Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alutka2017

Sierpniowki 2017

Polecane posty

Gość gośćaga83
Reox u mnie pierwsz godz tez tak mija a druga kombinujemy. Justyna ja z powodu wlasnie plecow po roku zrezygnowalam z karmienia. Wylam juz bolu a najgorszr byly noce. Mala chciala ssac a ja nie dawalam rady karmic i lezec jak paragraf na lozku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama_Melki
Sorry za wysłanie tej samej wiadomości - coś się zawiesiło i myślałam że się nie ładuje ;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siepniowa mama
A moja córeczka większość czasu spędza leżąc albo na macie albo na łóżku. Rzadko ją noszę. Bardzo się bałam tego noszenia, bo męża mam tylko na weekendy, w tygodniu jestem zupełnie sama i od początku ją kładłam i chyba się przyzwyczaiła do tego. Też jej pokazuję zabawki, śpiewam, mówię ale ona w tym czasie leży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmalgo
Ja podobnie jak sierpniowe mama - bardzo mało nosze córkę na rękach - wynosiła się ja jak miała kolke. Teraz pokazuje jej zabawki mówię do niej ona sama się bawi trochę zabawkami Ale w tym czasie leży na łóżku i też chyba się do tego przyzwyczaiła:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość lili
tak z ciekawosci co ma kp do bólu kręgosłupa? mnie tez boli kregosłup od tego wyginania sie do tyłu. az sie boje kazdego kilograma u mojego małego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaga83
Po prostu karmiac w nocy lezalam powyginana jak paragraf, do tego mala musiala mnie po wlosach myziac zeby zasnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość lili
aha hehe ja póki co chwale sobie na leżąco, aż głupio się przyznać ale inaczej nie zbyt bardzo mi to wychodzi, tyym bardziej że przez nakładke karmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cecysssia
Czesc :D Tak wyglada przedluzacz do bodziaka : http://allegro.pl/nowosc-zestaw-2szt-10-i-15cm-przedluzaczy-do-body-i7037218186.html Niunia moja ma np.bodziaka dobrego tylko przy zapinaniu juz maly jest i jak dokupie taki przedluzacz to bodziak jeszcze posłuży :D Nie stresuje sie chrztem ,raczej bawi mnie,ze ksiadz nie chce dzieci ochrzcic z racji tego,ze rodzice nie maja slubu :P Podobno dobry jest termometr z Sanity...ale wiecie....tyle jest tych termometrow do wyboru i tyle samo opinii .... Moja zaczyna wydobywac odglosy z siebie :D Cudowne to jest hhehe :D Ja swoja nosze na rekach, jak jej sie nudzi to ja poloze na boczku jednym,pozniej na drugim,na brzuszku,na pleckach i np.dzis pokazywalam jej gazete i z zainteresowaniem patrzyla na obrazki :) :D Jak sprzatam w szafie to ona lezy i opowiadam jej co robie :D Dodam,ze tez czasami mam dosc :/ ale zaraz popatrze na niunie i od razu powracam do zycia :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość lili
fajne te przedłuzacze, nawet nie wiedziałam ze takie cos jest. mój uwielbia sie wpatrywac w obrazy na ścianach, jak zahipnotyzowany. chyba malarzem zostanie heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tak przeszkolila starsza corka, ze uwierzcie i nie noscie za duzo, bo potem ze wszystkim problem. Do tego nie byla lekka... nadgarstki mi wysiadaly doslownie. jak juz jest zle to nosze, czesto przytulam, ale generalnie unikam noszenia... tak nauczylam starsza i strasznie potem to wykorzystywala. Takie maluchy to madrusie. a jak zabawiam? kupilamw biedronce chyba za 40 zl taki prohektor z gwiazkami w postacui krowki, zapalam jej to, zmieniaja sie kolory-bardzo lubi. fajna zarowke projektor misie maz kupil, uwaga chyba za 8 zl!!! kreca sie te misie i obie corki to lubia. czasem wlaczam te tv i jak lezy na kanapie tocos tam popatrzy ( wiem, zla matka! alw przy dwojce takich maluchow trzeb Jkos sobie radzic) lampy swiece,bo weszla w ten etap, ze ja interesuja. Lubi tez zdjeci ogladac, ktore wisza na scianie. Ustawiam ja do nich i dobre kilka minut z glowy. Do wozka wkladam ;) a jak zle, lezymy sobie razem albo trzymam ja