Do osob które maja w kuchni wyspe czy tzw. barek

Witam. Szukam porady. Mam w planach urzadzanie kuchni otwartej na salon. Wczesniej planowałam ze kuchnia bedzie oddzielna od salonu polwyspem i po stronie zewnętrznej będą trzy hokery i blat czyli miejsce na spożywanie posiłków. Ze wzgledu na ograniczona przestrzen chcialam zrezygnowac ze stołu jadalnego ale ostatnio zauwazylam ze tu, gdzie teraz mieszkam to zycie tetni wlasnie wokół tego stołu kuchennego. Poza tym mam dziecko i jakos nie wyobrazm sobie posiłków z mluchem przy takim wysokim blacie. Chyba zrezygnuje wiec z tego półwyspu na rzecz stolu. Czy osoby jednak posiadające wyspe czy polwysep sa zdowolone? Czy sprawdza sie ono jako miejsce spozywania posiłków? Czy duzo spędzicie czasu na tych hokerach czy jednak uważacie ze to zbędny bajer? Jakie macie zdanie?

Ja mam kuchnie otwarta na salon -"granica" jest taki polwysep-bar z czterema krzeslami(jedno stoi na "zakonczeniu "baru). Oprocz tego mam tez stol, ale powiem Ci ze z niego bardzo malo korzystamy. Posilki jemy przy tym polwyspie-barze, chyba ze chodzi o np Wigilie, Wielkanoc itp- wtedy siadamy do stolu. Goscie zawsze pedza do baru i tam siedza, mimo ze mamy oczywiscie mamy tez kanapy ;). Z tym ze moje dzieci sa juz duze, jak byly male to na poczatku troche ciezko bylo, bo wiadomo blat byl wyzej niz stol, ale i tak tam lubily siedziec. Podsumowujac- ja ten polwysep bardzo lubie, problemem dla mnie jest raczej sam fakt, ze kuchnia jest otwarta na salon. Plusy: wiadomo-gotujac masz dzieci na oku, na imprezach nie jestes zamknieta w kuchni ;). Minus dla mnie taki, ze zawsze musza te blaty i zlew byc puste, bo w innym wypadku nie wyglada to dobrze. Czasem czlowiek sie spieszy, w oddzielnej kuchni jakos na chwile mozna maly nielad zostawic a tak to raczej nie ;).

Mam stół i lade. Przy ladzie siadam od święta, chociaz mam odpowiednie do jej wysokości krzesła. Przyznam jednak ze ładnie wygląda i raczej w najbliższym czasie nie bede nic zmiezmieniać.

Mam wyspę i w sumie to jeśli nie jem w łóżku, to najczęściej właśnie przy wyspie. Stołu w ogóle nie posiadam w tej chwili.

Barek dzielący kuchnię od salonu to bardzo fajny pomysł, szczególnie na jakieś parapetówki, czy spotkania, to zawsze się sprawdza. Ważne by do tego mieć odpowiednie krzesła barowe o których można wiele przeczytać w tym artykule http://www.joeystudio.pl/wyposazenie-domu/meble-do-mieszkania-krzesla-barowe/

A ja Ci zaproponuję, abyś po prostu przeszła się do punktu projektowego, gdzie podasz wymiary pomieszczenia i opowiesz o swoich oczekiwaniach. Ja tak zrobiłem i jestem bardzo zadowolony z efektów - bar wybitym okienku w dość grubej ścianie - zyskałem dodatkowe miejsce w dość małym mieszkaniu. Możesz też zerknąć na meble http://meblekalwaria.eu/meble,kuchnie, aby zobaczyć jakie są obecnie trendy.