Współczesny brak szacunku do pracy.

Jeszcze 10 lat temu ludziom bardzo zależało na pracy. Nie byli ciągle obrażeni tak jak dzisiaj. Codziennie użeram się z pracownicami, które żądają, a nie proszą podwyżki. Zarabiają dość dobrze - około 2 tys netto miesięcznie. Nie biorą pod uwagę, że koszt utrzymania pracownika jest znacznie wyższy. A tu ciągle niezadowolone miny, za zimno czy nie pasują rękawiczki. Na szczęście od roku mam dwie Ukrainki, które za te same pieniądze robią więcej.

2 000 zł netto, z nadgodzinami 2 500 zł netto zarabiałem w jednej z pierwszych prac blisko 10 lat temu ;)

0/10 a teraz wypyerdalaj krzesając hołubce

A czy nie dotarło że teraz nie starcza:O?

Przypuszczam, że to prowokacja. Wiele osób zarabia 1200zł netto, ale tak naprawdę większość uważa, że aby godnie żyć, potrzebują przynajmniej 3500 na rękę.

a nie lepiej być kurą domową, mnożyć małe i czekać aż państwo da? przecież to takie modne pracować w domu......haha

Ja też myślę że to prowokacja. Kto pamięta 10 lat temu ten wie, że owszem, pensje były niższe, bezrobocie wyższe, ale tzw. "niezadowolenie" - o wiele większe - pyskówki, strajki (gdzie było można), rzucanie roboty z dnia na dzień itp. Ponieważ już były możliwe wyjazdy do UE zdarzało się, że pracownik z dnia na dzień rzucał papierami - w mniejszych miejscowościach nawet dość często. Także teges - jakoś nie wierzę że to pracodawca zatrudniający ludzi od tylu lat.