na rogalu do karmienia ;) niestety lezak, hustawka jej nie odpowiadaja. generalnie nie moge narzekac,jest grzeczna ale nie lubi byc sama, nie moge zostawic jej n minute bo placz. Z karmieniem nie ma problemu, ja karmie na rogaLu, wstaje w nocy maks 3 razy, najczesciej 2 wiec nie jest to uciazliwe. starsza karmilam 15 miesiecy, ( za nic nie moglam oduczyc po roku chcialam odstawic) teraz rok chce karmic. Musze przyznac, ze karmienie strasznie mnie teraz cieszy, nie mialam zadnych problemow od poczatku, corka nie wisiala godzinami, nie zmaltretowala mi sutkow.. Z mojej perspektywy aktualnie to podziwiam kobiety, ktorym sie chce wyparzac te wszystkie butelki, dla mnie przekichane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeszcze co do chrzcin, dziewczyny ja mam slub i takie robil nam problemy ze wzgledu na fakt, ze chrzesni nie odbeda nauk przedchrzcielnych!! brat przyjezdzal z zagranicy na 1 dzien i nawet gdyby chcial, nie mialby jak zrobic.. mowie Wam parodia!!!! ja z mezem poszlismy na to dla swietego spokoju., wymyslaja takie bzdury, jakby ludzie nie mieli co robic.. ale na poludniu to juz w ogole przekichane, ksiadz mysli, ze panem i wladca jest! byl opryskliwy i bardzo niefajny, do tego stopnia, ze druga corke bede chrzcic gdzie indziej, jestem tak zniechecona, ze w ogole sie nie spiesze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość lili
to jeszcze jakies nauki są? o matko :/ z moim bedzie ciezko oduczyc noszenia na rekach bo jak lezy to raczej placze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaga83
A i dla jasnosci bol plecow nie pojawil sie przez karmienie. Walcze z plecami od 15 lat. Po prostu na krzywy kregoslup sie nie poradzi. Wtedy mialam juz apogeum i kazda pozycja poza lezeniem na plecach wywolywala bol jak do porodu. Byli naprawiacze, neurolog i inni spece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmalgo
Kora też jestem zła matka bo pozwalam oglądać tv :p Ale wtedy .am dłuższa chwilę aby coś zrobić lub zjeść a niestety muszę robić też inne rzeczy poza opieką nad dzieckiem ;-) moja też lubi patrzeć się na multirame która mamy w salonie na pół ściany :-) ja kupiłam żarówkę disco w obi za 18 zl i też bardzo lubi jak ha włączamy :-) Ja przez pierwsze 3 tyg po porodzie karmilam córkę na leżąca bo nie mogłam za bardzo usiąść i inaczej nie umiałam. I to był koszmar ! W życiu tak mnie plecy nie bolały! Tak się nad nią wyginalam bo wiadomo noworodek słabo chwyta pierś. Jakie ja akrobacje robiłam. Bardzo źle to wspominam. Teraz w ogole nie karmię na lezaco. Nawet w nocy siadam i biorę córkę do karmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaga83
Goscmalgo na razie plecy mi nie dokuczaja. Ja lubie na lezaco. Tyle ze ja male piersi i zeby on ja chwycil to musze sie dobrze wygiac w plecach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sierpniowa mamo, po dwoch dniach stosowania Bepanthenu oceniam ze pozbylismy sie mniej wiecej polowy ciemieniuchy. Smaruje kilka razy dziennie i ta skorupka na glowie po jakims czasie zsczyna sie rozpuszczac i wtedy wyczesuje miekka szczotka i powoli schodzi. Dziala to duzo lepiej niz oreparat na ciemieniuchebz rossmana ktory stosowalam wczesniej. U nas glowna trudnosc polega na tym ze mala ma dlugie i geste wloski wiec trzeba sie trochr nagimnastykowac zeby dobrze to potem wyczesac :) Goscaga83 nasz golden ma 7lat i nadal zschowuje sie jak szczeniak...mam nadzieje ze beda mieli z mala dobry kontakt tak jak Twoj psiak z corka :) uwazam ze super jak maluch wychowuje sie z psem, a goldeny to taka rasa ktora kocha wszystkich dookola ;) Jesli chodzi u nas o czas pomiedzy drzemkami to my tez duzo nosimy mala i to najczesciej w pionie poniewaz zazwyczaj jest to jedyna pozycja jaka akceptuje...mam wyrzuty sumienia bo wiem ze taki maluch powinien byc glownie w poziomie i jak tylko sie da to jak najdluzej staram sie tak wlasnie robic ale najbzesciej wtedy jest taki ryk ze sciany sie trzesa-a po powrocie do pionu od razu