie kwestia gustu i tego co słucha, a to czy zna jakiś nowy zespół, to już coś bardziej innego." Za nic nie potrafię zrozumieć co chcesz przekazać tym zdaniem. Jeśli ktoś twierdzi, że "dzisiaj już nie ma dobrej muzyki bo dzisiaj jest tylko bieber a kiedyś to było queen" to znaczy że się nie zna na muzyce - widać wtedy wyraźnie, że nie wie o istnieniu jakiejkolwiek innej muzyki niż ta radiowa. A takich ludzi, świecie przekonanych że słuchając AC/DC czy innego Queenu są jakąs wysublimowaną elitą muzyczną stojącą w opozycji do jakichś mitycznych fanów Biebera czy innej gwiazdki popu będącej w oczach takich ignorantów jedyną muzyką jaka jest dzisiaj tworzona jest cała masa. Nawet ja kiedys oberwałam na tym forum takim argumentum ad Bieberum - krytykowałam guns`n`roses, gdyż uwazam że ich muzyka jest nudna i niewiele wnoszącą i otrzymałam odpowiedź "wracaj słuchać Biebera" :D A gdy odpisałam że wole od biebera chociażby Peste Noire czy Blut aus Nord to ta osoba się już nie odezwała, pewnie mózg jej się przegrzał, gdy usłyszała takie nieznajome nazwy i dowiedziała się tym samym, że oprócz starego rocka i współczesnego popu istnieje jeszcze jakakolwiek inna muzyka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ się rozpisałam, a i tak wszystkiego nie napisałam. Jednak to tylko są moje skojarzenia, które mam poprzez wgląd w moje doświadczenia. Proszę nie brać tego na poważnie, bo każdy człowiek jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, ze są zespoły niszowe, tylko napisałem, ze są to w większości odgrzewane kotlety nic nie wnoszące już do muzyki i ewolucji rocka. A klasyki to zawsze klasyki. Dzisiaj nie ma zespołów, potęg, jak za lat 60--70 tych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turkuć
Mi się gusta muzyczne ciągle zmieniają. Kiedyś sporo słuchałem Linkin Park potem Depeche Mode, a obecnie słucham różnych japońskich zespołów elektronicznych i popowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" ale się z tym nie afiszuję, tj. (..) nie chodzę na koncerty, i co tam jeszcze jest." To chodzenie na koncerty jest według ciebie sposobem na afiszowanie sie lubieniem tej muzyki? :P Ja zawsze myślałam że po prostu sposobem na dobrą zabawę, zwłaszcza, że wiele ludzi na takich koncertach w ogóle nie wygląda jak metalowcy, ale widocznie żyłam w niewiedzy, że oni wszyscy chcą się w ten sposób afiszować :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dzisiaj nie ma zespołów, potęg, jak za lat 60--70 tych." W muzyce metalowej funkcjonuje troche zespołów-potęg headlinujacych festiwale, a powstałych po 2000 roku. I większość z nich gra inaczej niż grało się w latach 80/90. Myślę że z wieloma niszowymi gatunkami rocka jest podobnie. Jedyne co naprawde się już skończyło to rock stadionowy, nie należący do niszowych gatunków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MizantropiaOdraza1994 dziś " ale się z tym nie afiszuję, tj. (..) nie chodzę na koncerty, i co tam jeszcze jest." To chodzenie na koncerty jest według ciebie sposobem na afiszowanie sie lubieniem tej muzyki? jezyk.gif Ja zawsze myślałam że po prostu sposobem na dobrą zabawę, zwłaszcza, że wiele ludzi na takich koncertach w ogóle nie wygląda jak metalowcy, ale widocznie żyłam w niewiedzy, że oni wszyscy chcą się w ten sposób afiszować jezyk.gif xxx Z chodzeniem na koncerty to bardziej chodzi mi tu o to, że chodzi się co chwila na byle jakie, ale metalowe, koncerty i potem pokazuje się wszystkim, że o, ma się koszulkę z koncertu, że o, ma się zdjęcie z zespołem. Przynajmniej takie sytuacje dzieją się wokół mnie, ale tyczy się to nie tylko metalowców, bo też i chociażby fanów muzyki popowej, gdzie się chwalą, że ich idol opluł ich podczas śpiewania, czy dotknął, czy coś tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam absolutnie w d***e kto czego słucha bo muzyka nie należy specjalnie do moich zainteresowań :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość nie Kasia
ja też maw w d***e jakiej kto słucha muzyki i nie oceniam ludzi na tej podstawie, bo to jest płytkie i powierzchowne. Można być niezłym s*********m, a mieć dobry gust muzyczny ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też różnej muzyki słucham, więc w związku z tym nie da się mieć zdania na mój temat. Nie dam się wrzucić do jakiejś durnej szufladki. Mam ochotę usłyszeć Koncert B moll opus 23 na fortepian i orkiestrę, bo lubię czasem posłuchać Czajkowskiego, a zaraz potem Asphyx, Moonspell, Gojira, czasem chcę posłuchać Eda Shirana albo Florence and the Machine czy jeszcze czegoś, Plaga, Furia, Duszę Wypuścił, nie widzę w tym nic dziwnego, że mam ochotę posłuchać różnej muzyki. Najbardziej lubię metal, ale czasem mam go dość. Tak jakby jeść naokoło to samo i chwilowo przestało smakować, no nie wiem jak to ująć właściwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mizantropia,naziści uwielbiali muzykę poważną...Hitler słuchał Wagnera, Czajkowskiego, Beethovena, Brahmsa, Rachmaninowa ,Liszta itd....i co ,jaka opinia? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ofiara edukacji