usmiech na buzi. Maz zartuje ze mala ma w sobie żyroskop. Teraz kiedy ma skonczone 8 tygodni potrafi na troszke zajac sie sama patrzac na karuzele lub karty kontrastowe alr nie trwa to dluzej niz 5-10min. Jak nie spi praktycznie caly czas potrzebuje na razie uwagi i rozmowy :) A jesli chodzi o karmienie piersia to my prkatycznie zawsse karmimy sie na lezaco- wyjatkiem sa tylko sytuacje kiedy karmie poza domem. U nas chrzciny juz 26 listopada- wahalam sie czy nie odlozyc do wiosny ale uznalam ze chce miec to szybko z glowy. Kosciol juz zalatwiony, lokal wynajety, zostalo kupno ubranka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaga83
Mnie odrzuca mysl o chcinach. Juz chrzcilam dwa razy, plus komunia, rok przygotowan, pozniej rok do rocznicy. Nie kreca mnie te imprezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość lili
Jak często wychodzicie na spacery? Codziennie, kilka razy dziennie? A kiedy nie wychodzicie? Bo ja nie raz słyszę zebym nie wychodziła bo jest za zimno, no ok ale co gdy przyjdzie zima? W sumie na tel mi pokazuje już od przyszłego tygodnia temperatury na minusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reox
gość lili - my jesteśmy codziennie na dworze od 2 godzin do 3.Idziemy z synkiem odebrać córki ze szkoły,on zasypia w wózku i jak wrócimy to przenoszę go na taras ( w domu rozbieranie by go obudziło) w gondoli. W zimę spokojnie do -10 można wychodzić.Jak dla mnie przeciwskazaniem do spaceru jest silny wiatr i deszcze.Najważniejsze by dziecko było odpowiednio ubrane i można spacerować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siepniowa mama
Ja też staram się codziennie wychodzić na spacer, dotychczas nie wychodziłyśmy gdy mocno padało i był taki wiatr, że mało głowy nie urwało. W zimę też będziemy wychodzić. Moja sąsiadka młoda dziewczyna jest zdziwiona jak nas spotyka na dworze, teraz gdy jest chłodniej. Powiedziała mi, że ona jak urodziła pod koniec października to z dzieckiem na spacer wyszła w marcu:-) Ja sobie tak nie wyobrażam kisić dziecka w domu...Tym bardziej, że córka najdłużej śpi w dzień właśnie na spacerze. My nie chrzcimy córki, już jakiś czas odeszłam temu od kościoła katolickiego i to była moja najlepsza w życiu decyzja, zaraz po wyborze męża:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama_Melki
My również wychodzimy codziennie (oprócz deszczu i naprawdę silnego wiatru) - jak są ubrane i leżą w gondolach to tam naprawdę jest im bardzo ciepło!:) Ja wychodzę nie tylko dla niej, ale też dla siebie, żeby nie zwariować w domu:P Podobnie jak sierpniowamama oboje z moim nie-mężem jesteśmy niewierzący, ale stwierdziłam, że ochrzcimy Melkę... długo się nad tym zastanawiałam i może to i jest trochę zakłamane, ale stwierdziłam, że zrobię to dla niej... Mnie rodzice wychowali w wierze katolickiej i jako mała dziewczynka bardzo mi się to podobało... wiara uczy jednak bardzo dobrych wartości, które nawet jako niewierząca w większości podzielam. Jak już dorośnie i zacznie rozumieć bardziej cały świat, wtedy będzie mogła sama wybrać, ale jeśli jej nie pokażę tej drogi to wtedy ciężej jej będzie się ochrzcić czy wziąć komunię (jeśli taka byłaby jej wola). Nie twierdzę, że moja decyzja jest słuszna, bo tak samo akceptuję w 100% to, że ktoś dziecka nie chrzci.. tak tylko podzieliłam się swoją opinią:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siepniowa mama
Mama_Melki - ja z kolei nie zamierzam niczego udawać, 10 lat nie byłam w kościele i nie zamierzam teraz robić szopki i chrzcić, nie mogłabym w lustro spojrzeć na siebie jak bym zrobiła inaczej.Poza tym przysięga się przy chrzcie, że po katolicku wychowa się dziecko, więc jak tego nie zamierzam robić i żyję inaczej to właśnie dla mnie hipokryzja. A wbrew pozorom nie jest łatwo później odejść z kościoła, wiem co piszę bo mam za sobą apostazję i ciężko było przejść tę drogę oficjalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama_Melki
Rozumiem Cię doskonale i też nie do końca dobrze mi z tym, że będę musiała przysięgać coś w co nie do końca wierzę... Nie mniej jednak wierzę w wartości jakie przekazuje kościół; pewnie poświęcę się i nawet będę chodzić z maluchem do kościoła.. albo będę wysyłać z babcią:) Myślę, że dzieciom potrzebna jest religia, w którą będą wierzyć.. jakakolwiek by ona nie była. Ułatwia to uczenie dzieci dobrych wartości; historie biblijne są tutaj bardzo pomocne:) Ja nie przeszłam na żadną inną wiarę, ani nie była mi potrzebna apostazja, a kościół katolicki jest mi mimo wszystko najbliższy... dlatego też taka decyzja a nie inna; ale rozumiem też i Twoją opinię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszazabawka.pl Kontrastowe zabawki. Każda stworzona tak, aby od pierwszych chwil pomóc w stymulowaniu wzroku u maluszka, a to za sprawą biało czarnych kolorów, które są najbardziej rozpoznawalne. Zapraszamy do zapoznania się z naszymi produktami na stronie pierwszazabawka.pl oraz na black&white baby stuff na fb i instagramie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama Melki przecież nie potrzeba religii żeby czytac i przekazywać dziecku historie biblijne i w ten sposób uczyc je wartości To co robisz nie jest dobre bo będziesz wychowywać dziecko w hipokryzji i konformizmie. Przykład jednej mojej kumpeli: maz niewierzący, ona jakos tam odrobine religijna, ale tez nie lubi kościoła, maja dwoje dzieci i dla "swietego spokoju" te dzieci były u komunii i bierzmowania ("bo tak na wszelki wypadek"). Teraz dzieciaki podrosły i zarzucają rodzicom, ze wychowywali je w dwulicowości. I oklamuja - prawda i uczciwosc nie maja dla nich wartości, potrafią powiedzieć rodzicom "a wy tez udawaliście i klamaliscie innym, znajomym, ciotce, wujkowi i nawet księdzu". Obys tego nie miała po latach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama_Melki
Dzięki za opinię, zastanowię nad tym. Mam akurat wśród przyjaciół inny przykład, dziewczynka w wieku szkolnym bardzo cierpiała z powodu braku komunii i ciężko było jej przetłumaczyć, dlaczego inne dzieci biorą udział w sakramencie, a akurat ona nie... Wiadomo, że da się wszystko dziecku wytłumaczyć, ale dziecko autentycznie cierpiało z tego powodu.. Oczywiście nie chcę uczyć Melki hipokryzji; dla mnie jest to tylko sposób na pokazanie jej części kultury, w której żyjemy; nie chcę jej tego pozbawiać, bo może się okazać, że będzie to dla niej ważne... Moi rodzice też nie są jakoś mocno wierzący, ale mimo wszystko chodzili ze mną do kościoła jak byłam mała, a jak już dorosłam, to mogłam sama o tym decydować... Nie mam do nich pretensji o to, że wychowali mnie w kłamstwie, bo rozumiem dlaczego się na to zdecydowali. Ja również wytłumaczę Melce swój wybór jak już będzie w stanie to zrozumieć:) Aczkolwiek naprawdę rozumiem i szanuję Twój tok myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siepniowa mama
Mama_Melki - no widzisz, ja jestem innego zdania, uważam że to co zrobili moi rodzice nie jest dobre dla dziecka, dlatego nie będę powielać ich błędów. Córka jak dorośnie to jeśli będzie chciała świadomie zdecyduje w co wierzy. Tak jak nie wybiorę jej męża tak i religii. Uważam, że edukacja religijna jest jak indoktrynacja. A przekazywanie dziecku czegoś do czego sama nie jestem przekonana jest całkowicie bezsensowne, bo tracę autentyczność w jego oczach (oczywiście jak będzie starsze i będzie już rozumieć wiele rzeczy). Wartości moralnych można uczyć w inny sposób, nie tylko przez historie biblijne, można wychowywać dziecko w myśl zasady: "nie czyń drugiemu co tobie nie miłe". Na pewno można wpoić dziecku by nie kradło, nie oszukiwało, nie koniecznie wiążąc to z jakikolwiek religią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siepniowa mama
Zmiana strony...i już nie widać postów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość lili
wy macie juz stały plan dnia? ze o tej i o tej mniej wiecej śpi, je itp? bo u mnie to jest hardocore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×