Jakby był jakiś black metal za III Rzeszy to wujek Adi i inni mili panowie na pewno by go słuchali. Niemieckie mundury były niezwykle twarzowe, nikt już takich pięknych nie zaprojektował jak firma Hugo Boss. Tak mi przykro, że nie było im dane posłuchać black metalu, musieli Wagnera, zresztą też jest spoko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Adolf kochał piękno i sztukę, a black metal to śmierć, i nie ma tam piękna, tylko wycie i darcie mordy jak w egzorcyzmach. Black metal raczej nie podszedłby adiemu. Ludziom, którzy zachwycają się klasyką, rzadko podoba się wycie mordy, więc nie przesadzajmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sądzę, żeby była jakaś mocna korelacja pomiędzy tym kto czego słucha a jego charakterem. Oczywiście stereotypy nie biorą się znikąd i na pewno są ludzie którzy w nie się wpisują bo są mocno "zafiksowani" na punkcie danej subkultury. Dla mnie jednak są to pozerzy trochę, bo dana muzyka jest modna akurat. Najbardziej są śmieszni ludzie którzy są już posunięci wiekiem a nadal ubierają się jak w okresie buntu. W życiu trzeba iść na przód. Dodam taką myśl, że o ile fajne zespoły nadal istnieją to już nie tworzą mainstreamu. Kiedyś właśnie takie zespoły jak Queen, Pink Floyd, Led Zeppelin były tymi których się słucha. Teraz trendy stanowią sezonowe gwiazdki, ladi zgagi i inne, gdzie muzyka stanowi tło(jest bo jest), a liczy się pokazanie wokalistki i jej śpiewu oraz wyeksponowanie ciała w teledysku. To ma miliony wyświetleń, to się podoba i to króluje na listach przebojów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezalogowana §œß
gość "(...) Ludziom, którzy zachwycają się klasyką, rzadko podoba się wycie mordy, więc nie przesadzajmy." xxx Zachwycam się i muzyką klasyczną, i growlem (to styl śpiewu, nie wycie mordy). Ponadto wiele metalowych zespołów umieszcza w swoich piosenkach elementy z muzyki poważnej, a teksty są głębokie, często w postaci wierszy, tyle że śpiewane growlem, więc każdy myśli, że to tylko "Arrrch, orrrh, łarararr".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, że się zachwycasz, to nie znaczy, że Adolf byłby fanem ciężkiego metalu. Metal nie wiele ma wspólnego z pięknem sztuki, zwłaszcza ten ciężki. Heavy, trash nawet lubię posłuchać, ale ten ciężki to zwykłe darcie mordy jak dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Najbardziej są śmieszni ludzie którzy są już posunięci wiekiem a nadal ubierają się jak w okresie buntu." A ja darzę dużą sympatią tzw " starych metali", nie wiem, co w tym złego lub śmiesznego. Mam nadzieje, że mój facet nie będzie nigdy musiał ściąć włosów :P Poza tym ubieranie się tak a nie inaczej nie oznacza, że się kiedykolwiek przechodziło bunt- ja nigdy nie przechodziłam żadnego okresu buntu a nosiłam i noszę glany i czasami bluzki z logiem zespołów. Mam też plecak kostkę, bo jest fajny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Teraz trendy stanowią sezonowe gwiazdki, ladi zgagi i inne, gdzie muzyka stanowi tło(jest bo jest)" Przecież tak już było w latach 80 a może i nawet wcześniej. Ty pamiętasz z tamtych czasów tylko Queen czy Pink Floyd a ja się założe że takie Modern Talking czy inna Lambada to były rzeczy bardziej popularne w tamtych czasach wśród zwykłych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja lubię metal i klasykę też, żaden jełop mi nie zabroni. A od "darcia mordy" to jest moja mama, a nie muzycy. Taki prosty człowiek słyszy tylko wokal, przy czym całą wartość instrumentalną utworu ma w d***e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jeśli definiujesz muzykę tylko poprzez wokal, to nie masz słuchu muzycznego." xx Zapomniałem napisać, że oprócz wokalu, black metal to również zwykła naparzanka. A jak chcę sobie posłuchać pięknej muzyki bez wokalu, to sobie zapodam klasykę, lub muzykę filmową bo tam właśnie czuć piękną muzykę bez tzw wokalu, co już o ciężkim metalu powiedzieć nie mogę niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Taki prosty człowiek słyszy tylko wokal, przy czym całą wartość instrumentalną utworu ma w d***e" xx Całą zawartość instrumentalną może mi zapewnić inny gatunek i o wiele piękniejszy niż tzw łomot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze sie wtrące, bo nie wiem, jak można uwazać black metal za "łomot", zawsze myślałam że osoby nie osłuchane z tym gatunkiem odbierają go raczej jako nieprzyjemny, chaotyczny szum. Łomot kojarzy mi się z muzyką elektroniczną, takim chamskim UMC UMC UMC UMC. Od biedy można tak mianem łomotu określić(w uszach osoby nieosłuchanej, oczywiście) jakiś ekstemalny death metal, ale na pewno nie black.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łomot, hałas, na jedno wychodzi. Słuchałem już death metalu, Black, i nie jest to muzyka, która trafia w moją wrażliwość. Wolę już Heavy czy Trash.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×